Agata Młynarska po raz kolejny wzięła udział w naszej akcji #poswojemu. W 2022 roku zaopiekowała się grupą Nominowanych w kategorii Edukacja. I choć sama twierdzi, że najwięcej o social mediach można nauczyć się na własnych błędach, my nie mamy wątpliwości, że mogłaby udzielić nam niejedną cenną lekcję. Zresztą przekonaliśmy się o tym na własnej skórze całkiem niedawno.
Agata Młynarska pierwszy post na Instagramie opublikowała w 2016 roku. Był to czas, w którym wiele osób nie dostrzegało potencjału tego medium. Niejedna osoba twierdziła też, że to tylko miejsce to wrzucania tak zwanych „sweet foci”. Dziennikarka nie brała sobie jednak tych opinii do serca i… wystartowała. A całe 163 tysiące followersów jest jej dziś za to działanie wdzięczne.
Pamiętam, że wzięłam jakiś kubek z herbatą i zaczęłam się męczyć, bo wtedy jeszcze nie umiałam tego robić. I na kanapie, w domu, zrobiłam sobie selfie z kubkiem. Pamiętam, że pytałam, jak mija dzień. Taki pseudo instagramowy lans. I to zażarło. Potem w innych mediach pisano, że „o, Młynarska zadebiutowała na Instagramie”. Pomyślałam sobie wtedy, że to poważna sprawa i trzeba uważać, co się wstawia – wspomina Agata Młynarska.
Od tego czasu sukcesywnie na jej profilu powiększało się grono odbiorów. Jakie komentarze followersów najbardziej utkwiły jej w pamięci? Okazuje się, że te, które odnosiły się do jej stóp czy stylowego wyglądu, mimo upływu lat.
A czy z kontem @agata_mlynarska łączy się jakaś odważna historia? Zdecydowanie tak. Tą, którą w oczach dziennikarki wymagała najwięcej śmiałości, miała dotyczyć publikacji pewnego filmu w wannie…
Wydawało mi się, że zrobiłam coś bardzo odważnego, bo chciałam zobaczyć, jak się podkręcają zasięgi. Pomyślałam sobie, że wejdę do wanny, odpalę Pharella Williamsa i zaśpiewam „i’m happy”. Nogi, piana i pięknie zrobione paznokcie… To prawie nie miało lajków. Zupełnie inne rzeczy interesują mojego widza. To była dla mnie ciekawa lekcja o Instagramie. O tym, że ja nie jestem osobą, która ma tu robić takie rzeczy – zdradziła prezenterka.
Co jeszcze zdradziła nam Agata Młynarska? Dziennikarka przyznała, że nadużywa filtru "paris". Poprzez nadużywanie ma na myśli stosowanie go raz na jakiś czas. Jak mówi, robi to, choć właściwie mogłaby z tego całkowicie zrezygnować. Poza tym prezenterka powiedziała nam również, że według niej, gdyby media społecznościowe w ogóle nie istniały, dziennikarstwo z pewnością dziś wyglądałoby nieco inaczej.
Gdyby social media nie istniały, na pewno dziennikarstwo byłoby na wyższym poziomie - przyznała Agata.
Chcesz wiedzieć, kogo Agata Młynarska chętnie śledzi w sieci? A może ciekawi cię, do jakich postów wraca najchętniej? Posłuchaj tego wideo!
Zdjęcia w materiale wideo: archiwum prywatne @agata_mlynarska, Instagram @theellenshow, @jimmyfallon, @michelleobama, @new_york__classy__chic.