W Bałtowie całodzienny karnet kosztuje 110 zł, a z Warszawy jedzie się tam dwie godziny. Zakopane bliższe jest mieszkańcom południowej Polski i dzień na nartach kosztować nas może 150 zł. A co z Alpami? Samolot z Warszawy do Innsbrucka kosztuje kilkaset złotych a lot trwa półtorej godziny. Kupując hotel w mieście, w cenie mamy karnet do pobliskich ośrodków. Kto zatem preferuje krótkie wyjazdy, a z nart nie chce rezygnować, może przeżyć nawet dwudniową przygodę na stoku.
Szwajcaria Bałtowska to rodzinna narciarska mekka dla mieszkańców południowo-wschodniej Polski. Stacja narciarska dla dorosłych i dzieci zapewnia nie tylko przyjemny, szeroki sto i wyciągi, ale też wypożyczenie sprzętu oraz szkółkę narciarską i snowboardową. Stok ma też bogate zaplecze i infrastrukturę: lokale gastronomiczne, noclegi, a także dodatkowe atrakcje, jak Wioska św. Mikołaja czy kryte lodowisko. Bałtów leży w połowie drogi między Warszawą a Krakowem, Piotrkowem Trybunalskim a Zamościem, stąd atrakcyjność dla mieszkańców tej części Polski. Zamawiając karnet przez Internet zapłacimy 110 zł za całodzienne jeżdżenie a 205 zł za dwa dni.
Kto mieszka raczej w zachodniej części kraju, pewnie wybierze znane ośrodki w Tatrach i Karkonoszach. W tych ostatnich czekają dwie najbardziej znane stacje narciarskie czyli Ski Arena Szrenica w Szklarskiej Porębie oraz Karpacz Ski Arena. Szrenica oferuje 12 km tras z systemem dośnieżania, a przepustowość wyciągów to przeszło dziesięć tysięcy osób na godzinę! Tu za dzień jeżdżenia zapłacimy 175 zł, ale za dwa 180 zł. W Karpaczu w weekend zapłacimy 150 zł za dzień, a w tygodniu 140 zł. Przy dwudniowym skipassie cena wynosi 280 zł.
Zakopane to dla wielu Polaków kierunek narciarski numer jeden w kraju. Narciarze uważają, iż trasy na Kasprowym Wierchu należą do najlepszych w Polsce. To najwyżej położony ośrodek narciarski w Polsce - 1959 metrów nad poziomem morza, co daje piękne widoki. Mamy tam do wyboru dwie trudne trasy, których długość sięga niemal 1800 metrów długości oraz nartostradę. Za jednodniowy skipass zapłacimy 130 zł, ale cena nie obejmuje wjazdu kolejką. Dwa dni to koszt 240 zł. Wjazd kolejką góra-dół to około 60 zł.
Od kiedy LOT i Austrian Airlines wprowadziły tanie, sezonowe loty do Innsbrucka, Alpy przybliżyły się gwałtownie. Lecimy zaledwie półtorej godziny, a dojazd z lotniska zajmuje 20 minut. Można znaleźć loty nawet za 350 zł z bagażem narciarskim w cenie. Do Tyrolu samoloty latają 2 razy w tygodniu, zarówno na długi weekend jak i na kilka dni w środku tygodnia. A że lot powrotny do Polski jest około godziny 16.00 w pakiecie mamy widok na ośnieżone Alpy. Sam Innsbuck proponuje specjalne promocje hotelowe (jeśli mieszkamy w mieście) - kartę muzealną i skipass na pobliskie ośrodki narciarskie (w tym znany Stubai!) w cenie.
W ośrodkach takich jak: Pitztal, Wipptal, Tiroler Zugspitz Arena, Stubai i Silvapark Galtür, dzieci do szóstego roku życia, a w niektórych miejscach nawet do dziesiątego roku życia, mogą jeździć na nartach bezpłatnie, jeśli towarzyszy im opiekun z ważnym skipassem. Pozostałe ceny? Na przykład za danie na stoku płacimy ok 14 euro, za grzane trunki 4 euro.
Wyskok na kilka dni jeżdżenia z jednym lub dwoma noclegami to już fantastyczne wyrwanie się z codzienności. Oczywiście ceny są wyższe w tzw. wysokim sezonie, ale już od końca marca zaczynają się kolejne promocje i można spędzić miło czas na nartach w naprawdę okazyjnych cenach.