Polski rynek beauty jest wyjątkowy pod każdym względem: choć do wyboru mamy niezliczoną ilość polskich marek kosmetyków, wciąż powstają nowe i niezmiennie znajdują dla siebie całkiem inny, niespotykany dotąd pomysł. Choć są względem siebie konkurencyjne, ich twórcy potrafią zewrzeć szyki i imię braterskiej współpracy (a może raczej - kobiecej solidarności) mocno się wspierać i służyć sobie nawzajem bezgraniczną pomocą. I wreszcie: choć dziś na wyciągniecie ręki jest niemal każdy zagraniczny beauty brand, polskie marki kosmetyków tworzą tak wybitne produkty, że z przyjemnością pozostajemy na rodzimym kosmetycznym podwórku.
Spis treści
Chociaż można by pomyśleć, że rynek beauty w Polsce przesycony jest do granic możliwości, okazuje się, że nowe marki kosmetyczne pojawiają się regularnie i wcale nie pozostają w niszy. Przeciwnie – każda z nich ma swoje indywidualne DNA i mocno odróżnia się od konkurencji. Łączy je kilka cech wspólnych: dla wszystkich receptą na sukces i kluczem do serc wiernych miłośniczek nie tylko w Polce, ale i na świecie, jest solidne rzemiosło, świetne półprodukty, które pozwalają tworzyć kosmetyki doskonałej jakości i uczciwość wobec klientek (i klientów), bo to spełnione obietnice sprawiają, że z przyjemnością się do nich wraca.
I jeszcze coś: wszystkie grają do jednej i tej samej bramki, realizując wspólny cel: zaopiekowanie się i dopieszczenie niełatwych cer Polek. To dlatego, co rzadko się zdarza w innych branżach, potrafią wspaniale wzajemnie się wspierać. Przedstawiamy najmocniejszą dwudziestkę – polskie marki kosmetyczne, które po prostu trzeba znać!
Last Skincare założona przez Katarzynę Janochę szturmem zdobyła serca miłośniczek najlepszej pielęgnacji plasując się w kategorii kosmetyków premium. W portfolio marki znajdziemy zaledwie kilka produktów, ale za to jakich! Sekretem skuteczności tworzonych przez nią neurokosmetyków, czyli produktów oddziałujących nie tylko na skórę, ale także jej unerwienie i układ odpornościowy, są substancje neuroaktywne.
I tak w stworzonym przez nią kultowym już serum Last znajdziemy najcenniejsze botaniczne esencje i ekstrakty żywic sprowadzane z całego świata, m.in. mirrę, kadzidło, copaiba czy bioferment z aceroli. Całość skomponowana jest tak, by "gasić" stany zapalne w skórze, a przez to potęgować jej potencjał regeneracyjny i podnosić poziom beta endorfin dając skórze… szczęście! Do tego wyjątkowy, nieporównywalny z niczym zapach i konsystencja, które sprawiają, że codzienna pielęgnacja zyskuje całkiem inny niż dotychczas wymiar.
Wyświetl ten post na Instagramie
Historia tej marki to gotowy scenariusz na film: Aneta Kolendo- Borowska, makijażystka i charakteryzatorka teatralna i filmowa z wieloletnim stażem, która na plan jeździła z 25-kilogramową walizką, czuła, że brak jej odstawowego narzędzia pracy – kosmetyku, który nie tylko doda skórze blasku, ale też pod ciężkim filmowym ultratrwałym makijażem pozwoli o nią realnie zadbać.
Tak powstało pierwsze serum rozświetlające Bless Me mirra+kadzidło+mika, które w zależności od potrzeb można stosować na trzy sposoby: 1 kropla (dosłownie!) dodana do podkładu pięknie go uplastyczni dając skórze dyskretnego, zdrowego blasku, 2 krople zaaplikowane pod makijaż zadziałają jak rozświetlająca baza, a 3 nałożone na zwilżoną mgiełką skórę zdejmą z niej zmęczenie nawet po nieprzespanej nocy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Nic dziwnego, że tym wynalazkiem makijażystka szturmem zdobyła hermetyczny, zamknięty na nowinki "z zewnątrz" japoński rynek jeszcze zanim zdążyła skompletować swoje portfolio. Od niedawna pod szyldem Bless Me Institute możemy też spróbować rytuału Holy Body, a nawet masażu tybetańskimi misami - wszystko na bazie naturalnych, tworzonych z czułością kosmetyków Bless Me.
Wyświetl ten post na Instagramie
Oio Lab po mistrzowsku łączy trzy filary skutecznej pielęgnacji: najcenniejsze dla kosmetyki zdobycze natury z tradycją i nauką. W starannie sformułowanych kuracjach i serach (marka ma ich w portfolio 8), znajdziemy m.in. cenne nawilżające składniki pozyskane z alg brunatnych o klinicznie udowodnionym działaniu, nasiona kamelii olejodajnej o silnym potencjale antyoksydacyjnym, który od lat w rytuałach piękna stosują Japonki, czy kompleks kilku rodzajów kwasu hialuronowego, w który w badaniach klinicznych wykazuje poprawę nawilżenia aż 50% zaledwie po tygodniu stosowania.
Nasz ulubieniec to Wyciszająca Emulsja Apaptogenna Forest Retreat – jego zaawansowana formuła oparta o ekstrakt z grzybów Reishi, Maitake i Shiitake i najlepsze adaptogeny bezbłędnie koi i odpręża skórę narażoną na działanie stresu, która lubi się czerwienić.
Wyświetl ten post na Instagramie
Hipoalergiczny szampon dla wrażliwej skóry głowy Soap for Globe to prawdziwy pielęgnacyjny game changer, który pozwala połączyć trzy pasje: skuteczną celowaną pielęgnację z wielofunkcyjnością i dbałością o środowisko. Jedna kostka starcza nawet na 60 (!) myć, a włosy otulone miękką pianą (wcale nieoczywiste w przypadku szamponów w kostce!) do której stworzenia wykorzystano zaledwie 8 składników, w tym najłagodniejsze substancje myjące, pozostawia je dobrze nawilżone, przyjemne w dotyku i chętne do poddania się zabiegom stylizacyjnym. Wreszcie pielęgnacja stworzona z myślą o alergikach jest prawdziwą przyjemnością! W portfolio marki można znaleźć nie tylko szampony, ale też odżywki w kosce dla wszystkich typów włosów.
Wyświetl ten post na Instagramie
Marka wystartowała bezkompromisowo, od razu z górnego C i przez kilka lat istnienia nie spuściła z tonu: tworząc kosmetyki przed działaniem pielęgnacyjnym stawia przede wszystkim na oddziaływanie terapeutyczne, dlatego w jej ofercie można znaleźć specyfiki zwalczające nawet najbardziej uciążliwe i problematyczne w leczeniu przypadłości skóry.
Czerpie z natury pełnymi garściami najlepiej, jak to tylko możliwe: oleje, masła, woski roślinne tworzy na małą skalę w specjalistycznym laboratorium na bazie własnych albo certyfikowanych upraw. Nie tak dawno, chcąc poszerzyć ofertę beauty, wciąż pozostając wierną ideałom naturalności, otworzyła gabinet terapii manualnych Purite Otium, gdzie w duchu naturalności można poddać się wyjątkowym odmładzającym terapiom łączącym elementy różnych technik, m.in. masażu mioplastycznego, Zoga Face czy kobido.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kto raz spróbował tej aromaterapeutycznej przygody z marką ten wie, że nie ma odwrotu! D’Alchemy regularnie zgarnia najważniejsze branżowe nagrody w Polsce i zagranicą i trudno się dziwić: receptury oparte o najcenniejsze roślinne składniki zaserwowane w utrakomfortowym wydaniu z nutką tytułowej magii sprawiają, że pielęgnacja urasta do rangi dbania o zdrowie.
Swoje cenne składniki D’Alchemy zamyka w biofotoniczne szkło przedłużając tym samym ich trwałość. Nasz hit to krem do pielęgnacji skóry szyi i dekoltu stymulujący produkcję beta-endorfin w skórze. Powstał na bazie hydrolatów z dodatkiem cennych olejków i ekstraktu z jeżówki elektrycznej, która zmniejsza napięcie mięśni dając efekt zbliżony do botoksu. Dzięki temu otula te problematyczne obszary kołderką odżywczych składników, dając skórze szyi i dekoltu drugą młodość.
Wyświetl ten post na Instagramie
Powstała z wielkiej pasji mała rodzinna manufaktura, którą można wypatrzeć na targach kosmetyków naturalnych, po cichu tworzy prawdziwe kosmetyczne dzieła, za które zresztą zbiera branżowe nagrody: tytuł marki przyjaznej kobietom jest w pełni zasłużony!
Spodoba się nie tylko fankom naturalnej pielęgnacji, ale także wszystkim tym, które borykając się z przykrymi przypadłościami skóry takimi jak np. rozszerzone naczynka nie chcą rezygnować z przyjemnych, dopieszczających, dających prawdziwą rozkosz formuł. Do tego SiSibee myśli praktycznie: skoro krem do twarzy powinnyśmy stosować także na szyję i dekolt, to chyba logiczne, że powinien być dostępny w większej niż minimalna pojemności! I sama serwuje go w słoiczku mieszczącym aż 180 ml.
Wyświetl ten post na Instagramie
W BasicLab jest krótko i na temat: jeśli peptydowe napinające serum pod oczy, to z najwyższym możliwym (przebadanym) stężeniem argireliny, czyli neuropeptydu, który mocno wygładza zmarszczki dzięki rozluźnieniu napięcia mięśniowego, przez co działa trochę jak botoks. Jeśli witamina C, to 6 odsłonach tak, by jak najpełniej odpowiedzieć na potrzeby naszych zróżnicowanych skór.
A jeśli retinol, to poza klasyczną, także w łagodniejszej, ale wciąż skutecznej wersji retinalu, która pozwala na gruntowną, choć niezwykle łagodnie prowadzoną przebudowę struktury skóry w miarę stosowania. Za każdym jednym produktem stoi kusząca obietnica poprawy kondycji skóry, którą marka z nawiązką spełnia, bo choć wszystkie kosmetyki BasicLab są pozbawione kompozycji zapachowej, czyli dla wielu czynnika umilającego ich stosowanie, pielęgnacja - w wersji nomen omen basic - daje najlepsze rezultaty. Od niedawna obok kultowych serum w ofercie BasicLab można znaleźć także krem z ceramidami w dwóch wersjach.
Wyświetl ten post na Instagramie
Specjalizacja w leczeniu skór borykających się z trądzikiem i wieloletnie badania prowqdzone przez dr Ewę Chlebus zaowocowały stworzeniem fenomenalnej autorskiej receptury z retinolem, która daje nam skuteczne narzędzie do walki o piękną, zdrową, świetlistą skórę bez plam, przebarwień i zmarszczek. Cały sekret i zaskakująca skuteczność dermokosmetyku tkwi w jego innowacyjnej bezwodnej formule: dr Chlebus sporządziła ją z wykorzystaniem minimalnej ilości składników i konserwantów, dzięki czemu udało się utrzymać jej stabilność i wzmocnić przyswajalność retinolu.
Podczas aplikacji tworzy on na skórze cienką barierę ochronną, która ogranicza kontakt retinolu z tlenem z powietrza, dzięki czemu ma więcej czasu na to, by dotrzeć do głębszych warstw skóry, w których przekształca się w aktywną formę. Mały słoiczek Receptury R-01 to ogromny game changer w domowej pielęgnacji, z którym nie będziecie chciały się rozstać!
Wyświetl ten post na Instagramie
Bielenda to mistrz w tworzeniu smakowitych, dopieszczających zmysły formuł. Za to linia linia Bielenda Professional to prawdziwy ekspert w dziedzinie profesjonalnej pielęgnacji, który jak żadna inna marka zręcznie żongluje najskuteczniejszymi i zarazem najmodniejszymi kosmetycznymi ingrediencjami składając je w przynoszące realne zmiany, a jednocześnie ultraprzyjemne w użyciu formuły. W bogatej ofercie skrojonej z myślą o fachowej pielęgnacji najbardziej wymagających skór znajdziemy m.in. rutyny pielęgnacyjne dla skór trądzikowych, borykających się z oznakami starzenia czy trądzikiem różowatym, ale także specyfiki wspierające prawidłowy mikrobiom czy pozwalające szybko odbudować barierę hydrolipidową skóry.
Wyświetl ten post na Instagramie
Marka działająca na styku pielęgnacji i medycyny estetycznej, która w swojej ofercie ma kosmetyki do stosowania w domowej rutynie pielęgnacyjnej i gabinetowo - w zabiegach. W jednym i drugim wypadku posiłkuje się unikatowym składnikiem o nazwie ksantohumol. To najsilniejszy poznany dotąd antyoksydant (aż 30 razy silniejszy od witaminy C!) pozyskiwany z szyszek chmielu, który ProXN innowacyjnie zamyka w kompleksie z cyklodekstryny. Efekt? Niezrównane działanie przeciwstarzeniowe, regeneracyjne i upiększające - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki!
Wyświetl ten post na Instagramie
Choć marka ma w swoim portfolio wiele produktów, jest absolutnym mistrzem w tworzeniu przyjaznych skórze mineralnych formuł SPF, które nosi się jak drugą skórę: krem nawilżający Team Sunscreen SPF 30 przeznaczony do skóry suchej (idealny też dla normalnej) oprócz solidnej ochrony przeciwsłonecznej daje jej moc naturalnych składników odżywczych i dyskretne, eleganckie rozświetlenie, a Team Sunscreen Light w nieco odchudzonej wersji stworzonej z myślą o skórze skłonnej do błyszczenia łagodnie ją reguluje, lekko matowi i pozwala "oddychać" pełną piersią. Jeden i drugi tak przyjemny w stosowaniu, że z ulgą i na dobre można zrezygnować z makijażu!
Wyświetl ten post na Instagramie
Ratunkowy krem Svitanye nie mógł mieć bardziej trafnej nazwy! Stworzony w myśl zasady „Bogactwo natury nie zna granic, wystarczy tylko tego nie psuć” aż kipi od otulających, "ratujących" nawet z największych opresji składników: przeciwzapalnej, antyoksydacyjnej róży damasceńskiej, napinającego i poprawiającego poziom nawilżenia organicznego oleju z rokitnika czy wyciągu z nasion granatu, wegańskiego kwasu hialuronowego i naturalnych witaminy C oraz A. Jest jak plaster na spragnioną skutecznej, ultraprzyjemnej pielęgnacji skórę w wegańskim wydaniu.
Wyświetl ten post na Instagramie
Sztukę tworzenia kosmetycznych perełek o głęboko leczniczym działaniu i luksusowej formule dermatolożka dr Rymsza opanowała do perfekcji. Linię kosmeceutyków Pure Story oparła na składnikach bioidentycznych z tymi naturalnie występującymi w skórze, dzięki czemu są przez nią odczytywane jako własne. Taki zabieg sprawia, że warstwa ochronna skóry chętniej poddaje się ich silnie regeneracyjnemu i naprawczemu działaniu.
W składach znajdziemy m.in. cholesterol, fizjologiczne lipidy, niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe i kwas laktobionowy, a także Lactobacillus ferment, który wspiera odpowiednie pH skóry i poprawia skład jej flory bakteryjnej. Absolutnie do wypróbowania – to jedna z tych polskich marek kosmetycznych, obok których nie sposób przejść obojętnie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Koncept trzymania kosmetyków w lodowce bez zapominania o sięganiu po nie jest trudny tylko w teorii - jedna aplikacja kosmetyku z logo Fridge zmienia wszystko! Bo czy można zapomnieć o czymś, co jest najmilszym momentem dnia? W portfolio polskiej marki kosmetyków "do trzymania w lodówce" znajdziemy zresztą nie tylko wyspecjalizowane formuły, które ze względu na czysty skład i brak konserwantów wymagają schłodzenia. W ofercie jest także pełna gama produktów do makijażu stworzonych w myśl reguły clean beauty naczele z luksusowym jedwabnym pudrem, który "ubiera" skórę w lekki woal świetlistości i delikatną szminką, która posłuży także do stworzenia naturalnego rumieńca - jeden i drugi produkt zmienią sposób myślenia o makijażu w ogóle!
Wyświetl ten post na Instagramie
Przygoda Karoliny Kosowicz i jej męża Piotra z kosmetykami swój początek miała… w ich własnej kuchni: to tutaj "ukręcili" swoje pierwsze mydło w płynie. Minęło trochę czasu zanim jego formuła pod szyldem autorskiej marki trafiła na sklepowe półki, ale ziarno pasji do tworzenia wyjątkowych, przyjaznych skórze i środowisku formuł zostało zasiane.
Dziś w ofercie Yope, która na dobre zaznajomiła konserwatywne polskie nosy z wytrawnymi, wyszukanymi nutami zapachowymi, takimi jak takimi jak kadzidłowiec, drzewo sandałowe czy nawet gwajakowiec, poza doskonałymi, opartymi o naturalne składniki kosmetykami podanymi w dowcipnych opakowaniach, znajdziemy także świetnej jakości ekologiczną "chemię domową".
Wyświetl ten post na Instagramie
Samarite to wyjątkowa polska marka kosmetyków, która bije rekordy w każdej możliwej kategorii: słodkawy, upojny, przyjemnie otulający i nie do pomylenia z żadnym innym zapach Supreme Balm, czyli flagowy produkt marki, zawdzięcza jedynie swoim naturalnym komponentom. Do tego jego twórcy zapewniają, że są aż 33 sposoby na to jak, można go używać i nie ma w tym cienia przesady!
Wszystkie formuły produktów marki są absolutnym technologicznym majstersztykiem, który łączy naturalne, pomysłowe receptury, wysokowartościowe substancje aktywne z wielowiekową wiedzą i nowoczesną technologią . Gdyby trzeba było wziąć na bezludną wyspę jeden produkt, który "zrobi" wszystko, nie miałybyśmy wątpliwości, co to ma być.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jeśli ktoś potrafi czynić z natury prawdziwe cuda to na pewno jest to ta marka! Tołpa, czyli polska marka kosmetyków opierająca formuły swoich produktów o torf i borowinę, jest mistrzem łączenia prawdziwie terapeutycznych dla skóry formuł z przyjemnością ich stosowania. Tołpa SPA Rytuał Dobrej Energii, czyli relaksujący płyn do kąpieli z dodatkiem borowiny i upajających olejków eterycznych potrafi w 20 minut zdjąć z ciała zmęczenie całego dnia i pozwala własną łazienkę zmienić w prawdziwe spa.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jak żadna inna polska marka kosmetyków w swoich produktach Dermika zręcznie łączy profesjonalną wiedzę ekspertów z dziedziny pielęgnacji z inspiracjami zaczerpniętymi z natury i zaawansowanymi technologiami. Przynajmniej jeden krem tej marki miała każda z nas, bo w bogatej, ciągle aktualizowanej ofercie, nie brakuje coraz bardziej pomysłowych rozwiązań: tylko do odmładzania Dermika posiłkuje się takimi składnikami, jak komórki macierzyste z drzewa agranowego, ekstrakt z kawioru czy czarnej perły. I jest tym prawdziwym mistrzem!
Wyświetl ten post na Instagramie
W temacie rozpalania wyobraźni i dopieszczania skóry Eris jest prawdziwym mistrzem: Malediwy? Proszę bardzo – morska alga Corallina zamknięta w produktach z tej serii pozwoli doświadczyć egzotycznych przyjemności bez potrzeby podróżowania. Podobnie seria Mauritius z wyciągiem z soczystych owoców, Tahiti z ekstraktem z orchidei i składnikami z tahitańskiej perły czy Fiji z dodatkiem soczystego roślinnego nektaru– jednym gestem zrobi z nas prawdziwą królową raju!
A Wy, które polskie marki kosmetyków cenicie najbardziej i do których jesteście szczególnie przywiązane?