Do kupienia kosmetyku ma nas przekonać jego skuteczność. Ale często w reklamach podkreśla się też czas działania oraz trwałość kosmetyków. Przykłady? Kremy do twarzy pielęgnujące skórę przez całą dobę. Balsamy, które dbają o ciało dwa razy dłużej. I prawdziwi długodystansowcy, antyperspiranty, osiągnęli wynik 96 godzin! Czy rzeczywiście kosmetyki są aż tak "wytrzymałe” i co nam to daje w praktyce? Sprawdzamy.
Spis treści
Kiedy pierwsze numery „Twojego Stylu” pojawiły się kioskach (ponad 30 lat temu), za supertrwały uznawany był podkład, który utrzymywał się na skórze do ośmiu godzin. Czyli wtedy nasze czytelniczki musiały poprawiać makijaż dwa razy częściej niż dziś! Co jeszcze zmieniło się na naszą korzyść? Działanie kremów do twarzy wydłużyło się z 12 do 24 godzin. Jeszcze 10 lat temu antyperspiranty działały średnio pół doby. Teraz potrafią powstrzymać nadmierne pocenie się nawet przez cztery! Pytanie, czy to ma sens? Po co komukolwiek taki preparat? I czy mierzony w laboratorium, w ściśle określonej temperaturze i wilgotności powietrza czas działania kosmetyku nie różni się od wyników osiąganych przez niego na co dzień? A jeśli tak, jakie czynniki mają na to wpływ?
Nawilżające kremy do twarzy są podobno aktywne nawet przez 24 godziny. To m.in. zasługa dodawanego do nich kwasu hialuronowego. Jedna jego cząsteczka może przyciągnąć aż 250 cząsteczek wody! A potem uwalniają wilgoć stopniowo, w miarę potrzeb skóry. Oprócz tego kremy zawierają oleje lub masła, które ograniczają parowanie wody z wnętrza skóry.
Nawilżenie skóry najbardziej rośnie w ciągu pierwszych czterech godzin po nałożeniu kremu. Słabnie, gdy zmyjemy kosmetyk.
Jak wygląda trwałość kosmetyków anti-aging? Przeciwzmarszczkowe kremy działają tak, jak nawilżające - do momentu zmycia, choć zmniejszają zmarszczki już po 10–30 minutach. Tyle wystarczy, by substancje wypełniające (np. cząsteczki kwasu hialuronowego) wygładziły załamania skóry. Aby wydłużyć działanie substancji odmładzających, zamyka się je w mikrokapsułkach, z których uwalniane są stopniowo. Dzięki temu składniki są stabilne, działają dłużej i w głębszych warstwach skóry.
Matujące kosmetyki zawierają składniki pochłaniające sebum. Działają teoretycznie przez 7–8 godzin. Ale w przypadku silnego łojotoku ten czas może się skrócić nawet o połowę.
W kojących preparatach do pielęgnacji twarzy są składniki łagodzące, które działają natychmiast po nałożeniu na skórę. Dzięki temu zaczerwienienie czy swędzenie zmniejsza się maksymalnie po trzydziestu minutach. Do czasu kolejnego podrażnienia.
Podkład nawilżający utrzymuje się nawet 10 godzin. To zasługa m.in. polimerów i stosowanych do niedawna wyłącznie w pielęgnacji liposomów. Zamknięte w nich składniki nawilżające są "dawkowane" w ciągu dnia, dzięki temu przez wiele godzin podkład nie łuszczy się i nie zostawia na twarzy widocznej pudrowej powłoki.
Podkład matujący ogranicza świecenie się skóry tłustej przez 6–8 godzin. Ale jeśli nałożysz go na odżywczy krem, będzie działał tylko dwie godziny. Pudry zawarte w takim podkładzie, zamiast sebum, wchłoną lipidy nałożone wcześniej. Trwałość tego typu podkładów zmniejsza też nadmierne przesuszanie skóry tłustej przed zrobieniem makijażu. Im więcej kosmetyków matujących zastosujesz wcześniej (np. tonik, krem i bazę), tym krócej utrzyma się podkład. Bo jeśli wszystkie preparaty będą pochłaniać sebum, skóra, broniąc się przed przesuszeniem, zacznie produkować go więcej. I w efekcie twarz będzie się świecić już po czterech godzinach.
Korektory maskują nawet przez 10 godzin. Zawierają dużo pigmentów, które tworzą trwałą powłokę, czasem wysuszającą skórę. Podobnie jest z matowymi pomadkami - zawierają więcej pigmentów i przez nierzadko wysuszają usta. Ale utrzymują się na nich nawet 24 godziny, czyli dwukrotnie dłużej niż standardowa pomadka. Dlatego na ich opakowaniach często można znaleźć napis "long lasting" (z ang. długotrwały). Ale uwaga, podawany na opakowaniach czas trwałości pomadki nie uwzględnia jej ścierania się podczas jedzenia czy picia!
Cienie do powiek – wytrwają od 5 do 12 godzin w zależności od konsystencji. Kremowe, bardziej wilgotne lepiej „przylegają” do skóry niż suche pudrowe. Ważny jest też kształt powieki. Opadające kąciki oczu i zmarszczki sprawiają, że kosmetyk szybciej się rozmazuje. W załamaniach skóry jest wyższa temperatura i cień się topi.
Tusze do rzęs powinny utrzymywać się nawet 16 godzin. Ale jeśli robisz niedokładny demakijaż, "stary" tusz gromadzi się na rzęsach. Gdy nałożysz na niego świeżą warstwę kosmetyku, już po trzech godzinach może się osypywać. Zdarza się to także, jeśli używasz maskary dłużej niż cztery miesiące. Gdy gęstnieje, jej przyczepność maleje nawet o 60 proc.
Trwałość tuszu przedłużysz, myjąc raz w tygodniu szczoteczkę. Dzięki temu zaschnięty tusz nie będzie się mieszał ze świeżą maskarą.
Baza przedłuża trwałość makijażu mniej więcej o trzy godziny. Jeśli rozpylisz też utrwalacz w spreju, make-up będzie wyglądał dobrze nawet 16 godzin.
Gęste, odżywcze balsamy potrafią dbać o skórę do 48 godzin! Dodawane do nich w dużych ilościach masła i oleje zostawiają na ciele tłustą warstwę ochronną, której nie zaszkodzi nawet godzinna kąpiel w basenie. Zmyjesz ją tylko mydłem lub żelem pod prysznic. Dlatego tego typu balsamy najlepiej nakładać wieczorem. Wtedy będą działały aż do kolejnej kąpieli.
Nawilżające balsamy - podobnie jak kremy do twarzy pielęgnują około 12 godzin. Szybko się wchłaniają, ale substancje nawilżające przez cały dzień stopniowo uwalniają wilgoć. Jeśli taki kosmetyk stosujesz regularnie po każdej kąpieli, zdrowa skóra nigdy nie powinna być przesuszona.
Ujędrniające balsamy natychmiast pobudzają krążenie, po ich nałożeniu czasami czujesz mrowienie skóry, które ustaje po kilkunastu minutach. Ale to nie znaczy, że balsam przestał działać. Tego typu preparaty zawierają także silikony lub polimery, które tworzą na skórze niewidoczną napinającą siateczkę. Latem, kiedy odsłaniamy ciało, poprawia wygląd ciała na 6–8 godzin. Ubranie ściera kosmetyk szybciej, po ok. czterech godzinach. Tego typu preparaty zawierają też lipidy, które utrzymują się na skórze cały dzień i chronią ją przed kolejnymi podrażnieniami.
Dezdoranty działają od 48 do 96 godzin. - Czas zależy od rodzaju i stężenia tzw. soli antyperspiracyjnych. Najpopularniejsze są sole aluminium, bo działają tylko na te gruczoły, które są aktywne. W kontakcie z wilgocią nie zmieniają się w kryształki, jak większość soli, lecz w gęsty żel, dobrze przylegający do skóry i skutecznie blokujący ujścia gruczołów potowych. Na liście składników długo działających antyperspirantów znajdziesz też sole chlorku glinu (np. aluminium chlorohydrate). To najskuteczniejsze blokery, bo potrafią wnikać głębiej w ujścia gruczołów potowych. Ale mają wadę: w zbyt wysokim stężeniu podrażniają skórę. Kosmetolodzy pracują nad tym, by ograniczyć takie "efekty uboczne".
Pytanie tylko, po co komu antyperspirant, który działa... cztery dni? Przecież w tym czasie większość z nas wykąpie się co najmniej kilka razy... Okazuje się, że to dobre rozwiązanie dla osób, które uprawiają sport, często się stresują lub mają problem z nadmiernym poceniem. Długo działające antyperspiranty w ich przypadku zapewniają ochronę przez cały dzień, a to trudne zadanie. Jeśli nie pocisz się nadmiernie, możesz takiego antyperspirantu używać rzadziej, co dwa, trzy dni.
Po każdej kąpieli skuteczność tego kosmetyku nieco maleje, ale działa nadal. "Czas pracy" antyperspirantu skraca także depilacja, bo blokujące pracę gruczołów łojowych składniki kosmetyku złuszczają się wraz z naskórkiem.
Żeby antyperspirant działał dłużej, należy stosować go na umytą, suchą skórę tuż przed pójściem spać.
Składniki nawilżających i regenerujących masek i odżywek pozostają na włosach do kolejnego mycia. Jak sytuacja wygląda w przypadku kosmetyków do stylizacji? Zadaniem kosmetyków wygładzających jest działanie przez cały dzień. Ale ich skuteczność zależy od kondycji włosów i wilgotności powietrza. W mglisty, deszczowy dzień suche, cienkie włosy zaczną się puszyć już po kilku godzinach od zastosowania kosmetyku. Dlatego rano lepiej użyć go mniej, a kiedy włosy zaczynają się puszyć, stopniowo dokładać kolejne porcje.
Rekordzistami, jeśli chodzi o trwałość efektu, są preparaty zwiększające objętość fryzury. Zawierają substancje, które wnikają do wnętrza włosów, tam pęcznieją i zwiększają ich objętość. A włosy grubsze wydają się gęstsze. Ponieważ składniki tego typu preparatów działają "od środka", nie tak łatwo je wypłukać podczas mycia. To zaleta - utrzymują się nawet trzy dni!. Ale i wada, bo stosowane zbyt często lub za długo, mogą obciążać włosy.
