Francuzki nawet w zwykły dzień mocno malują usta. Polki nie lubią się wyróżniać, więc robią to delikatnie. – Niech malują się młodsze, ładniejsze. Ja mam za wąskie usta, za dużo lat – mówią. Błąd! Szminka jest demokratyczna i ponadczasowa.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Nawet jasny beż nie jest nudny, jeśli wybierzesz go nieprzypadkowo. I czekoladowy brąz też nie będzie zbyt ekstrawagancki, jeśli pasuje do twojej urody. – Wbrew powszechnym obawom intensywny kolor pomadki ani nie postarza, ani nie zmniejsza wąskich ust – uspokaja wizażystka Beata Milczarek. – Nie pasuje tylko kobietom z mocną, kanciastą żuchwą, bo nadaje im zacięty wyraz twarzy. Pozostałe mogą wszystko – efekt zależy od odcienia i rodzaju wykończenia: lśniącego lub matowego. Ważne, by szminka była widoczna, nawet gdy jest jasna. Wtedy makijaż wygląda nowocześnie, lekko i świeżo. A tęczówka oczu, choć tych nie podkreślamy, wydaje się bardziej wyrazista. Spróbuj. Nie musisz pokochać szminki, ale poprzebieraj się w nią, by znaleźć tę, w której czujesz się dobrze. Dziś, bo przecież jutro możesz pomalować się inną!
Mocne usta skupiają uwagę. Dzięki nim nie widać zmęczenia ani mankamentów urody. A co widać? Siłę, profesjonalizm, elegancję. Jeśli odcień szminki jest ciepły, nasycony - ożywia cerę, a przy tym nie wyostrza rysów twarzy (jak czerwienie). Dlatego w intensywnie łososiowych, koralowych i pomarańczowych szminkach świetnie wyglądają kobiety dojrzałe. Szczególnie szatynki o ciepłym odcieniu skóry i oczu.
Jasne, świetliste kolory na ustach są dla kobiety dojrzałej bezpieczne. Powinny mocno lśnić, wtedy rozjaśniają cerę, odmładzają, wzmacniają blask oczu . Aby nie zniszczyć tego efektu, rzęsy powinny być tylko lekko pomalowane brązową maskarą, policzki zaledwie muśnięte naturalnym różem, a brwi podkoloryzowane i uporządkowane. Wartość dodana: to najmodniejszy hollywoodzki makijaż.
Kobiety, które mają chłodny odcień blond włosów, powinny sięgać po pomadkę w zimnym odcieniu różu. Tym, które mają ciepły odcień blondu wizażystka radzi cieplejszy intensywniejszy odcień brązu, cegły, moreli albo wina.
Naturalna uroda blondynki wymaga delikatności. Makijaż nie może jej zdominować. Idealna będzie jasna, wtapiająca się w skórę szminka. Nie beżowa! To za ciepły odcień dla chłodnego blondu. Idealny jest jasny róż. Można nim pomalować i usta, i policzki. Pozytywnym efektem ubocznym takiego rozmytego makijażu jest złagodzenie ostrych rysów twarzy: spiczastej brody albo wyrazistego nosa.
Intensywny kolor ust dodaje powagi i elegancji. Ale przytłacza delikatną urodę blondynki. Chyba że... szminka zostanie w usta wtarta palcem albo pędzelkiem, wtedy nawet mocny makijaż wygląda lżej. Najlepiej, gdy pomadka jest matowa albo satynowa, takie mają najwięcej pigmentów, więc nie trzeba ich aplikować dużo. Powinna być bordowa, jeśli używa jej blondynka o ciepłej urodzie, a bakłażanowa, jeśli typ urody jest chłodny.
By nie przerysować makijażu, rzęsy zostaw niepomalowane.
Przy wyrazistej urodzie jasna szminka by znikła, dlatego w najdelikatniejszej wersji makijażu ciemnowłose i ciemnookie kobiety powinny malować usta na pomarańczowo lub czekoladowo. W mocniejszej na czerwono lub bordowo.
Dlaczego czekoladowy? Ten kolor pasuje do brązowych włosów, można nim musnąć też policzki i skronie. Taki ciepły monochromatyczny makijaż wydobywa atuty ciepłego typu urody. Optycznie odejmuje lat, dodaje promienności. Mówimy wtedy: „Jak ładnie wyglądasz”, zamiast „Jaki ładny masz makijaż”.
Intensywniejsza wersja. Do kobiet o chłodnym, bardzo jasnym kolorze skóry i bardzo ciemnych włosach (dawniej mówiło się o nich Pani Zima) pasują zimne odcienie czerwonej szminki . Przy ciepłej złocistej skórze i brązowych włosach lepiej używać pomadki o ciepłej barwie, na przykład bordowej. W przypadku loków na głowie pomadka powinna być lśniąca. Matowe kolory są płaskie, odbijają światło w jednej płaszczyźnie i nie pasują do przestrzennej fryzury. A poza tym mogą optycznie zmniejszać usta.