Przepis Jennifer Lopez na młodą, pełną blasku skórę jest banalnie prosty, ale też superskuteczny. To zwyczaj, który do pielęgnacji powinna włączyć każda z nas.
Spis treści
Choć Jennifer Lopez jest kobietą wielu talentów, a jej kariera rozwija się niezmiennie od ponad dwudziestu lat pozwalając jej zdobywać kolejne cele, to także nieprzemijająca uroda jest tym aspektem, który sprawia, że skupia na sobie wzrok mężczyzn i kobiet.
Choć wielu zarzuca 52-letniej gwieździe, że wygląd 30-latki to zasługa zabiegów medycyny estetycznej trzeba przyznać, że aktorka wie, jak z nich korzystać: skóra, która wygląda tak, jakby upływ czasu jej nie dotyczył przy plus w pełni zachowana mimika to coś, czym może się pochwalić niewiele dojrzałych celebrytek.
Tymczasem sama Jennifer Lopez nie kryje się z tym, że lubi o siebie dbać, a codzienne, nawet drobne pielęgnacyjne rytuały sprawiają jej dużą przyjemność. Nie dziwi fakt, że gwiazda chętnie sięga po produkty własnej marki J Lo Beauty: szczególne upodobanie ma do żelu oczyszczającego, który, jak wyznaje, zawsze ma pod ręką, bo jest niezastąpiony w demakijażu. Nie wyobraża sobie także pielęgnacji bez lekkiego nawilżająco-ujędrniającego serum That J Lo Glow, które zgodnie z obietnicą zamieszczoną na butelce daje skórze eleganckie satynowe wykończenie i delikatny naturalny blask.
Chętnie sięga także po preparat z filtrem, oczywiście również z logo J Lo Beauty, który wymyśliła w taki sposób, by jego codzienne stosowanie było przyjemnością: nie jest przesadnie gęsty i nie zostawia białych smug, za to zapewnia skuteczną ochronę przed promieniowaniem i jest dobrą bazą pod makijaż. Mimo stosowania filtów SPF J Lo nie ukrywa, że stara się unikać słońca.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ale jak się okazuje, to nie tylko wspomniane serum zapewnia gwieździe naturalnie rozświetloną, młodzieńczo świeżą skórę. W rozmowie z magazynem "People" J Lo przyznała, że sekretem doskonałej kondycji jej skóry jest kwas glikolowy, który aplikuje za pomocą nasączonych nim płatków. Tak podany kwas glikolowy występuje w niskich stężeniach i jest to wygodny sposób na to, by włączyć tę substancję do codziennej pielęgnacji.
Taki wybór gwiazdy nie dziwi: kwas glikolowy to dobrze przebadana substancja pozyskiwana z trzciny cukrowej, jeden z popularniejszych eksfoliatorów o najmniejszej cząsteczce spośród wszystkich kwasów AHA, co zapewnia mu niezwykle skuteczne działanie. Zalecany jest do pielęgnacji różnych typów skóry, a szerokie spektrum działania powoduje m.in. widoczne spłycenie zmarszczek i blizn, wyrównanie kolorytu skóry, rozjaśnienie przebarwień i plam pigmentacyjnych i silne wsparcie procesów autoregeneracyjnych.
Wyświetl ten post na Instagramie
Dzięki właściwościom nawilżającym, w formie zabiegów polecany jest szczególnie skórom suchym, czyli takim, jakie mają kobiety dojrzałe. Najlepsze efekty daje stosowany w serii: jeden zabieg na miesiąc powtarzany przez pół roku. Jest chętnie wybierany przez osoby aktywne zawodowo jako że nie powodu widocznego złuszczania.
Ważnym elementem pielęgnacyjnej rutyny Latynoski jest regularny ruch, a intuicyjną i najchętniej podejmowaną formą ćwiczeń jest taniec. Na jej Instagramie można znaleźć także migawki z siłowni, a umięśniona sylwetka świadczy o tym, że sport gwiazda traktuje poważnie.
Wyświetl ten post na Instagramie
Nie bez znaczenia jest także kwestia diety: celebrytka unika mięsa, chętnie za to sięga po grilowaną rybę i dba o to, by w jej menu nie zabrakło świeżych warzyw. Przyznaje też, że zdecydowała się całkowicie zrezygnować z kawy i alkoholu, a ten ostatni uważa za największego wroga młodości.
Zgodzicie się, ze recepta Jennifer Lopez na młodą, promienną skórę brzmi przekonująco i jest w zasięgu ręki dla każdej z nas?