Choć kąpiele słoneczne marzą się większości, dla wszystkich stanowią one zagrożenie. I mimo że korzystanie z pięknej pogody i słońca jest jak najbardziej wskazane, opalanie (szczególnie w południe) dostaje od nas czerwoną kartkę. Czy to oznacza, że wakacje powinniśmy przejść w jasnej, niemuśniętej skórze? Absolutnie. Zdrową alternatywą będzie samoopalacz.
Dlaczego warto sięgnąć po dobry krem brązujący? Odpowiedzi na to pytanie jest wiele. Niemniej jedną z najważniejszych kwestii będzie tutaj efekt naturalnej opalenizny bez konieczności wystawiania skóry na szkodliwe działanie promieniowania UV. Przypomnijmy bowiem, że słońce – szczególnie w południe i nieodpowiedniej dawce oraz bez mocnej ochrony – wyrządza naszej urodzie wielu krzywd. Jeśli więc nie chcesz, by na twoim ciele pojawiły się liczne przebarwienia, zmarszczki i przesuszenia, weź pod uwagę zamiany kąpieli słonecznej na aplikację kremu brązującego. Samoopalacz efekty zapewnia równie spektakularne.
O czym warto pamiętać, nakładając na skórę samoopalacz? Wzięłyśmy ten temat pod lupę i 6 najcenniejszych wskazówek serwujemy ci poniżej. Pamiętaj jednak, że samoopalacz efekty najlepsze przyniesie wtedy, gdy twoja skóra będzie odpowiednio wcześniej przygotowana – i to nie tylko od zewnątrz, ale i wewnątrz. W związku z tym polecamy pić regularnie duże ilości wody.
Nie jest żadną tajemnicą, że przed aplikacją samoopalacza warto wykonać peeling całego ciała. Niemniej niewiele osób wie, że czynność tę warto powtórzyć również po około 3 dniach od nałożenia kosmetyku. Dlaczego? Bo dzięki temu wciąż kolor będzie jednolity (zapobiegniesz powstawaniu nowych przesuszeń).
Jak już wspomniałyśmy, piękna skóra to dobrze nawodniona skóra. Jeśli więc zależy ci, żeby samoopalacz efekty dał naturalne, pij każdego dnia przynajmniej 1,5 litra wody, a dodatkowo po każdym prysznicu (lub częściej jeśli masz taką potrzebę) aplikuj na ciało nawilżający balsam. Jest to ruch ważny szczególnie latem, gdy skóra jest podrażniona słońcem. A zatem… jeśli wieczorem nałożyłaś krem brązujący, rano sięgnij po masło do ciała.
Przebarwienia mają to do siebie, że zazwyczaj są dość ciemnego koloru, a latem potrafią się jeszcze przyciemnić. Jeśli więc nakładasz krem brązujący, chwilę wcześniej potraktuj plamy wazeliną. Dzięki tej tłustej warstwie uda ci się uzyskać jednolity efekt na całym ciele.
Wrogiem jednolitego efektu jest także grubsza i bardziej szorstka skóra na kolanach, łokciach czy kostkach. Jeśli więc nie chcesz mieć po aplikacji samoopalacza mało estetycznych plam właśnie w tych okolicach, zanim nałożysz krem brązujący, wklep w te części ciała zwykły balsam.
Każda z nas ma inny rodzaj skóry. W związku z tym, wybierając dla siebie dobry samoopalacz, nie powinniśmy kierować się poleceniami koleżanek. Bo gdy na przykład posiadasz skórę suchą, lepszy dla ciebie może okazać się olejek brązujący. Z kolei dla normalnej może to być klasyczny krem. Niektóre dziewczyny lepiej poradzą sobie z preparatem, nakładanym rękawicą, a jeszcze inne chętniej wybiorą mgiełkę.
Jaki błąd najczęściej popełniamy aplikując samoopalacz? Chwilę po jego nałożeniu zakładamy ubrania… i to nierzadko dopasowane. Niekiedy kosmetyk nie zdąży się jeszcze wchłonąć, a co za tym idzie, tkanina ściera jego fragmenty. Jeśli więc możesz, przez dłuższą chwilę nie ubieraj się. A jeśli taka opcja nie wchodzi w grę, wybieraj bardzo luźne rzeczy.
A co w sytuacji, gdy źle nałożymy krem brązującym? Jeśli efekty samoopalacza cię nie zadowalają, możesz go usunąć. Jak zmyć samoopalacz? Jedną z najpopularniejszych metod jest kawowy peeling (połącz kawę z gruboziarnistym cukrem i olejem kokosowym), a także przemycie skóry wacikami nasączonymi sokiem z cytryny.