materiał partnera

Cztery kobiety, cztery kosmetyki, jeden werdykt – test redakcyjny Samarité

Cztery kobiety, cztery kosmetyki, jeden werdykt – test redakcyjny Samarité
Fot. 123 rf

Każda z nas szuka kosmetyków, które nie tylko działają, ale też sprawiają, że codzienna pielęgnacja staje się przyjemnym rytuałem. Dlatego postanowiłyśmy oddać w ręce naszych testerek cztery produkty marki Samarité – Supreme Cleanser, Divine Elixir, Divine Cream i Supreme Balm. Każda z kobiet, w wieku od 40 do 55 lat, sprawdziła inny kosmetyk i podzieliła się swoimi szczerymi wrażeniami.

Markę Samarité znamy i lubimy. Postanowiłyśmy jednak podzielić się przyjemnością sprawdzenia tych wyjątkowych produktów z naszymi testerkami. Oto kosmetyki, które testowały:

Supreme Cleanser – demakijaż, oczyszczanie twarzy i ciała

Ten prebiotyczny żel do demakijażu, oczyszczania twarzy i ciała, dla dzieci przeznaczony jest kobiet i mężczyzn w każdym wieku. Zawiera miks substancji myjących, dzięki czemu bardzo dokładnie oczyszcza, a jednocześnie nie podrażnia i co najważniejsze nie ściąga skóry, a to jest to czego szukamy w każdym produkcie oczyszczającym. Jest prebiotyczny, nie narusza mikroflory bakteryjnej skóry – usuwa złe bakterie, a karmi te dobre i nie narusza naturalnego pH po umyciu lub demakijażu. Neutralizuje przykre zapachy, idealny do higieny intymnej. 

SC_1500x2000
Samarité Supreme Cleanser
materiały prasowe

Divine Elixir- Aktywator młodości i tonizacja twarzy

Elixir do twarzy i pod oczy, na dzień i na noc przeznaczony jest dla kobiet i mężczyzn w każdym wieku. To aktywator młodości i tonizacja twarzy. Odpowiada 4 krokom koreańskiej pielęgnacji 4w1: tonik, lotion esencja i maska w płachcie. Nie zawiera olejów, konsystencja "ciężkiej wody". Natychmiastowo niweluje oznaki zmęczenia (30sec). Nawilża, napina i daje efekt liftingu. Most pomiędzy etapem oczyszczania a pielęgnacją. Zamyka etap oczyszczania tonizując skórę, a rozpoczyna etap pielęgnacji będąc jej promotorem.

CR3_1585
Samarité Divine Elixir 
materiały prasowe

Divine Cream – nawilżanie i modelowanie twarzy

Krem do twarzy i pod oczy, na dzień, na noc, dla kobiet i mężczyzn w każdym wieku jest bestsellerem marki. Sprzedaje się co 3 min w Polsce. To kosmetyk 3w1: odmładzający krem na dzień, na noc i pod oczy. Bomba nawilżenia, która działa przez 48 h i powoduje, że skóra staje się soczysta natychmiast po użyciu. Wypełnia zmarszczki od środka – kwas hialuronowy, który jest w kremie wiąże wodę pod skórą i wypycha zmarszczki od środka. Działa jak gąbka, więcej wody wiąże niż sam waży. Ulubieniec makijażystów, "przykleja" makijaż na cały dzień i nie wymaga jego odświeżenia.

24080-2024-06-KTDR-SAMARITE-pewność113321-produkcja-www
Samarité Divine Cream
materiały prasowe

Supreme Balm – regeneracja ciała i twarzy

Lipidowy balsam do ciała i twarzy, na dzień, na noc, dla dzieci, kobiet i mężczyzn w każdym wieku. Nadzwyczajny koncentrat do ciała i nie tylko, nie zawiera wody. Działa ochronnie z zewnątrz i regenerująco od wewnątrz. Nawilża i regeneruje do 48h. To regenerujący preparat SOS na wszelkie problemy dermatologiczne (łuszczyca, AZS, egzema, odleżyny, alergie) oraz nadzwyczajny balsam do codziennej pielęgnacji. 

SB_1500x2000 (1)
Samarité Supreme Balm
materiały prasowe

A teraz pora na wrażenia z tekstu:

Anna, 42 lata – testowała Supreme Cleanser

Zazwyczaj mam duży problem z kosmetykami do oczyszczania – większość zostawia u mnie nieprzyjemne uczucie ściągnięcia, a po kilku dniach skóra buntuje się suchymi plackami. Supreme Cleanser od Samarité okazał się zupełnie inny. Po pierwsze, to ogromna butla z pompką – wystarczy jedno naciśnięcie, żeby umyć całą twarz, a czasem nawet ciało. Faktycznie daje wrażenie delikatności, mimo że dokładnie usuwa makijaż (nawet tusz do rzęs!). Skóra po nim nie jest ani podrażniona, ani zaczerwieniona, a ja mam poczucie świeżości. Największym zaskoczeniem był fakt, że żel sprawdził się też jako kosmetyk do higieny intymnej – zero podrażnień, a do tego uczucie czystości utrzymuje się długo. Moim zdaniem to produkt naprawdę rodzinny – córka też zaczęła go podkradać. Dla mnie hit – w końcu jeden kosmetyk do wielu zastosowań i bez efektu ‘ściągniętej maski’ na twarzy.

Małgorzata, 49 lat – testowała Divine Elixir

Przyznam, że na początku nie wiedziałam, czego się spodziewać. Elixir ma konsystencję czegoś pomiędzy wodą a lekkim lotionem – producent nazywa to ‘ciężką wodą’. Wystarczy kilka kropli na dłoń i od razu czuć, że to nie jest zwykły tonik. Skóra dosłownie ‘pije’ ten produkt, a efekt nawilżenia i ukojenia pojawia się w kilkadziesiąt sekund. Rano używam go jako pierwszy krok po oczyszczaniu – od razu wyglądam na bardziej wypoczętą, nawet jeśli spałam zaledwie kilka godzin. Wieczorem z kolei świetnie przygotowuje skórę pod serum czy krem. Podoba mi się też, że można go stosować pod oczy – nie podrażnia i redukuje poranną ‘opuchliznę’. Po kilku tygodniach widzę, że cera jest bardziej napięta, a drobne zmarszczki mniej widoczne. Ten kosmetyk to naprawdę 4w1 i myślę, że spokojnie mógłby zastąpić kilka różnych buteleczek z mojej łazienki.

Ewa, 55 lat – testowała Divine Cream

Kiedyś myślałam, że krem to po prostu krem. Ten jednak zmienił moje podejście. Divine Cream od Samarité ma niezwykle przyjemną, aksamitną konsystencję – nie jest ciężki, ale od razu czuć, że działa odżywczo. Skóra po nałożeniu staje się sprężysta i naprawdę ‘soczysta’, jakby napiła się wody. Najbardziej zaskoczył mnie efekt wygładzenia – po dwóch tygodniach codziennego stosowania zauważyłam, że moje drobne zmarszczki są mniej widoczne, a makijaż trzyma się o wiele lepiej. Właściwie mogłabym zrezygnować z bazy pod podkład, bo krem sam w sobie sprawia, że cera wygląda świeżo. Pod oczy też się sprawdził – zero podrażnień, a skóra w tej delikatnej okolicy jest bardziej elastyczna. To produkt, do którego będę wracać – rozumiem, dlaczego jest bestsellerem i czuję, że rzeczywiście można się od niego uzależnić.

Joanna, 53 lata – testowała Supreme Balm

Zawsze szukam kosmetyków, które poradzą sobie z moją wymagającą skórą – suchą, wrażliwą i podatną na podrażnienia. Supreme Balm od Samarité okazał się prawdziwym ratunkiem. To gęsty, lipidowy balsam, który na początku wydaje się bardzo treściwy, ale wystarczy chwilę ogrzać go w dłoniach, a zmienia się w lekką, olejkową konsystencję. I faktycznie – im mniej się go nakłada, tym lepiej działa. Stosowałam go wieczorem na całe ciało i rano skóra była nadal nawilżona i elastyczna, bez śladu suchości. Największym zaskoczeniem było to, jak szybko poradził sobie z zaczerwienieniami i przesuszeniami na łydkach, które mam co roku zimą. Używałam go też punktowo na dłonie i spierzchnięte usta – efekt natychmiastowy. To zdecydowanie kosmetyk SOS, który warto mieć zawsze pod ręką – czy to w domu, czy w podróży. Dla mnie stał się czymś więcej niż balsamem – to taki ochronny opatrunek w słoiku.

Coś idealnego dla dojrzałych skór

Supreme Cleanser, Divine Elixir i Divine Cream to trzy różne kosmetyki, ale łączy je jedno – wszystkie nasze testerki były szczerze zaskoczone efektami. Anna pokochała Cleanser za delikatność i wszechstronność, Małgorzata doceniła Elixir za błyskawiczny efekt odświeżenia, a Ewa – krem, który faktycznie odmładza i ułatwia codzienny makijaż. Wnioski? Produkty Samarité zasługują na uwagę i świetnie wpisują się w potrzeby dojrzałej skóry.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również