Portret

Vivienne Westwood: karierę rozpoczęła po 40. Dopiero młodszy o 25 lat mąż uratował finanse projektantki

Vivienne Westwood: karierę rozpoczęła po 40. Dopiero młodszy o 25 lat mąż uratował finanse projektantki
Fot. 123rf.com

Vivienne Westwood nie planowała zostać projektantką, a już na pewno nie taką, która zmieni światową modę.Westwood, niewykształcona dziewczyna z prowincji, miała nieprzeciętny życiorys i talent do robienia wielkich rzeczy z niczego. Lubiła konserwatywne fasony, niemodne tkaniny i ludzi z nieposkromioną wyobraźnią. Ubierała awangardę, choć całe życie czuła nostalgię za starą dobrą Anglią.

To mój osobisty hołd dla Vivienne – powiedział wzruszony Andreas Kronthaler, jej młodszy o 25 lat mąż, tuż przed pokazem ich ostatniej wspólnej kolekcji. 81-letnia projektantka pracowała nad nią do końca. Po jej śmierci Kronthaler przearanżował pokaz tak, by wybrzmiał jak requiem dla jej pomysłów: punkowych fryzur, anarchistycznych T-shirtów, sukien w szkocką kratę, minikrynolin i malowanego kredką makijażu, który nosiła w ostatnich latach życia. Zgodnie z jej filozofią kolekcja powstała w duchu zero waste, z magazynowych resztek, stuletnich tkanin ściennych i rustykalnych narzut. Nawiązania do estetyki „starej dobrej Anglii” i prowincjonalnych gustów miały szczególny sens. Andreas Kronthaler zadedykował kolekcję wiosce Tintwistle w hrabstwie Derbyshire, z której pochodziła i w której została pochowana Vivienne Isabel Westwood.

Vivienne Westwood PO F22 001
Kolekcja Vivianne Westwood WInter 2022
Imaxtree

Vivienne Isabel Westwood: Dzieciństwo projektantki inspirowało jej projekty

Vivienne Westwood urodziła się w 1941 roku we włókienniczym zagłębiu północnej Anglii jako pierwsze dziecko Gordona i Dory Swire, magazyniera i prządki. Dumą Tintwistle były wyrabiane w okolicznych przędzalniach angielskie wełny, gabardyny i dzianiny. Wyobraźnię Vivienne kształtowały lokalny patriotyzm i powojenny niedostatek. W jej domu, robotniczym szeregowcu z latryną, niczego się nie wyrzucało i wszystko naprawiało: ubrania, sprzęty, a nawet świąteczne dekoracje. Gordon Swire dorabiał, plotąc wieńce, Dora szyła suknie na potańcówki. Vivienne przesiąkła duchem twórczej samowystarczalności. Cerowała skarpetki i dziergała swetry. W podstawówce zwęziła w talii mundurek i zrobiła w nim prowokacyjne wycięcie na plecach. Chciała być sexy, jak Marilyn Monroe. O istnieniu zawodu projektantki mody nawet nie wiedziała. Marzyła o pracy fryzjerki. I może tak by się stało, gdyby nie decyzja rodziców o przeprowadzce za chlebem do Londynu.

Vivienne Westwood: Porzuciła męża dla przyjaciela brata. Musiała szukać jedzenia w śmietniku

16-letnia Vivienne nie mogła się tam odnaleźć. Tęskniła za włóczęgami po Derbyshire i potańcówkami w Tintwistle. Miała ciężki północny akcent i kompleks niedouczonej prowincjuszki; w jej domu nie czytało się książek. W wieku 20 lat poszła na kurs nauczycielski, by uczyć zajęć praktyczno- -technicznych. W klubie tańca poznała Dereka Westwooda, praktykanta w wytwórni odkurzaczy. Przystojny londyńczyk jak ona lubił rock and roll. Rok później zostali małżeństwem, wkrótce też rodzicami Bena. Vivienne Westwood przez kilka lat była przykładną żoną i matką. Wszystko się zmieniło, gdy poznała kolegę brata, 19-letniego Malcolma McLarena, błyskotliwego i zblazowanego studenta sztuk pięknych. Był typem prowokatora. Jego życiowe credo brzmiało: „Bądź dziecinny, nieodpowiedzialny i nonszalancki. Rób to, czego nienawidzi społeczeństwo”. Pochodzący z dysfunkcyjnej rodziny i rozpieszczony przez żydowską babcię Malcolm miał skrzywione wyobrażenie o relacjach między ludźmi. W Vivienne pociągało go to, jak... docinała mężowi. Ona zobaczyła w nim przepustkę do artystycznego świata Londynu, który jej imponował, a do którego nie miała wstępu. Przed przyjazdem do Londynu tylko raz była w muzeum! Malcolm zabierał ją na happeningi, czytał poezję bitników i artystyczne manifesty.

Owocem romansu 25-letniej nauczycielki i studenta był syn Joseph. Malcolm McLaren odmówił nadania mu swojego nazwiska i zabronił mówić do siebie „tato”. Zajęty artystycznym i politycznym aktywizmem, nie miał czasu na partnerkę i dziecko. Stypendium wydawał na siebie i swoją sztukę. O potrzeby mieszkającej w studenckim mieszkanku rodziny troszczyła się Vivienne. Dwa miesiące po urodzeniu dziecka oddała je do żłobka i wróciła do pracy w szkole.

Utrzymywała rodzinę za „pensa”. Gdy upłynął termin najmu stancji, McLaren wrócił do babci, a pozbawiona domu Vivienne zamieszkała z dziećmi w przyczepie kempingowej. Żywiła je, zbierając resztki z targowisk.

„Vivienne jest z Derbyshire, to ten gatunek Anglików, którzy przeżyje nawet w lesie!” – mówił beztrosko McLaren.

Podziwiał jednak jej hart ducha i „wiejskie serce”, zwłaszcza gdy zabierała go na wycieczki z dziećmi za miasto, co było dla niego namiastką dzieciństwa, którego nie miał. On pełnił rolę jej osobistego dyrektora artystycznego. Za jego namową w wieku 28 lat rzuciła pracę w szkole i zamieniła grzeczną fryzurę na nastroszone strąki, a dziergane sweterki na poszarpane T-shirty. Ich relacja weszła w nową fazę.

Vivienne Westwood: Jak nauczycielka stała się stylistką Sex Pistols?

Vivienne i Malcolm w ciągu kolejnej dekady mieli dać się poznać jako najbardziej wywrotowy twórczy tandem Wielkiej Brytanii. W 1971 roku założyli w artystycznej dzielnicy Chelsea sklep z muzycznymi memorabiliami i modą retro. McLaren zaproponował, by Vivienne uzupełniała asortyment twórczością własną.

– Nigdy nie chciałam być projektantką, chciałam tylko pomóc Malcolmowi – wspominała artystka.

Za pomocą szablonów i dziecięcego zestawu do tampodruku robiła na kuchennym stole T-shirty z anarchistycznymi sloganami wspólnika. Sklep przy King’s Road co rusz zmieniał asortyment i nazwę na... coraz bardziej prowokacyjne. Butik SEX nie oferował już rockowych pamiątek, lecz lateksowe płaszcze, pejcze, kajdanki, skórzaną bieliznę erotyczną i chałupnicze kreacje Vivienne: koszule ze spadochronów i pocięte T-shirty zdobione ćwiekami, koronką i kawałkami rowerowych opon. SEX stał się punktem spotkań uczestników nadciągającej punkowej rewolty. Pośród nich McLaren zebrał członków zespołu muzycznego, który założył w celach promocyjnych. Skandal i hucpę uznawał za najlepszą formę reklamy. Tak powstała grupa Sex Pistols, z nieumiejącym śpiewać Johnnym Rottenem jako wokalistą i Vivienne jako stylistką. Wymyślając „look” zespołu, wykorzystała motywy podpatrzone u bywalców sklepu: wąskie podziurawione spodnie, porozciągane swetry, ramoneski, koszule w kratę, agrafki, suwaki, ćwieki, łańcuchy i obroże. Ten wizerunkowy koktajl Mołotowa przeszedł do historii mody jako styl punk, stając się symbolem Londynu.

Vivienne Westwood: Kolekcją Pirate zwróciła uwagę świata mody

Koncertowe ekscesy Sex Pistols i ponure okoliczności śmierci basisty (Sid Vicious zasztyletował dziewczynę i popełnił samobójstwo) sprawiły, że Vivienne nie chciała być już szufladkowana jako twórczyni punka. Postanowiła iść dalej. W czasie, gdy w modzie panowały uprzejme beże i nowoczesne kroje od amerykańskich designerów, jak Calvin Klein, zwróciła się ku ubiorom francuskich jakobinów i angielskich korsarzy. Wyszła jednak poza naskórkową fascynację historycznym strojem, którą przejawiali muzycy rodzącego się stylu New Romantic (grupy Spandau Ballet i Culture Club), występujący w liberiach i żabotach. By zrozumieć konstrukcję XIX-wiecznych ubrań, Vivienne spędziła trzy miesiące w muzeach. Zafascynowana bryczesami, bufiastymi rękawami koszul i rogatymi kapeluszami w 1981 roku stworzyła pierwszą autorską kolekcję mody Pirate (Pirat). Zrobiła to w dużym stopniu metodą handmade: użyła stempli z ziemniaka i farbowanych herbatą tkanin. Pokaz był festiwalem improwizacji: opóźnił się o dwie godziny, bo za kulisami jeszcze wykańczano stroje, a modelki były amatorkami – każda miała własny makijaż i buty. Rezultat przerósł oczekiwania: dziennikarze zastanawiali się w recenzjach, czy był to najgorszy, czy najlepszy pokaz mody, jaki widzieli.

Vivienne Westwood: Samodzielna kariera po 40. Zazdrość doprowadziła do upadku

W wieku 40 lat Vivienne Westwood pierwszy raz pomyślała o sobie jako o projektantce. Jej przepisem na modę miał być odtąd prowokacyjny kolaż motywów zaczerpniętych z historii i folkloru. Inspiracje znajdowała w antropologicznych książkach, na kartach „National Geographic”, w kinie i sztuce. W kolekcji Savage połączyła malarstwo Picassa i Matisse’a z motywami z filmów Davida Lyncha i strojami prymitywnych plemion Afryki, w Buffalo Girls – stroje pustynnych nomadów i folklor Peru. W tej kolekcji pierwsza wykorzystała bieliznę jako odzież wierzchnią. Pomysł zapożyczył od niej Jean-Paul Gaultier, a spopularyzowała Madonna. W kolekcji Mini-Crini Vivienne wykrzesała nowoczesność, perwersję i humor z wiktoriańskich krynolin. Rewolucyjny pomysł, by z pokazu mody uczynić rozbudowaną opowieść, podchwycili John Galliano, Martin Margiela i Rei Kawakubo. Choć włoski „Vogue” nazwał Vivienne Westwood i Malcolma McLarena inżynierami współczesnego stylu, na początku lat 80. ich drogi zaczęły się rozchodzić. Wspólnie tworzyli, ale niektóre ich kłótnie kończyły się bójkami. Vivienne była zazdrosna o kobiety McLarena, on o jej kreatywność. Spierali się o autorstwo projektów. Malcolm umniejszał rolę wspólniczki, powtarzając, że „była jedynie zdolną krawcową i wykonawczynią jego pomysłów”. Ona uważała się za niedoceniany talent w rękach manipulatora. Przez zaniedbania i konflikty ich firma Worlds End tonęła w długach. Westwood nie znała się na prowadzeniu biznesu, księgowości, sprzedaży. Długo nie miała firmowego konta. Obsługa zamówień, podatki, sprawy kadrowe ją przerastały. Przez 10 lat nie zauważyła, że menedżer okradał ją z pieniędzy i towaru. W 1983 roku ogłosiła bankructwo i rozstała się z Malcolmem.

Vivienne Westwood: Modowe imperium zbudowała przy pomocy synów i mamy

W nowym starcie pomogła rodzina. Markę Vivienne Westwood reaktywowali jej synowie wraz z jej matką, Dorą. Zaczęli od wskrzeszenia porzuconego butiku Worlds End, w którym dawno odcięto elektryczność i gaz. W czasie, gdy genialne wynalazki Vivienne (mini-crini) komercjalizowali inni projektanci, jak Christian Lacroix i Karl Lagerfeld, Brytyjka zaczynała biznes od nowa, szyjąc przy świecach. Chciała udowodnić, że poradzi sobie bez McLarena i stać ją na własne pomysły. Jej kolejna kolekcja była manifestem patriotyzmu i nostalgii za tradycyjnym angielskim rzemiosłem. Nawiązała do królewskiej garderoby i mundurów gwardzistów. Spódnice i żakiety uszyła ze szlachetnej szkockiej wełny Harris Tweed, wyrabianej ręcznie na Hebrydach Zewnętrznych. Od pokoleń ubierali się w nią Windsorowie. Do dziś jest synonimem dobrego smaku i trwałości, ale w czasie, kiedy Vivienne Westwood sięgnęła po ten materiał, właśnie zaczął wychodzić z mody. Mieszkający w ogrzewanych domach młodzi Brytyjczycy nie nosili już staromodnych wełen. Dzięki kolekcji Vivienne ich sprzedaż tak się zwiększyła, że Harris Tweed Authority, organizacja dbająca o autentyczność tweedów, machnęła ręką na to, że projektantka podkradła jej przy okazji logotyp (kulę z celtyckim krzyżem) do stworzenia własnego. Westwood określiła tę kolekcję jako „powrót do domu”. W uznaniu jej roli w popularyzacji angielskiego rzemiosła królowa Elżbieta II nadała jej Order Imperium Brytyjskiego. Vivienne zasłynęła tym, że do Pałacu Buckingham przyszła w sukni, ale... bez majtek.

Vivienne Westwood: Młodszy mąż uratował finanse projektantki

„Tym się różnię od innych projektantów, że za moją twórczością nie stoi wielki biznes, udziałowcy ani marketingowcy, mówiący, co i jak mam robić” – powiedziała w wywiadzie dla „New York Timesa” Vivienne Westwood. Różnice dawało się zauważyć. Wyłożone marmurem studio Versace przy modnej Via della Spiga w Mediolanie i rzymskie atelier Valentino przypominały pałace. Mieszcząca się w starych londyńskich magazynach pracownia Vivienne była, według jednego z jej dostawców, zatęchłą norą. Mieszkała w ciasnym komunalnym mieszkaniu i jeździła rowerem. Finansowa mizeria skłoniła 48-letnią projektantkę do przyjęcia w 1989 roku propozycji pracy w charakterze profesora wizytującego w wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jednym z jej najzdolniejszych uczniów był Andreas Kronthaler, dwumetrowy Tyrolczyk z Zillertalu o błękitnych oczach i pięknej, nieco diabolicznej twarzy. Vivienne zakochała się w uczniu bez pamięci. Zobaczyła w nim... siebie sprzed lat. Kronthaler również pochodził z prowincji. Był synem kowala.

„Jego talent wykraczał poza skalę – chwaliła go Vivienne Westwood. – Po raz pierwszy spotkałem kogoś myślącego o modzie tak jak ja – wtórował jej Austriak.

Projektantka zaproponowała mu współpracę. Wkrótce zostali parą, w 1993 roku wzięli cichy ślub.

Westwood m S15 114
Vivianne Westwood i Andreas Kronthaler
IMAXTREE

Kronthaler nie tylko uporządkował biznesowe sprawy Vivienne, ale także namówił ją, by po latach w komunalnych mieszkaniach przeprowadziła się do własnego domu. Byli nierozłączną i twórczą parą. Wspólnie zaprojektowali kilkadziesiąt kolekcji mody. W 2016 roku Brytyjka przekazała mężowi kierownictwo nad główną linią jej marki, Gold Label. Sama zajęła się ekologicznym aktywizmem. „

Moim priorytetem jest dziś zmiana klimatu, nie moda” – powiedziała 75-letnia Vivienne, protestująca przeciwko brexitowi, ekstrakcji gazu z łupków, globalnemu ociepleniu i nadmiernej konsumpcji.

Wychowana w duchu oszczędności i minimalizmu, nigdy nie umiała poukładać się z finansowym sukcesem własnej marki. By uspokoić sumienie, namawiała klientów, by kupowali jej projektów… mniej.

Vivienne Westwood zmarła 29 grudnia 2022 roku w wieku 81 lat, w domu, w otoczeniu męża i synów. Jej życzeniem był skromny pogrzeb w kapliczce w rodzinnym Tintwistle i funeralne dekoracje z 45 metrów jej ulubionego szkockiego tweedu. Chciała być znowu w domu.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również