Kto znalazł przyjaciela, skarb znalazł. Ale przysłowie nie mówi nam prawdy: przyjaźni się nie znajduje na ulicy, trzeba ją sobie „zrobić”. To dobra wiadomość, bo oznacza, że każdy może mieć przyjaciół, jeśli tylko się do tego przyłoży. A jak tego dokonać, wiedzą naukowcy. Oto przepis.
Spis treści
Przyjaźń trafia pod lupę badaczy rzadziej niż miłość, dlatego każde badanie jej poświęcone mówi coś nowego. Jesienią 2024 roku w magazynie „Evolutionary Psychological Science” opublikowano wyniki projektu, w ramach którego zbadano sposoby, dzięki którym możemy pogłębić przyjaźń. Jest ich siedem – siedem składników wystarczy wrzucić do garnka, zamieszać i proszę. Otrzymujemy przyjaźń od serca. Prawda? Nieprawda? Spróbować warto!
Z wiekiem stajemy się domatorkami. Nie wpadamy do znajomych spontanicznie. Okazji, by się widywać z przyjaciółką czy przyjacielem, robi się niewiele. Wiesz mniej więcej, co u nich, obserwujesz ich profile, ale to iluzja, nikt nie napisze, że miał słaby dzień albo boi się, że jest zdradzany. Ucieka okazja, by uczestniczyć w życiu bliskiej osoby. Jest coś jeszcze: psychologowie udowodnili, że im częściej się spotykamy, tym bardziej się lubimy. Zasada dotyczy nie tylko ludzi i jest nazywana efektem czystej ekspozycji. W serii eksperymentów Robert Zajonc dowiódł, że nawet rysunek czy nieznane słowo lubimy bardziej, jeśli częściej je nam pokazywano. Tak działają reklamy. Warto wykorzystać tę wiedzę w pogłębianiu więzi z przyjaciółmi!
Co możesz zrobić? Zastanów się, co ty i twój przyjaciel czy przyjaciółka lubicie wspólnie. Anna lubi teatr, Katarzyna – też. Osobno żadna nie miała czasu kupować biletów. Zaczęły się więc umawiać, bilety kupują na zmianę. Jeśli przyjaciółka zaprasza na spektakl, trzeba zarezerwować czas i głupio się wycofać. Dzięki temu Anna i Katarzyna widują się regularnie co półtora miesiąca – wcześniej nie spotykały się nawet pół roku. Jest dodatkowy bonus: wspólne wyjścia do teatru to doświadczenie, a to pamięta się dłużej niż flakon najdroższych perfum. Nie lubisz teatru? Zacznij z przyjaciółką biegać, zapiszcie się na basen albo umawiajcie na jogę w domu raz jednej, raz drugiej. Stwórzcie przestrzeń, która będzie tylko dla was.
Przyjaźń to obdarowywanie, sprawa jest oczywista. Ale często głowimy się nad wyborem prezentu dla przyjaciółki. Bierzemy pod uwagę, czym się interesuje, jakie przedmioty ma, zastanawiamy się, o czym marzy. Każdy chce dostać prezent będący spełnieniem fantazji, prawda? Tak uważamy, ale gdy przychodzi co do czego… Naukowcy podzielili badanych na grupy: ci z pierwszej mieli wysłać przyjacielowi w prezencie piosenkę z serwisu Spotify wybraną pod kątem gustów muzycznych przyjaciela. Ci z drugiej mieli wysłać piosenkę odzwierciedlającą preferencje darczyńcy, a nie obdarowanego. Badani zgodnie twierdzili, że fajniej jest dostać w prezencie coś, co się lubi, ale… to piosenki dobrane pod gust darczyńców wzbudziły najwięcej ciepłych uczuć. Osoby z drugiej grupy miały wrażenie, że tego rodzaju prezent pozwolił im lepiej poznać przyjaciela i pogłębił łączącą ich więź. „Prezenty daje się dla przyjemności osoby ofiarującej, nie z powodu osoby otrzymującej”, napisał Carlos Ruiz Zafón w Cieniu wiatru. Jak widać – najlepiej obie te przyjemności połączyć.
Co możesz zrobić? Marta zawsze stara się wymyślić szczególny prezent na urodziny Kamila, przyjaciela od podstawówki. Stawia na doświadczenia, bo wie, że te prezenty budzą więcej uczuć i zostają w nas najdłużej. Od lat, w ramach prezentu, pokazuje Kamilowi to, co sama kocha. Zabrała go na spływ, choć nigdy w życiu nie płynął kajakiem, i do restauracji z kuchnią libańską, którą lubi. Kajaki przypadły mu do gustu, humus i kofty mniej, ale uznał to za ciekawe doświadczenie. Kamil twierdzi, że lubi te podarki, bo nie tylko pozwalają mu poznać Martę, ale zawsze są też niespodzianką, dzięki której on dowiaduje się czegoś nowego o sobie.
Prosimy przyjaciół, by byli świadkami na naszym ślubie, chrzestnymi dzieci. Ale te role zostają rozdzielone we wczesnej młodości, a potem brakuje stanowisk do obsadzenia dla przyjaciół. Zdaniem psychologów to ważne, by bliscy bywali w naszym domu i znali rodzinę, nie tylko partnera i dzieci, ale rodziców, rodzeństwo. W ten sposób mogą zobaczyć nas i poznać z zupełnie innej perspektywy. To dowód zaufania, a ono jest jednym z klejów dla przyjaźni. No dobrze, ale kim są ci „najbliżsi przyjaciele”? Zgodnie z liczbą Dunbara (opracowaną przez prof. Robina Dunbara) jesteśmy w stanie utrzymywać w miarę regularne kontakty ze 150 osobami, z czego maksymalnie pięć należy do najbliższego kręgu tuż po członkach rodziny.
Co możesz zrobić? Karolina chciała wprowadzić Marysię i Jolę, przyjaciółki, do swojej rodziny, ale… miały problem z ustaleniem terminów. Ważne święta Marysia i Jola spędzają ze swoimi rodzinami. Dlatego Karolina wybrała inną datę: z okazji 4 czerwca, rocznicy pierwszych wolnych wyborów, urządza Dzień Wolności. Zaprasza wtedy rodzinę i przyjaciółki na garden party z grillowaniem (czasem jest to pierwsza sobota po 4 czerwca). Dekoruje taras biało-czerwonymi balonami, jej dzieci robią kotyliony. Karolina wybrała tę datę, by móc zainicjować spotkanie przyjaciółek z jej braćmi i mamą, a także dlatego, że prawie zawsze można liczyć na piękną pogodę i dobry nastrój. Takie prywatne tradycje i rytuały scalają więzi.
Fajnie się spotykać przy uroczystych okazjach, ale ważniejszy jest regularny kontakt. Dlaczego? Bo w życiu każdego z nas może wydarzyć się wielki kryzys, w trakcie którego nie ma czasu, by dzwonić po przyjaciołach i opowiadać, co się stało. Takim kryzysem może być nagła choroba albo śmierć kogoś bliskiego. Jest tyle rzeczy do załatwienia, czasem w kilka tygodni czy miesięcy potrafi się wydarzyć więcej niż wcześniej przez dekadę. Nagle orientujemy się, że od dawna nie rozmawialiśmy z przyjacielem i… trochę nie mamy już o czym. Trudno potem nadrobić ten czas, życiowe kryzysy nas zmieniają, czasem przebudowują nawet strukturę naszej osobowości.
Co możesz zrobić? Monika założyła na komunikatorze Messenger grupę, do której zaprosiła swoje przyjaciółki, Agnieszkę i Darię. Dziewczyny prawie codziennie wrzucają tam zdjęcia, czasem piszą, co im w duszy gra, z jakiego powodu cieszą się lub smucą. Bywa, że przez kilka dni jest cisza – wtedy zawsze któraś zapyta: „Kochane laski, co u Was słychać? Czemu się nie odzywacie?”. Czasem wysyłają sobie jedynie życzenia dobrego dnia albo emotki. Monice ta grupa daje pewność, że nie przegapi żadnego istotnego wydarzenia w życiu Agnieszki i Darii, bo trzyma rękę na pulsie. Dziewczyny wykorzystują też komunikator, Fot. Getty Images by umawiać się na spotkania na żywo.
Szczerość w przyjaźni jest ważna. Jeśli wiesz, że przyjaciółka popełnia błąd, powinnaś o tym powiedzieć. Ale... w życiu mamy mnóstwo osób, które wytykają nam potknięcia: od szefów przez rodziców, na partnerach i dzieciach skończywszy. Naukowcy uważają, że w przyjaźni szukamy… wsparcia i poparcia dla naszych słów i działań. Potwierdzenia, że słusznie postąpiłyśmy: występując o rozwód, wysyłając szefowej ostrego maila, kupując drogie buty. Chcemy, by ktoś powiedział: „Super zrobiłaś, jeśli tak czujesz”, „Ekstra, że stanęłaś we własnej obronie”, „Kochana, ciągle dbasz o innych, te buty ci się należą jak psu zupa”.
Co możesz zrobić? Beata ma zwyczaj, by zawsze powiedzieć spotkanej przyjaciółce jakiś komplement, a najlepiej – dwa. Opracowała to do perfekcji. W czym pomogła jej książka Miry M. Czarnawskiej Jak mówić komplementy. Idealny komplement łączy uniwersalną pochwałę z indywidualnymi cechami naszego rozmówcy. Nie „ślicznie dziś wyglądasz” – to można powiedzieć każdemu zupełnie bezmyślnie. Taki komplement ucieszy, ale jeszcze bardziej taki: „Ten odcień swetra pięknie podkreśla kolor twoich włosów”. Warto wyćwiczyć się w tej sztuce – zgodnie z badaniami bardziej lubimy ludzi, którzy nas komplementują, zwłaszcza gdy robią to szczerze.
Bo ono niekoniecznie rośnie samo. Jasne, ufamy przyjaciołom, ale czy naprawdę? I czy oni ufają nam? Według Johna Gottmana, amerykańskiego psychoterapeuty, autora książki The Science of Trust (z ang. Nauka o zaufaniu) zaufanie sprowadza się do dwóch wymiarów: przekonania, że przyjaciel jest dobrym człowiekiem i możemy być pewni jego intencji w odniesieniu do nas. Drugim wymiarem jest wiarygodność przyjaciela w naszych oczach: czy dotrzyma danej obietnicy, czy robi to, co mówi, i mówi to, co myśli? Jeśli chcesz wzmocnić zaufanie między tobą a przyjacielem czy przyjaciółką, musisz zadbać o oba te wymiary oraz by zaufanie to było obustronne.
Co możesz zrobić? W trakcie każdej rozmowy z przyjacielem czy przyjaciółką masz wiele okazji, by, jak mówi John Gottman – zwrócić się w jego czy jej stronę. Nie chodzi tylko (choć także) o postawę ciała. Mistrzynią tej techniki jest Justyna. Gdy spotyka się z Klaudią, uważnie jej słucha. „Szefowa dziś zapytała, jak widzę swoją ścieżkę kariery”, mówi Klaudia gdy Justyna akurat zajęta jest parzeniem herbaty w kuchni. Justyna mogłaby to pominąć albo rzucić: „Kochana, weźmiesz cukiernicę?”. Ale natychmiast zostawia dzbanek i herbatę, by powiedzieć: „Naprawdę? To fajnie. Kochana, ty mi o tym właściwie nigdy nie mówiłaś. Jestem bardzo ciekawa, jak widzisz swoją zawodową przyszłość?”. Okazuje Klaudii autentyczne zainteresowanie, udowadnia, że przyjaciółka jest dla niej ważna i że warto jej zaufać. O to właśnie chodzi.
Christopher Peterson, psycholog społeczny, ukuł termin „Przyjaciel od czwartej nad ranem”. To ktoś, do kogo możesz zdzwonić w nocy i wiesz, że odbierze i zrobi wszystko, by ci pomóc. Idealnie, jeśli masz 2–3 takie osoby. Masz? A teraz drugie pytanie: ile osób wie, że mogą do ciebie zadzwonić przed świtem, a ty odbierzesz i im pomożesz? Tu też powinnaś wymienić co najmniej jedną, idealnie kilka. A jeśli nie możesz podać odpowiedzi na pierwsze ani na drugie pytanie? Czas to zmienić. Bo być „przyjacielem od czwartej nad ranem” i mieć kogoś takiego to właściwie definicja głębokiej więzi między ludźmi. Co więcej: przeprowadzone w 2021 roku przez Jennę Wilson badania dowodzą, że tego typu relacje pomagają nam uporać się ze stresem, lękiem, dzięki czemu rzadziej zapadamy na choroby!
Co możesz zrobić? Basia jest psycholożką, a mimo to pewnego dnia odkryła, że gdyby miała wykonać do kogoś telefon przed świtem z prośbą o pomoc, nie miałaby do kogo zadzwonić. Dlatego wypróbowała technikę ACR (Active Constructive Responding – aktywnej konstruktywnej odpowiedzi), która zgodnie z badaniami pozwala na tworzenie głębokich relacji. Składa się z trzech kroków: dbaj o połączenia (czyli częstość i jakoś kontaktów), smakuj (nie pędź przez życie, rozkoszuj się doświadczeniami wspólnego spędzania czasu z przyjaciółmi) i świętuj – swoje, ale zwłaszcza przyjaciół, sukcesy. Dziś Basia ma już dwie przyjaciółki, do których może zadzwonić nawet w weekend bladym świtem, podobnie jak one do Basi. Przyjaźń ma w sobie coś z magii. Nie do końca wiemy, dlaczego ta, a nie inna osoba, towarzyszy nam przez wiele lat, nieraz – całe życie. Wiele przyjaźni jest trwalszych od związków z partnerami czy małżonkami. Właśnie dlatego warto o przyjaźń dbać i wcale nie jest to takie trudne, choć wymaga codziennej pracy