Rozwój

Zetki, Alfy i my. Jak się dogadać mimo różnic pokoleniowych?

Zetki, Alfy i my. Jak się dogadać mimo różnic pokoleniowych?
Fot. Agencja Getty Images

Każda generacja chce na swoją modłę zmienić świat, co prowadzi do tarć ze starszymi. Z czego wynikają konflikty międzypokoleniowe? Najczęściej z niezrozumienia siebie nawzajem. Oto przewodnik po pokoleniach Z i Alpha, który pomoże zrozumieć ich nadzieje oraz ambicje. Gdy wiemy, jak szukać porozumienia, łatwiej je znaleźć…

Generacja Z: "Jestem wyjątkowy"

Do tej generacji zalicza się osoby urodzone między 1997 a 2010 rokiem. Dr Jean Twenge, amerykańska psycholożka, ukuła dla nich alternatywną nazwę: iGen, generacja iPhone’ów, bo za ich czasów po raz pierwszy zaprezentowano te smartfony, które szybko stały się wyznacznikiem statusu młodych osób. Są tubylcami internetu: niemal co trzeci z nich jest w stanie wytrzymać jedynie godzinę bez dostępu do sieci, są też skłonni zrezygnować ze swojej prywatności, by otrzymywać online treści personalnie do nich dopasowane. Bywają nazywani zoomerami – wolą spotkania online na platformach od tych twarzą w twarz. Jeśli mają wybrać rozmowę osobiście, przez telefon lub mail czy SMS, prawie zawsze postawią na to drugie. Zrywają i wypowiadają pracę także w wiadomościach tekstowych. Ich najbliższe sąsiedztwo to cały świat – czują się swobodnie na sąsiedniej ulicy, w Berlinie, Kairze czy Rio de Janeiro. Nie muszą nawet znać języka – od czego jest tłumacz Google’a! Są chętni nowych doświadczeń i nie przepadają za rutyną także dlatego, że wychowywali się w dużej mierze online. Często zmieniają pracę albo ją rzucają, by wyjechać na kilka miesięcy, popływać na desce, pojeździć na rowerze. Mają wysoką samoocenę i wysokie wymagania, nie obniżają ich nawet wtedy, gdy świat tym wymaganiom – np. płacowym – nie chce sprostać. Lubią mieć komfortowe warunki, dlatego chętniej będą długo mieszkać z rodzicami jako gniazdownicy, niż wynajmą obskurny pokój w mieszkaniu dzielonym z innymi osobami.

Są czasem prześmiewczo nazywani „płatkami śniegu”. Nazwę zaczerpnięto z książki Fight Club Chucka Palahniuka: „Nie jesteś wyjątkowy. Nie jesteś pięknym i unikalnym płatkiem śniegu” (to aluzja do odkrycia fizyków, że nie ma dwóch identycznych płatków śniegu – w ogromnym powiększeniu każdy jest niepowtarzalny!). Członkowie pokolenia Z myślą jednak, że są unikalni.

Wartości: popularność, wysokie poczucie własnej wartości, indywidualizm, emocje, dbanie o rozwój psychologiczny

Pokolenie Alpha: "Szybciej"

Urodzili się w latach 2010–2024. Pokoleniem Alpha nazwał ich australijski socjolog Mark McCrindle, który postuluje, by odtąd każdą generację nazywać od kolejnych liter greckiego alfabetu (dlatego urodzeni w 2025 roku są już określani mianem generacji Beta). Coraz częściej jednak mówi się o nich: szklane pokolenie. Po pierwsze dlatego, że od niemowlęcia korzystają z ekranów dotykowych i nawet gdy czytają książki, próbują robić zbliżenia, charakterystycznie rozszerzając dwa palce, jakby chcieli rozciągnąć kartkę. Są też transparentni jak szkło i jak ono… krusi (co widać już po starszych przedstawicielach tej generacji). Zwłaszcza że na ich dzieciństwo przypadły niespokojne czasy pandemii Covid-19 i dramatycznych przemian politycznych. Z badań wynika, że jest to pokolenie wyjątkowo nieszczęśliwe i cierpiące z powodu przeciążenia informacjami.

Wiedzą wiele, ale rzadko potrafią wiązać ze sobą fakty i wyciągać wnioski. Urodzili się – jako pierwsze pokolenie w całości – w trzecim tysiącleciu i zapewne wielu z nich dożyje XXII wieku. Mają jednak rozliczne problemy zdrowotne: członkowie tego pokolenia częściej niż ci z poprzednich cierpią z powodu alergii, otyłości, częściej diagnozuje się u nich ADHD i spektrum autyzmu. Wielu z nich wychowywanych jest przez jedno z rodziców – rozwody to codzienność dzieci z generacji Alpha. Uważa się, że okoliczności, w jakich dorastają przedstawiciele tego pokolenia, mogą uczynić ich w przyszłości elastycznymi i ułatwić im adaptację do życia w nowym świecie, w którym coraz większą rolę będzie odgrywać sztuczna inteligencja.

Wartości: nowe technologie, dbałość o planetę i zrównoważony rozwój, dbałość o dobrostan psychiczny i emocjonalny, niezależność od innych ludzi, równość, wyrażanie własnych opinii przy każdej możliwej okazji.

 

Jak się dogadać mimo różnic pokoleniowych?

Trzy rady od Jeffersona Fishera, amerykańskiego prawnika i autora książki "Powiedzmy to sobie jasno. Jak prosto się komunikować, by dojść do porozumienia".

  1. Nie koncentruj się na wygraniu sporu, bo stracisz więcej, niż zyskasz. W trakcie wymiany zdań, zanim odpowiesz, upewnij się, że twoje myśli są jasne, a ty jesteś spokojna. Niech twoimi reakcjami nie rządzą gwałtowne emocje. To podstawa!
  2. Nie bój się, że rozczarujesz rozmówcę. Krótkimi komunikatami przekaż, jakie są twoje potrzeby. Zadbaj o to, by były one zbieżne z wartościami, które są dla ciebie istotne. W ten sposób sprawisz wrażenie osoby pewnej siebie. Zadbaj też o to, by dowiedzieć się, jakie są potrzeby i wartości twojego rozmówcy – często chodzi o coś zupełnie innego niż przedmiot sporu. Jeśli na przykład boomer zarzuca ci, że jesteś uzależniona od technologii, bo wysłałaś mu mail (zamiast porozmawiać osobiście), zorientuj się, czy za tymi zarzutami nie kryje się odczucie braku szacunku, że nie poświęcając czasu na spotkanie twarzą w twarz, okazałaś drugiej stronie lekceważenie.
  3. Nie próbuj w trakcie jednej rozmowy zmienić relacji łączącej cię z rozmówcą. Niech twoim celem będzie zbudowanie podstaw do kolejnej, bardziej konstruktywnej rozmowy. Tak krok po kroku można stworzyć porozumienie ponad podziałami generacyjnymi. Zaciekawiając się tym, co ważne dla drugiej strony, budujesz relację. To ona sprawia, że uprzedzenia z czasem mogą zamienić się w większą otwartość.  
Tekst ukazał się w magazynie Twój STYL nr 07/2025
Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również