Na rynku jest ich wiele. Kupujemy je w nadziei, że opóźnią proces starzenia skóry i dzięki temu dłużej zachowamy młody wygląd. Czy faktycznie kremy przeciwzmarszczkowe tak działają? Czy wszyscy mogą liczyć na ich dobroczynne działanie?
To zależy. Naprawdę, wszystko zależy od struktury naszej skóry, a także indywidualnych predyspozycji do szybkości jej starzenia. Oczywiście żaden krem nie powstrzyma powstawania zmarszczek, jednakże może spowolnić ten proces dzięki zawartym w nim witaminom C i E, składnikom nawilżającym (kolagen, kwas hialuronowy, gliceryna), olejkom (np. jojoba) oraz retinolowi (pochodna witaminy A o silnym działaniu odmładzającym). Nie można jednak mówić o kremach przeciwzmarszczkowych jako o skutecznej ochronie przed naturalnym dla człowieka procesem.
Tak, i to całkiem duża. Kremy na dzień zwierają filtry chroniące przed przyspieszającym procesy starzenia promieniowaniem UV. Mają także lżejszą konsystencję. Kremy na noc zawierają więcej składników odżywczych i regenerujących. Wynika to z tego, że w nocy skóra szybciej wchłania znajdujące się w kremach substancje, a to przekłada się na jej lepszą regenerację.
Absolutnie tak. Na skórę działa wiele różnych czynników, m.in. temperatura, zanieczyszczenia powietrza, światło słoneczne, które zmieniają się w zależności od pory roku. Dlatego innego kremu powinniśmy używać latem, a innego zimą.
Nie. Oczywiście młoda skóra ma bardzo duże zdolności regeneracyjne, ale pierwsze zmarszczki mogą pojawiać się już około 25. roku życia. Nie ma powodu, by nie stosować kremu przeciwzmarszczkowego. Trzeba tylko pamiętać, żeby wybrać kosmetyk odpowiedni dla swojego wieku. Krem dla trzydziestolatki zawiera składniki przeciwstarzeniowe w mniejszych stężeniach niż dla pięćdziesięciolatki, odpowiednich dla młodej skóry.