Kiedy niemal 10 lat temu debiutował serial Netflixa "Frankie i Grace", pomysł dwóch starszych pań mieszkających razem wydawał się zabawnym i oryginalnym konceptem. Dekadę później trend na boommates nabiera na sile i dotarł również do Polski. Czemu kobiety w jesieni życia decydują się mieszkać z współlokatorkami?
Czas studiów jest wspaniały, ale często oznacza mieszkanie w akademiku lub wynajmowanie mieszkania w kilka osób. Wraz z upływem lat większość dorosłych zamieszkuje sama lub z partnerem i rodziną. Samodzielne mieszkanie jest przecież jednym z symbolów nie tylko dorosłości, ale również życiowego sukcesu. W starszym wieku mieszkamy już zwykle we własnym mieszkaniu lub domu, często budowanym dla wielopokoleniowej rodziny. Dlaczego więc pojawia się coraz więcej boomatesów i co oznacza ten termin?
Słowo boommates to połączenie określenia angielskiego boomers, czyli generacji urodzonej między 1946 a 1964 rokiem i angielskiego roommates, czyli współlokatorzy. Boommates oznacza starsze pokolenie, które decyduje się przyjąć pod swój dach współlokatora. Mogą być to zarówno młodsi ludzie no. studenci szukający taniego mieszkania lub seniorzy w podobnym wieku. Trend ten pojawił się w Stanach Zjednoczonych, ale podobnie jak drożejące raty kredytu i wzrost opłat za media trafił również do innych krajów, w tym również Polski.
Zgodnie z badaniami Harvard University’s Joint Center for Housing Studies ponad milion starszych Amerykanów posiada współlokatorów, a liczba ta prawie się podwoiła w ciągu ostatnich dwóch dekad. Ten trend jest na tyle silny, że pojawiły się specjalne portale dedykowane seniorom poszukującym współlokatorów.
W Polsce, według badania CBOS z 2022 roku, 6 proc. osób mieszka z osobami spoza swojej rodziny. Dzielenie mieszkania z osobami należącymi do innego gospodarstwa domowego najczęściej deklarują najmłodsi badani (11%), uczniowie i studenci (10%), a także … renciści (12%).
Serialowy Hit Netflixa „Frankie i Grace” opowiadał o dwóch zamożnych mieszkankach Kalifornii, które wskutek życiowych zawirowań zamieszkały razem w eleganckim domu na plaży. Chociaż początkowo do wspólnego zamieszkania zmusiły je okoliczności, szybko zdecydowały się pozostać współlokatorkami dla towarzystwa i wsparcia. Na drugim krańcu historii jest oscarowy film „Nomadland” o ludziach, często w wieku emerytalnym, którzy sprzedali lub stracili swoje domy w wyniku kryzysu finansowego. Na końcu filmu wielu bohaterów decyduje się zamieszkać z współlokatorami lub z rodziną. To dwie perspektywy na to dlaczego dojrzałe osoby decydują się zamieszkać ze współlokatorami.
Skąd decyzja o zamieszkaniu z obcą sobie osobą? Jedną z głównych przyczyn są oczywiście pieniądze. Wciąż rosnące ceny życia powodują, że nawet całkiem przyzwoita emerytura szybko może okazać się nie wystarczająca, aby opłacić koszt życia. Zwłaszcza po śmierci współmałżonka, a należy pamiętać że statystycznie kobiety żyją dłużej. Współlokator to nie tylko dodatkowy zarobek, ale również możliwość dzielenia rachunków, a nawet wspólne zakupy i gotowanie.
Drugim powodem jest samotność. Z badania przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia dla Stowarzyszenia mali bracia Ubogich zatytułowanego „Sytuacja społeczna osób w wieku 65+”, wynika, że niemal co piąta osoba w Polsce po 65. roku życia czuje się samotna, a najbardziej samotne są owdowiałe kobiety. To ma wpływ na ich zdrowie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne. James J. Lynch, autor książki "Złamane serce: Medyczne konsekwencje samotności" i amerykański psycholog, uważa, że brak kontaktów społecznych może negatywnie wpływać na nasz stan zdrowia. W swoich badaniach psycholog dowiódł, że wskaźnik śmiertelności (niezależnie od przyczyny śmierci) jest wyższy wśród osób rozwiedzionych, owdowiałych i żyjących samotnie.
Dlatego osoby samotne, owdowiałe lub mieszkające z dala od rodziny chętnie witają w swoich progach współlokatorów, którzy mogą stać się bliskimi przyjaciółmi a nawet rodziną. Zapobiega to samotności, a za tym idzie również poprawa jakości życia. Te zalety zaczyna doceniać coraz więcej osób. Dlatego w Rybniku ruszył pilotażowy projekt, w ramach którego trzy mieszkanki miasta zamieszkały w dostosowanym do potrzeb osób starszych mieszkaniu. Kobiety nie znały się wcześniej, ale zostały współlokatorkami i są zadowolone ze zmiany. Projekt nie tylko zapewnił im lepsze warunki do życia, ale także towarzystwo za którym tęskniły w czasie pandemii.
Wydłużająca się średnia życia przy jednoczesnej dobrej kondycji seniorów będzie powodowała, że zmiana zwyczajów mieszkaniowych stanie się coraz popularniejsza. Boommates to ciekawa alternatywa dla osób, które na emeryturze szukają towarzystwa i są otwarte na nowe znajomości. Czy potraficie wyobrazić sobie jesień życia w towarzystwie współlokatora?