Pamiętacie perfumy na lato z lat 90.? Zapachem przypominały... środki do czyszczenia szyb. Od tej pory wiele się zmieniło. Dziś chłodzi nas aromat powietrza po deszczu, cytrusy połączone z przyprawami albo łaskocząca w nos mięta. Przebojem tego lata jest świeży zapach zielska. Oto dziesięć orzeźwiających propozycji na dzień gorącego lata.
Aromat pieprzu jest wyjątkowo trudny do pozyskania. Dopiero niedawno opracowano metodę ekstrahowania go na zimno w 40 stopniach za pomocą półpłynnego dwutlenku węgla. Tak uzyskany naturalny, mocny zapach świeżo zmielonego pieprzu dodaje się tylko do droższych perfum. Dobrze łączy się z imbirem – aż szczypie w nos. I jak orzeźwia!
Kojarzy się z czystością i świeżością. Nie bez powodu. Lavare po łacinie, hiszpańsku i włosku znaczy myć, czyścić, prać. A w perfumach zapach lawendy występuje w wersji nowoczesnej, męskiej, wytrawnej.
To nietrwałe, najprostsze nuty orzeźwiające. Im bardziej gorzkie i kwaśne, tym lepiej –mocniej działa aromat grejpfruta i limonki niż pomarańczy i mandarynki. By go uszlachetnić i zwiększyć trwałość, łączy się go na przykład z białymi kwiatami i drewnem sandałowym.
Jej cząsteczki przy wdychaniu pobudzają węch... oraz nerwy dotykowe w nosie i gardle. Dlatego chłód mięty jest tak sugestywny. Niestety, solo kojarzy się z dentystą lub kroplami żołądkowymi. Dlatego łagodzi się go np. gałką muszkatołową, geranium, paczulą.
Zapachy odbierane przez zmysły jako chłodne mają małe cząsteczki – przez co są bardziej lotne i docierają do nosa szybciej niż ciepłe i słodkie. Przykład? Japoński gorzki cytrus yuzu. A to co gorzkie – podobnie jak kwaśne, słone i szczypiące – chłodzi.
Akordy mineralne robią karierę i w świecie win, i perfum. Są wytrawne, chłodne, słone. Niektórym kojarzą się z mokrym drewnem wyrzuconym na brzeg, innym z muszlami i wodorostami albo z otoczakami. Takie nuty w niszowych i luksusowych zapachach robi się z kosztownego ekstraktu z alg.
Za wodny akord odpowiedzialne są syntetyczne lodowato pachnące składniki. Wywołują dreszcz, jeśli dodać do nich na przykład miętę i wetiwer.
Związek chemiczny, który odpowiada za zapach świeżego, schłodzonego deszczem powietrza po wyładowaniach atmosferycznych, jest bardzo trwały. Dlatego ozonowe perfumy ulatniają się najwolniej ze wszystkich orzeźwiających, lekkich zapachów.
Współpraca: Marta Siembab https://www.instagram.com/marta_siembab_senselier/?hl=pl
Chłodne nuty nie ciągną się za nami jak tren. Czuć je szybciej niż ciepłe i słodkie, ale też większość prędzej się ulatnia. Nawet gdy użyjemy ich dużo.