Sorbetowe torebki podbiły wybiegi topowych domów mody, a teraz rozświetlają letnie stylizacje. Odcienie żółtego, pastelowego różu, pistacjowej zieleni, chłodnego błękitu i liliowego fioletu układają się w paletę, która przypomina letni poranek - świeży, miękki, pełen światła. To wyrafinowane, zgaszone i kremowe odcienie, które doskonale podkreślają wakacyjny charakter stylizacji.
Projektanci największych domów mody rozkochali się w sorbetowych barwach niemal równocześnie. Na wybiegach dominowały nie tylko delikatne total looki, ale i drobne akcenty kolorystyczne - wśród nich torebki, które często stawały się kluczowym elementem stylizacji. Ich urok tkwił w wyważeniu: między klasycznym fasonem a niespodziewanym kolorem, między formą a nastrojem.
Pastelowy żółty, obecny m.in. u Chanel, Loewe i Miu Miu, zaskakuje swoją uniwersalnością. Nie jest ani cytrusowy, ani słoneczny — bliżej mu do koloru ubitego masła czy jedwabiu w ciepłym świetle. U Loewe żółć ta pojawiła się na minimalistycznych torebkach zestawionych z jasnymi tkaninami o szlachetnej fakturze. To kolor, który nie dominuje stylizacji, lecz dyskretnie ją ociepla, wpisując się w nurt nowoczesnego romantyzmu.
Pastelowy róż, reinterpretowany przez dom mody Chanel, powrócił w formie eleganckich, pikowanych worków. Odarty ze skojarzeń z infantylnością, zyskał nową definicję – jako kolor neutralny w kobiecej garderobie, będący alternatywą dla beżu czy kości słoniowej. Zgaszony i niemal mleczny róż nabrał dojrzałości i finezji, szczególnie w połączeniu z biżuteryjnymi wykończeniami i szlachetnymi materiałami.
To odcień, który pojawił się w kolekcjach Bally, Coach czy Chanel, odwołuje się do chłodnej elegancji i nawiązuje do koloru letniego nieba. Błękitne torebki o sztywnych, rzeźbiarskich kształtach przypominały miniaturowe dzieła użytkowej architektury. Ich obecność oznacza elegancję i dystyngowanie. Są idealne do monochromatycznych zestawów z białej bawełny czy kremowego jedwabiu. To kolor, który nie potrzebuje wielu dodatków - broni się sam, spokojem i klarownością.
To jedna z najciekawszych barw sezonu. Została doskonale wykorzystana przez Bottega Veneta, która kolejny raz udowodniła, że mniej znaczy więcej. Ich słynne plecione modele Intrecciato w pistacjowym odcieniu wyglądały jak nowoczesne klasyki. Zieleń w tej wersji jest delikatna, ale ma głębię - nie jest pastelowa w oczywisty sposób, lecz stonowana i wysmakowana. Działa jak zielona herbata z dodatkiem mleka: subtelna, ale wyrazista.
Odcień pojawiał się na wybiegach, m.in. u Versace, Valentino i Ferragamo. Wersje były różne - od lakierowanych torebek na wieczór po miękkie, marszczone modele z zamszu noszone za dnia. Liliowy ma w sobie coś nieuchwytnego, jak zapach jaśminu w ogrodzie - pozostawia ślad, który trudno zdefiniować, ale łatwo zapamiętać. W połączeniu z bielą lub szarością zyskuje wyrafinowany charakter, a przy cielistych beżach potrafi zaskoczyć nowoczesnym romantyzmem.
Sorbetowe torebki zachwycą osoby, które nie potrzebują wyrazistych deklaracji, by być zauważone. Dla tych, które budują swój styl w sposób świadomy i dojrzały, odnajdując piękno w miękkim kontraście, lekkiej strukturze i nienachalnej barwie.