Dla brytyjskiego aktora, Regé-Jean Page'a nowy rok rozpoczął się wyśmienicie. Serial "Bridgertonowie", w którym zagrał główną rolę, okazał się prawdziwym hitem Netfliksa, a sam Page ochrzczony został nowym "ciachem" Hollywood i jest już wymieniany jako jeden z kandydatów do roli Jamesa Bonda. To chyba pora, aby lepiej poznać przystojnego Brytyjczyka. Na pewno będzie o nim jeszcze głośniej!
28 grudnia 2020 konto Regé-Jean Page'a na Instagramie obserwowało trochę ponad 300 tysięcy followersów. Dziś jest ich 1,5 miliona. Robi wrażenie, prawda? Tajemnicy rosnącej z dnia na dzień popularności Page'a upatrywać należy w kostiumowym serialu "Bridgertonowie" , w którym zagrał główną rolę. Serial pojawił się na platformie Netflix w pierwszy dzień świąt. Zakrojona na szeroką skalę promocja "Bridgertonów" opłaciła się. W pierwszych dwóch tygodniach serial obejrzał ponad milion widzów. I wciąż ich przybywa. Podobnie jak instagramowych followersów Page'a. Inspirowany bestesellerowym cyklem książek Julii Quinn serial przenosi nas w sam środek XIX-wiecznej, londyńskiej socjety, w której niejaka Daphne szuka miłości. Szuka jej m.in. w ramionach przystojnego, zbuntowanego księcia Hastings, w którego rolę wciela się właśnie Regé-Jean.
Serial "Bridgertonowie" sprawił, że Page z mało znanego aktora stał się nagle jednym z najgorętszych nazwisk świata filmowego. Co warto o nim wiedzieć?
Regé-Jean urodził się w 1990 roku w Londynie, ale większość dzieciństwa spędził w Harare w Zimbabwe. Pochodząca z Zimbabwe mama pracowała jako pielęgniarka, a tata Brytyjczyk był kaznodzieją. Page wspomina, że mieszane małżeństwo jego rodziców nierzadko wywoływało kontrowersje: "Kiedy moja mama zabrała mnie do okolicznego przedszkola, okazało się, że nie ma wolnych miejsc. Gdy poszedł ze mną mój tata - miejsce się znalazło" - wspominał po latach. Page ma trójkę rodzeństwa. A swoje ojczyste Zimbabwe uważa za najpiękniejszy kraj na świecie: "Każdy tak mówi o swoim kraju, ale obiektywnie patrząc, jest to naprawdę piękny kraj" - wyznał. Do Wielkiej Brytanii wrócił dopiero jako nastolatek. Rozpoczął naukę w liceum, a w weekendy uczęszczał na zajęcia z aktorstwa, tańca i śpiewu.
W 2003 ukończył prestiżową aktorską szkołę, Drama Centre London. Co ciekawe, zdanie egzaminów i dostanie się do placówki zajęło mu dwa lata. Szkoła może poszczycić się długą listą znanych absolwentów. Znajdują się na niej m.in. Pierce Brosnan, Tom Hardy, Colin Firth, Michael Fassbender, Emilia Clarke czy Luke Evans.
Kiedy Regé-Jean i jego brat Tose byli jeszcze nastolatkami, założyli wspólnie punkowy zespół o nazwie Tunya. "Pisaliśmy głośną, gniewną muzykę" - powiedział w wywiadzie. Piosenka "Don't Wait" przyszła mu do głowy... we śnie! "Przypominając sobie sen, zacząłem mruczeć do siebie. Zresztą zawsze mruczę do siebie, kiedy próbuję opanować stres. Na przykład gdy siedzę na dentystycznym fotelu i dentysta wyciąga wiertło. Albo cokolwiek innego, co złowieszczo brzęczy. Na szczęście lekarzowi to nie przeszkadza. Myślę, że razem z asystentami mają niezły ubaw ze mnie. Na pewno to lepsze niż krzyki pacjentów" - zażartował.
Życie prywatne Page'a owiane jest tajemnicą. Trzydziestolatek umiejętnie ukrywa przed światem wszelkie informacje na temat swojej ewentualnej miłości. Nie ukrywa natomiast swojej romantyczności! W jednym z wywiadów przyznał: "Jestem ogromnym fanem romansu jako konceptu. To wspaniała rzecz i potrzebujemy jej na świecie więcej. Wiele rzeczy u swych źródeł posiada miłosną historię, czasem nawet nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy".
Przygotowując się do roli księcia Hastings w serialu "Bridgertonowie", Page dowiódł, że potrafi być prawdziwym człowiekiem renesansu - nauczył się boksu, konnej jazdy oraz charakterystycznego XIX-wiecznego salonowego tańca. W wolnych chwilach aktor pracuje również jako lektor i podkłada głos w przeróżnych produkcjach.
Przed premierą serialu "Bridgertonowie" szanse Page'a na wcielenie się w rolę kultowego agenta 007 wynosiły 40:1. Po premierze? 5:1. Aktor ma więc ogromne szanse zostać kolejnym agentem działającym w służbie Jej Królewskiej Mości. W tym roku (prawdopodobnie w kwietniu) na ekranach kin, po raz ostatni pojawi się w roli Bonda Daniel Craig. Nazwisko jego następcy wciąż jest nieznane. Wśród najczęściej wymienianych kandydatów, poza Page'm, pojawiają się Tom Hardy, James Norton, Idris Elba oraz Richard Madden.
Czy w tym roku zobaczymy Brytyjczyka na ekranach? Niewykluczone. Na platformie Prime Video dostępny jest film "Sylvie's Love", w którym Page zagrał jedną z ról. Coraz częściej mówi się też o planowanej kontynuacji serialu "Bridgertonowie". Jego sukces i wysoka oglądalność sprawiły, że sezon drugi to już czysta formalność. Wciąż jednak nie znamy szczegółów ewentualnie planowanej kontynuacji.
Choć nie pojawił się w drugim sezonie "Bridgertonów", w "Sylvie's Love" zagrał tylko drugoplanową rolę, a to, że zostanie nowym Bondem jest mało prawdopodobne, kariera Regé-Jean Page'a ma się nie najgorzej. W lipcu premierę będzie miała nowa produkcja Netflixa, w której przystojny Brytyjczyk wystąpił u boku takich hollywoodzkich gwiazd jak Ryan Gosling i Chris Evans. Rola Regé-Jean w filmie akcji "The Gray Man" nie jest pierwszoplanowa, ale dość znacząca, i na pewno zwiększy zainteresowanie aktorem za Oceanem.
Zanim jednak Regé-Jean Page podbije Hollywood, może już teraz cieszyć się znaczącym sukcesem. Aktor został nową twarzą perfum Armani Code. A to rola oznacza dla niego nie tylko bardzo satysfakcjonujące honorarium, ale też dodatkową promocję jego osoby. Zdjęcia przystojnego Brytyjczyka – oczywiście, z buteleczką Armani Code – pojawią się w drogeriach, a przystankach autobusowych, na stronach czasopism... I nawet jeżeli ktoś jakimś cudem nie słyszał jeszcze o Page'u, to dzięki jego współpracy z marką Armani szybko nadrobi braki.
Tak jak już wspominaliśmy, Regé-Jean Page pracuje też jako lektor. Jedno z takich lektorskich okazało się być wyjątkowo bliskie jego sercu. Aktor jest narratorem dostępnego na platformie streamingowej Netflix filmu dokumentalnego "Przeżyć w raju: Opowieść rodzinna". Page przyznał, że jako lektor filmu o życiu dzikich kotów, hipopotamów czy słoni "wczuwał się w jego bohaterów" i pracował tak, jakby przygotowywał się do roli w filmie fabularnym.
Regé-Jean, niestety, nie pojawił się w drugim sezonie "Bridgertonów". Mało tego, z wypowiedzi aktora wynikało, że nie zamierza też pojawić się w kolejnych sezonach popularnego serialu. Kiedy Page starał się o rolę w "Bridgertonach" myślał, że praca przy tej produkcji potrwa nie dłużej niż rok. Spektakularny sukces pierwszego sezonu serialu skutkował decyzją o jego kontynuacji. A Regé-Jean Page niekoniecznie był gotowy na tak długie zobowiązania i podjął decyzję o odejściu z obsady "Bridgertonów". Wbrew plotkom, nie chodziło o wysokość gaży –aktor chciał się po prostu skoncentrować na innych projektach. Musiał chyba jednak swojej decyzji pożałować, bo podobno trwają rozmowy na temat jego powrotu. Jeśli negocjacje zakończą się sukcesem, książę Hastings pojawi się w trzecim sezonie "Bridgertonów".