Kiedyś symbol buntu, dziś synonim stylu z charakterem. Torebki z ćwiekami i nitami z impetem wracają na wybiegi i do garderób największych gwiazd. Co ciekawe, ten trend nie zrodził się w atelier luksusowych marek, lecz na ulicach – i właśnie tam ponownie znalazł swoją siłę. Gdzie kupimy jeden z najmodniejszych modeli sezonu?
Historia dodatków z nitami rozpoczęła się w świecie mody w latach 70., kiedy londyńska scena punkowa – z Vivienne Westwood na czele – uczyniła z metalowych detali znak rozpoznawczy swojej rewolty. Torebki, buty i paski nabijane ćwiekami miały krzyczeć: „nie podporządkowuję się!”. Z czasem jednak ten buntowniczy kod zaczął flirtować z modą z wybiegów, przechodząc drogę od subkultury do salonów. W latach 2000. trend przeżył pierwsze luksusowe odrodzenie – za sprawą takich domów mody jak Balenciaga, Givenchy czy Valentino, które wprowadziły ćwieki do swoich flagowych kolekcji. I to właśnie Valentino pokazało światu jedną z najbardziej ikonicznych torebek z nitami: model Rockstud, który do dziś pozostaje symbolem elegancji z ostrym sznytem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Dziś ćwiekowane torebki wracają z nową energią. Alexa Chung i Bella Hadid – obie znane z wyczucia trendów zanim trafią do mainstreamu – zostały niedawno sfotografowane z modelem Nellcôte od Valentino Garavani. To miękki, zamszowy shopper z ćwiekami w złotym odcieniu, który debiutował podczas jesiennego pokazu marki, już pod kreatywnym okiem Alessandro Michele. Torebka wygląda jak wyjęta z garderoby vintage, ale z całkowicie współczesnym twistem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Model Nellcôte doskonale wpisuje się w nowy trend: ćwieki przestały być jedynie dekoracją, a stały się kodem stylu. Noszone z nonszalancją, pasują zarówno do zmysłowych slip dresses, jak i casualowych looków z niskim stanem i paskami wystającymi spod T-shirtu – w duchu odrodzonej estetyki indie sleaze.
Wyświetl ten post na Instagramie
W sezonie wiosna–lato 2025 projektanci zdają się mówić jednym głosem: torebka z nitami to dodatek, który definiuje całą stylizację. Isabel Marant, wierna swojej boho duszy, pokazała zamszowe crossbody ozdobione metalem i frędzlami – idealne na festiwalowy sezon.
Khaite z kolei zaprezentowała minimalistyczną skórzaną torbę XXL z gęsto rozmieszczonymi oczkami, które błyszczą jak nowoczesna zbroja. Zupełnym przeciwieństwem teatralnego efektu była premiera modelu Snap od Eckhaus Latta. Torebka – pierwsza w portfolio marki – wygląda na prostą, wręcz ascetyczną, ale jej uchwyt ozdobiony równomiernymi zatrzaskami skrywa funkcjonalne zapięcie. Utrzymana w chłodnym, nowojorskim klimacie, już w styczniu wyprzedała się na pniu.
W czasach, gdy styl coraz częściej staje się manifestem osobowości, ćwiekowana torebka może pełnić rolę niebanalnego komunikatu – manifestu siły, niezależności, indywidualnego stylu. Niezależnie, czy sięgniecie po modele z frędzlami, czy wybierzecie minimalistyczne formy z metalicznymi akcentami – torebka z pazurem znów staje się bohaterką sezonu.