Telekamery przyznawane są od 27 lat, a wśród nagradzanych seriali znajdziemy najlepsze polskie produkcje. Przedstawiamy 3 seriale kryminalne, które są równie ciekawe i dobre teraz, jak były w momencie wręczania nagrody.
Spis treści
Kryminalny serial o księdzu-detektywie (Artur Żmijewski) mieszkającym w Sandomierzu to laureat Złotych Kamer, który wygrał Telekamery w sumie 5 razy, po raz pierwszy w 2011 roku. W jubileuszowym wydaniu TeleTygodnia z okazji 25-lecia napisano tak: „To była spektakularna przemiana Artura Żmijewskiego. Aktor, przez lata kojarzony z rolą doktora Artura Burskiego z „Na dobre i na złe”, zdecydował się zmienić lekarski kitel na sutannę. Jako „Ojciec Mateusz”, wrażliwy kapłan i przenikliwy detektyw zachwycił miliony widzów. I tak jest do dziś!”. Serial ma za sobą już 31. sezonów i nadal gromadzi przed ekranami telewizorów tysiące widzów. Oparty na włoskim formacie serial nie przełamuje może schematów telewizyjnych procedurali, ale ujmuje widzów ciepłymi bohaterami: szlachetnym ojcem Mateuszem (Artur Żmijewski), który zawsze ma czas dla swoich wiernych, jego lojalną gospodynią Natalią (Kinga Preis) czy komendanta policji Oresta Możejko (Piotr Polko). Poza morderstwami (a było ich już tyle, że Sandomierz powinien był już wyludniony) poruszane są ważne problemy społeczne, często inne od tych znanych z produkcji osadzonych w dużych polskich miastach.
Nagrodzona Telekamerami w 2023 roku „Skazana” doczekała się czwartego, finałowego sezonu. Osią serialu na podstawie książki Ewy Ornackiej „Skazane na potępienie” jest Alicja Mazur (w tej roli Agata Kulesza), sędzina znana z ferowania surowych wyroków, zwłaszcza dla członków przestępczości zorganizowanej. Po fałszywych oskarżeniach trafia do więzienia, w którym wyroki odsiaduje wiele skazanych przez nią kobiet. Poważana sędzina poznaje brutalny świat, w którym nie liczy się znajomość prawa, lecz prawo pięści, spryt i umiejętność wchodzenia w korzystne układy. Musi w tym świecie nie tylko przetrwać, ale także odkryć kto próbuje ją zniszczyć. Serial wciąga od pierwszej minuty, również dzięki świetnym rolom drugoplanowym: więźniarki Pati (Aleksandra Adamska), córki Hani (Martyna Byczkowska, „1670”) czy kierownika więzienia (Tomasz Schuchardt).
Klaustrofobiczny miniserial na podstawie bestsellerowej powieści Jakuba Żulczyka wygrał w 2019 roku Telekamerę w ramach kategorii Nagroda Magazynu NETFILM. Chociaż to powieść mocno osadzona w realiach sprzed dekady, historia odnoszącego sukcesy dilera Kuby (Kamil Nożyński) przykuwa uwagę mocnym językiem i brakiem zahamowań (serial został oznaczony jako pozycja dla widzów pełnoletnich). O czym opowiada? Znudzony swoim sterylnym i pozbawionym emocji życiem Kuba postanawia porzucić intratny zawód dilera elit. Do tej pory dostarczał towar politykom, celebrytom, biznesmenom czy warszawskiej złotej młodzieży. Teraz kupuje bilet w jedną stronę do Argentyny na Boże Narodzenie. W ten sposób wprawia w ruch tykający zegar – ma tydzień, aby pozamykać sprawy ze swoim szefem Jackiem (Robert Więckiewicz) oraz rywalizującym z nim okrutnym „Stryjem” (Janusz Chabior). Wszystko utrudnia fakt, że tuż przed świętami na wolność wychodzi gangster Dario (wyśmienity Jan Frycz, który w tej roli jest zarówno przerażający, jak i zabawny). Wyśmienity serial, któremu bliżej do słynnej „Nienawiści” Mathieu Kassovitza niż typowego filmu gangsterskiego. Z każdym odcinkiem rośnie napięcie, a widz wbrew sobie zaczyna kibicować głównemu bohaterowi w czasie jego hipnotyzującej wędrówki przez zdeprawowaną stolicę, mistrzowsko sfilmowanej przez Michała Englerta.