Jaka powinna być kolacja walentynkowa? Oczywiście romantyczna, ale czy musi opierać się o afrodyzjaki? I czy polska kuchnia może być serwowana w czasie tego wyjątkowego dnia? Sprawdzamy najpopularniejsze i najdziwniejsze potrawy na Walentynki.
Spis treści
Ponad połowa Polaków planuje w Walentynki zjeść wyjątkowy posiłek z ukochaną osobą. Część wybierze się na romantyczny posiłek do restauracji, niektórzy ugotują kolację sami, a jeszcze inni zamówią. Ale co będziemy jeść tego dnia?
Polska kuchnia raczej nie kojarzy się z Walentynkami. Schabowy, barszcz czy pierogi nie są daniami, które przychodzą pierwsze do głowy, kiedy planujemy menu na 14 lutego.
To nie prawda, że polska kuchnia nie może być romantyczna. Nie ma znaczenia pochodzenie dań, ale kreatywność i użyta technika, która uczyni danie bardziej eleganckim i wyrafinowanym – uważa Andrea Camastra, włoski szef kuchni nagrodzonej gwiazdką Michelin restauracji Nuta, serwującej nowoczesne polskie dania.
Zapytany o najbardziej romantyczne danie w swoim menu Camastra wskazał … czerwony barszcz, którego barwa przypomina o namiętnej miłości. I to nie przypadek, ponieważ burak jest jednym z afrodyzjaków. Dzięki zawartości boru wpływa na męskie hormony odpowiedzialne za libido. Nie przekonanym do barszczu polecamy np. sałatkę z buraka i sera koziego.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ryby i owoce morza są popularnymi afrodyzjakami. Najbardziej znane są oczywiście ostrygi, które dzięki zawartości selenu, cynku, witaminy E i nienasyconych kwasów tłuszczowych podnoszą libido. Ich zalety wychwalał już słynny Casanova.
Jednak w Japonii chętnie zjada się inny afrodyzjak morskiego pochodzenia. To ryba rozdymka znana też jako fugu. Jej wątroba zawiera tetrodotoksynę, truciznę mocniejszą od cyjanku. Spożyta w niewielkich ilościach tetrodotoksyna ma dawać objawy podobne do podniecenia takie jak mrowienie w policzkach i na ustach. A może chodzi o adrenalinę związaną ze spożywaniem tej niebezpiecznej ryby? W końcu co roku kilka osób w Kraju Kwitnącej Wiśni umiera od zjedzenia tego przysmaku.
Pikantną kolację można potraktować dosłownie… Albowiem ostra papryczka chilli jest jednym z afrodyzjaków.
- Nic lepiej nie rozgrzewa niż chili, które wzmacnia smak i pobudza zmysły, a przede wszystkim wpływa na wytwarzanie hormonów szczęścia – endorfin – podpowiada Bartosz Leszczyński, szef kuchni w restauracji Sakana Browary Warszawskie.
I Polacy świetnie o tym wiedzą, ponieważ według pyszne.pl jednym z 3 najchętniej zamawianych dań w Walentynki jest … indyjskie danie butter chicken, zawierające właśnie papryczkę chili.
W trójce najpopularniejszych dań na wynos na Walentynki znalazła się również pizza margherita. Nic dziwnego, przecież włoskie jedzenie kojarzy się z romantyczną atmosferą, świecami na stołach i wspólnie jedzonym makaronem jak w „Zakochanym kundlu”. Nie przypadkiem to właśnie włoska kuchnia została uznana za najbardziej romantyczną przez Amerykanów, w przeprowadzonym w 2014 roku badaniu firmy Zagat. 28 proc. ankietowanych wybrało właśnie dania rodem z Italii za najlepsze na Walentynki.
Wyświetl ten post na Instagramie
Nie bez powodu czekolada i czekoladki są jednym z symboli Walentynek. Czekolada jest jednym z popularnych afrodyzjaków, ponieważ uwalnia serotoninę, zwaną również hormonem szczęścia. Dlatego nie zaskakuje, że w filmie „Czekolada” konserwatywny burmistrz chciał zakazać spożywania tego smakołyku, który powoduje że ludzie zakochują się w sobie bezgranicznie.
Czekoladki są popularnym na całym świecie prezentem walentynkowym. W Japonii rozróżnia się nawet dwa typy oferowanych czekoladek. Pierwszy to honmei choco, podarunek z uczucia, czyli wysokiej jakości czekolada podarowana mężowi, chłopakowi lub ukochanemu. Drugim typem jest giri choco (obowiązkowa czekolada), czekoladowe prezenty, które w Walentynki kobiety wręczają mężczyznom w swoim życiu m.in. współpracownikom. Podobnie w Korei to kobiety wręczają mężczyznom słodycze na Walentynki. Zarówno w Korei, jak i Japonii mężczyźni rewanżują się miesiąc później, 14 marca w tzw. Biały Dzień.
Walentynki często określane są jako sztuczne i komercyjne święto. I w przypadku czekoladek jest to najbardziej prawdziwe, ponieważ idee bombonierek w kształcie serca wymyślił w połowie XIX wieku Richard Cadbury, odpowiedzialny za sprzedaż w popularnej firmie produkującej słodycze. Bombonierki reklamował jako piękny prezent, w którym po zjedzeniu czekoladek można trzymać listy miłosne.
Jeśli więc nie komercyjne czekolada, to co warto zjeść na walentynkowy deser? Z pomocą przychodzą świeże owoce. Ananasy i figi są znanymi afrodyzjakami, natomiast świeże truskawki mają bardzo filmową przeszłość. Właśnie te soczyste owoce zjadała Julia Roberts w „Pretty Women” popijając je szampanem. Również truskawkami była karmiona Kim Basinger w słynnej kuchennej scenie w filmie „9 i pół tygodnia”.