Czy mamy prawo ingerować w styl ubierania się nastoletnich dzieci? A jeśli ubierają się, w naszej opinii, wulgarnie, zbyt seksualnie? Psychoterapeutka radzi jak rozmawiać z dzieckiem.
Karina jest nieprzejednana. Bardzo krótkie, obcisłe spodenki, odsłonięty brzuch, widoczne fragmenty piersi, dość wulgarne pozy na Instagramie. Kiedy powiedziałam jej, że nie wypada pokazywać tyle ciała, zablokowała mnie. Powiedziała, że to jej ciało i "niech się wstydzi ten kto widzi". Robią sobie z przyjaciółmi takie zdjęcia regularnie. Umawiają się na sesje w koronkowych, prześwitujących sukienkach. A ja czuję się zawstydzona. Zastanawiałam się, czy źle ją wychowałam.
Tłumaczyłam, że w sieci zostaje wszystko i kiedyś, za kilka lat, pójdzie na rozmowę w sprawie pracy a jej pracodawca znajdzie te zdjęcia, na których wypina się i pokazuje pośladki. Wspominałam też o bezpieczeństwie. Wyśmiała mnie. Już sama nie wiem, czy to ja jestem osobą "starej daty", czy to z młodzieżą jest coś nie tak. To nie tylko Karina. Jej koleżanki robią identyczne zdjęcia, seksualizując się na nich. Wyglądają po prostu wyzywająco.
Powiedziałam córce co o tym myślę. Poprosiłam, by przemyślała argumenty. Zgodziła się, że pomyśli, ale dodała, że ja też powinnam zauważyć jak zmienił się świat. Powiedziała też zdanie, które wywołało we mnie sprzeczne emocje. Usłyszałam, że jej koleżanki też tak robią, więc ona nie uważa tego za coś złego. Z jednej strony, pokazuje to pewną niedojrzałość Kariny, zależność od rówieśników. Z drugiej - dało mi nadzieję, że kiedy z wiekiem zmienią się koleżanki, zmieni się i ona. Czy tak jednak będzie?
"W tej sytuacji warto podejść do tematu z dużą delikatnością i zrozumieniem. Ubieranie się w obcisłe rzeczy przez młode dziewczyny może być jej sposobem na wyrażenie siebie, poczucie pewności siebie lub po prostu zgodnością z modą, która jest popularna w jej grupie wiekowej. Jednocześnie ważne jest, abyśmy my, jako rodzice, mogli wyrazić swoje obawy, szczególnie jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia", tłumaczy Marlena Ewa Kazoń, psychoterapeutka par i terapeutka traumy.
Co zrobić w takiej sytuacji? "Można spróbować porozmawiać z córką w spokojny i empatyczny sposób, zadając pytania zamiast stawiać zarzuty. Na przykład, możesz zapytać, dlaczego wybiera taki styl ubierania się i co dzięki temu czuje. Warto wyrazić swoje obawy w sposób, który pokazuje, że troszczymy się o nią, a nie osądzamy", tłumaczy ekspertka i dodaje, że możemy powiedzieć coś w stylu: „Martwię się, że ludzie mogą nie zrozumieć twojego stylu ubierania się i oceniać cię w sposób, na który nie zasługujesz”.
A jeśli dziecko obraża się, gdy zwracamy uwagę? "To może być sygnał, że czuje się niezrozumiane lub krytykowane. Warto spróbować zmienić ton rozmowy na bardziej wspierający, pokazując, że jej zdanie również jest dla nas ważne", dodaje terapeutka. Być może uda się osiągnąć kompromis, który uszanuje jej prawo do wyrażania siebie, ale jednocześnie uwzględni nasze troski.