Jesienią Netflix pokaże szósty, ostatni już sezon serialu o rodzinie królewskiej "The Crown". Producenci w końcu musieli zmierzyć się, z budzącą do dziś wielkie emocje, tragiczną śmiercią księżnej Diany. Jak zaznaczają, do sceny wypadku samochodowego, w którym 31 sierpnia 1997 roku zginęła księżna Diana, podchodzą z "olbrzymią wrażliwością". Co zdradzili na temat samej sceny?
Spis treści
31 sierpnia 1997 roku księżna Diana zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu, wraz ze swoim partnerem Dodim Al Fayedem, uciekając przed paparazzi. To właśnie to wydarzenie od początku budzi wielkie emocje wśród widzów sagi o brytyjskiej rodzinie królewskiej. Podczas tegorocznego Festiwalu Telewizyjnego w Edynburgu, producentka serialu Suzzane Mackie zdradziła, jak twórcy podeszli do tematu. Scena została nagrana do szóstego, ostatniego sezonu.
Fani serialu "The Crown" z niecierpliwością wyczekują szóstej, ostatniej już serii o brytyjskiej rodzinie królewskiej. Premiera na Netfixie zaplanowana jest na jesień 2023. To właśnie wtedy widzowie obejrzą scenę śmierci księżnej Walii. Nie jest tajemnicą, że wspomnienia tamtych dni to nie tylko trauma dla synów księżnej Diany – księcia Williama i księcia Harry'ego – ale też dla ludzi z całego świata. Jak ze sceną poradzili więc sobie producenci? Co pokazali i jak zinterpretowali to tragiczne wydarzenie, co do którego na przestrzeni lat, powstało wiele spiskowych teorii?
"Jesteśmy rozważnymi i wrażliwymi ludźmi. Prowadziliśmy bardzo staranne, długie rozmowy na temat tego, jak to zrobimy" – powiedziała producentka Suzanne Mackie podczas Festiwalu Telewizyjnego w Edynburgu dla amerykańskiego serwisu Deadline – Ostatecznie to publiczność nas osądzi , ale moim zdaniem zostało odtworzone delikatnie i przemyślanie".
Wyświetl ten post na Instagramie
Zaznaczyła, że aktorka, grająca księżną Dianę, Elizabeth Debicki, "była bardzo troskliwa i wnikliwa". Poza tym kochała Dianę. – Jest ogromny szacunek ze strony nas wszystkich, mam nadzieję, że to jest widoczne – powiedziała Suzzane Mackie. Sceny były kręcone w październiku zeszłego roku, a na planie panowała atmosfera niepokoju i przejęcia. Wszyscy ze sobą współpracowali i bardzo starali się, by unieść ciężar odpowiedzialności. Jak informował jakiś czas temu serwis "The Sun", dokładny moment uderzenia samochodu nie zostanie pokazany w odcinku.
Choć od tragicznej śmierci minęło 27 lat, a synowie księżnej Diany są już dorosłymi mężczyznami, co jakiś czas wracają do wspomnień z tragicznego dnia. Dwa lata temu książę William podczas przemówienia w Szkocji pozwolił sobie na emocjonalne słowa.
"Byłem w Barmoral, kiedy powiedziano mi, że moja matka nie żyje. Byłem w szoku. Wyciszenie znalazłem w kościółku Crathie Kirk" – wyznał publicznie.
Z kolei na początku roku 2023 premierę miała głośna biografia księcia Harry'ego pt. "Spare". Młodszy syn księżnej Diany poświęcił ukochanej mamie sporo miejsca w swoich wspomnieniach. Ze szczegółami opisał moment, kiedy dowiedział się o jej tragicznej śmierci i zrelacjonował wydarzenia, jakie potem nastąpiły. W chwili śmierci Diany Spencer miał zaledwie 13 lat.
"Tak wielu rzeczy nie pamiętałem, bo byłem zbyt mały, kiedy zginęła, ale większym cudem było to wszystko, co zapamiętałem. Jej zniewalający uśmiech, jej wrażliwe oczy, jej dziecięco żarliwe uwielbienie filmów i muzyki, strojów i słodyczy – i nas. Och, jak ona kochała mojego brata i mnie. Obsesyjnie" - napisał w swojej biografii.
Jak dowiedział się o śmierci mamy i jakie emocje mu towarzyszyły? Ojciec obudził go w środku nocy. Powiedział o wypadku, o tym, że mama doznała obrażeń, przewieziono ją do szpitala. "Pomyślałem jeszcze raz: obrażenia..., ale nic jej nie będzie. Pojechała do szpitala, wyleczą jej głowę, a my ją odwiedzimy. Dzisiaj. Najpóźniej – wieczorem" – wspomina w biografii.
Jego ojciec Karol rozwiał jednak wszelkie nadzieje księcia Harry'ego. "Obawiam się, że nie przeżyła. Te zdania utkwiły w mojej głowie jak rzutki w tarczy. Powiedział to tymi słowami, to wiem na pewno. „Nie przeżyła”. A potem wszystko jakby się zatrzymało. Nie, to nie tak. Nie j a k b y. Nic nie było j a k b y. Wszystko wyraźnie, zdecydowanie, nieodwołalnie zatrzymało się. Nic z tego, co mu wtedy powiedziałem, nie zostało mi w pamięci. Możliwe, że nic nie powiedziałem. Pamiętam za to, zadziwiająco wyraźnie, że nie płakałem. Ani jednej łzy. Tata mnie nie przytulił. Nawet na co dzień okazywanie emocji nie było jego mocną stroną, trudno było się spodziewać, że zrobi to w tak kryzysowej chwili. Ale jego ręka ponownie opadła na moje kolano i powiedział: – Wszystko będzie dobrze. To było, jak na niego, całkiem sporo. Ojcowskie, pełne nadziei, życzliwe. I tak bardzo nieprawdziwe. Wstał i wyszedł. Nie pamiętam, skąd wiedziałem, że był wcześniej w drugim pokoju, że już powiedział Willy’emu, ale wiedziałem" – czytamy w biografii księcia Henry'ego.
Śmierć Diany Spencer w wypadku samochodowym wstrząsnęła ludźmi na całym świecie. Masowo wychodzili na ulice, jakby szukając w sobie nawzajem pocieszenia po tej wielkiej stracie. Nieważne były podziały, wszystkich jednoczył smutek. Nawet przeciwnicy monarchii byli w rozpaczy. W wielu kościołach organizowano msze święte w intencji zmarłej, na które przychodziły tłumy. Przynoszono naręcza kwiatów, maskotki i znicze przed pałace Buckingham i Kensington, a także w miejsca, gdzie Lady Di lubiła przebywać – restauracje, sklepy, a nawet siłownię, w której ćwiczyła. W żałobie z Anglikami jednoczyły się również inne narody – do księgi kondolencyjnej wystawionej w Ambasadzie Brytyjskiej w Waszyngtonie ustawiła się długa kolejka chętnych, a Andre Agassi, znany tenisista, wystąpił w turnieju US Open z czarną opaską na ramieniu. Chociaż księżna nie zdążyła przyjechać do naszego kraju z wizytą, również ją opłakiwaliśmy. Ambasada Brytyjska w Polsce tonęła w kwiatach i maskotkach, a specjalne wydania gazet poświęcone Lady Di szybko znikały z kiosków. Po ciało Diany do Francji wyruszył jej były mąż, książę Karol. Chociaż minął już rok od ich rozwodu, wciąż pamiętał, że kiedyś łączyło ich uczucie i byli prawdziwą rodziną. Następca tronu wymógł na królowej Elżbiecie, żeby udostępniła mu swój samolot, którym poleciał do Paryża. Gdy wrócili do ojczyzny, trumnę z ciałem Diany powitano z honorami. Niosła ją gwardia RAF-u.
Na przestrzeni lat powstały rozmaite teorie spiskowe, dotyczące śmierci Diany Spencer. Pisano, że za wypadkiem stały brytyjskie służby specjalne, dla których Lady Di stała się niewygodna, po głośnym rozwodzie z księciem Karolem. Część Anglików jest pewna, że w momencie śmierci, księżna Diana była w ciąży z innym mężczyzną. Od 2004 roku do 2008 roku trwało zresztą śledztwo, które miało na celu zbadanie doniesień. Działania prowadziła metropolitalna policja, pod nazwą "Operacja Paget". Przesłuchano ponad 250 świadków. Londyńska ława przysięgłych orzekła, że winę za wypadek ponosi brawurowa jazda kierowcy Henry Paula, który na dodatek był pod wpływem alkoholu. Nie bez winy okazał się także pościg paparazzich. Tymczasem w sierpniu w programie "Good Morning Britain" w stacji ITV pojawił się funkcjonariusz policji David Douglas, który pracował wówczas nad "Operacją Paget". Co powiedział?
"Jestem całkowicie przekonany, że był to straszny, tragiczny wypadek, w którym trzy osoby straciły życie, a życie jednej innej osoby zostało wywrócone do góry nogami” – wyjaśnił.
Zaś na pytanie, czy tak tragiczny wypadek miał związek z brakiem pasów bezpieczeństwa, pościgiem paparazzich i piciem alkoholu przez kierowców, odpowiedział?
Kiedy patrzysz na większość incydentów i wypadków, widzisz, że istnieje łańcuch wydarzeń i gdyby którekolwiek z tych łańcuchów było inne, mogłoby nie doprowadzić do tego. Na przykład, nasi eksperci twierdzą, że gdyby mieli zapięte pasy bezpieczeństwa, prawdopodobieństwo, że przeżyliby wypadek wynosiło 80%.
W szóstym sezonie "The Crown" scenarzyści dużo miejsca poświęcili braciom Wiliamowi i Harry'emu. Nie bez wpływu na serial była śmierć Królowej Elżbiety II. Zrobiono wówczas przerwę w pracy. Twórcy zmienili scenariusz i wrócili na plan. Jak zapowiada drugi producent "The Crown" Andy Harrie, odcinek finałowy ma być wielkim hołdem dla królowej i niezapomnianym obrazem. Bez wątpienia będzie to więc wyjątkowo emocjonalny sezon. Premiera 6. sezonu "The Crown" będzie miała miejsce jesienią 2023 roku.