Dokument o Meghan Markle i księciu Harrym ma być jednym z hitów Netflixa. I choć mogłoby się wydawać, że o tej byłej książęcej parze powiedziano już wszystko, wygląda na to, że wciąż istnieją wątki warte poruszenia. Co dziś wiadomo na temat tej produkcji?
Od momentu, gdy pierwszy raz pojawiły się informacje o współpracy Netflixa z Meghan Markle i księciem Harrym, spekulacjom nie było końca. Media na całym świecie zastanawiają się szczególnie nad tym, jak będzie wyglądał dokument o byłej książęcej parze i jakie wątki zostaną poruszone w serialu im poświęconym. Co dziś wiadomo na ten temat? Premierę zaplanowano podobno na grudzień. I choć Netflix opublikował właśnie krótki zwiastun tej produkcji, wciąż wiele kwestii pozostaje tajemnicą. Co dziś jest pewne?
Dwa lata temu, we wrześniu, Meghan Markle i książę Harry podpisali z Netflixem wieloletni kontakt. W ramach tej umowy powstał dokument, który ma skupić się na losach tej pary. Kamery towarzyszyły więc im od końca 2020 roku. Dlaczego małżeństwo zdecydowało się na taki ruch? W zwiastunie, który 1. grudnia opublikowała sama platforma streamingowa, monarcha i jego żona tłumaczą, że chcieli pokazać swoją historię z własnej perspektywy.
Pierwotnie mówiono, że dokument o Meghan Markle i księciu Harrym pojawi się na małych ekranach tuż po premierze 5. sezonu "The Crown". Jednakże w związku ze śmiercią królowej Elżbiety II, para chciała edytować materiał i złagodzić ton wypowiedzi - szczególnie na temat króla Karola III i jego żony Camilli, a także księcia Williama i Kate Middleton. Poza tym anonimowe źródła donosiły także, że odkryto pewne nieścisłości w wypowiedziach małżonków. Co innego twierdzili oni podobno w wywiadach i książkach i co innego przy realizacji tego dokumentu. W związku z tym chciano przesunąć premierę nawet na rok 2023. Ekipa streamingowego giganta pozostała jednak nieugięta na prośby Meghan i Harry, a co za tym idzie, prawdopodobnie jeszcze w grudniu tego roku będziemy mogli zobaczyć ten dokument. Kiedy konkretnie? Na ten moment nie podano jeszcze żadnej konkretnej daty, a przy publikacji zwiastuna pojawia się jedynie informacja "wkrótce".
Wyświetl ten post na Instagramie
Dokumentalny serial o Meghan Markle i księciu Harrym wyreżyseruje Liz Garbus, czyli ceniona i nagradzana reżyserka i producentka. Amerykanka pracowała już przy takich produkcjach jak: "Opowieść Podręcznej", "Czwarta władza", "The Farm: Angola, USA" czy "Z pamiętnika Marilyn Monroe". Dodajmy tylko, że Liz nie była pierwszym wyborem małżonków. Czy są oni zadowoleni ze swojej decyzji? W jednym z wywiadów Meghan zasugerowała, że chyba nie wszystko poszło po ich myśli. Czy chodziło o zbyt surowe wypowiedzi na temat rodziny królewskiej? O tym przekonany się niedługo.
Miło jest móc zaufać komuś, kto opowiada twoją historię – doświadczonej reżyserce, której pracę od dawna podziwiałam – nawet jeśli oznacza to, że ta historia potoczy się nie tak, jak my byśmy ją opowiedzieli - wyjawiła Meghan Markle w rozmowie z "Variety".
Wspomnieliśmy już, że nowy dokument Netflixa ma się skupić wokół prywatnego życia Meghan Markle i księcia Harry'ego. W serialu z pewnością zostanie pokazała działalność pary od momentu wyjść z rodziny królewskiej. Zagraniczne media nie raz informowały, że podczas publicznych wydarzeń, na których gościło małżeństwo, widać było ekipę Netflixa. Niekiedy zarzucano parze, że wykorzystuje ona ludzką tragedię do autopromocji - tak było chociażby przy okazji składania kwiatów przez Meghan na miejscu strzelaniny w szkole w Texasie. Dodajmy również, że sama Meghan w jednym z wywiadów podkreślała, że w dokumencie nie zabraknie też wątku miłosnego.
W serialu ukażą się fragmenty mojego życia, którymi dotąd nie mogłam się podzielić i których ludzie do tej pory nie mogli zobaczyć - powiedziała w rozmowie z "The Cut" i dodała - Gdy media zbudowały wokół ciebie określoną narrację, miło jest mieć tę możliwość, by opowiedzieć o sobie własnymi słowami.
