Choć kiedyś odzież i dodatki z drugiej ręki kojarzyły się raczej pejoratywnie, dziś najwięksi fashioniści chwalą się światu zakupami, zrobionymi właśnie w vintage shopach. Zresztą perełki z tego typu miejsc znajdziesz też w szafach największych gwiazd, w tym między innymi na półkach i wieszakach Rihanny, Lady Gagi czy Kate Moss. Dobrze jednak wiedzieć, że wycieczka do second handu i polowanie na tamtejsze perełki to nie tylko szansa na wyłowienie kilku okazji. Dlaczego więc jeszcze warto wpisać sobie odwiedziny sklepów z używaną modą na listę rzeczy "to do"? 5 najważniejszych powodów przedstawiamy w naszym artykule.
Sklep vintage – dlaczego warto w nim kupować?
Zanim podpowiemy ci, dlaczego kupowanie w vintage shopie to dobry pomysł, wyjaśnimy czym właściwie jest to miejsce i co ma wspólnego ze slow fashion. A zatem? Mowa tutaj o sklepach z odzieżą używaną, ale nie o zwykłych lumpeksach. Chodzi raczej o wyselekcjonowane ubrania, za którymi stoją nierzadko historie i duże, luksusowe brandy. Miejsca te dobrze jest też połączyć z hasłem slow fashion. Co to takiego? Powolna moda, tłumacząc dosłownie. Pojęcie to jako pierwsza w 2007 roku użyła Kate Fletcher, brytyjska profesor, związana z branżą fashion. Za pomocą tego terminu określiła ona zrównoważoną modę. Ideologia ta nie wyklucza modowych zakupów, ale zachęca to robienia ich z głową. Oznacza to właśnie między innymi inwestowanie w rzeczy jakościowe, które mogą służyć przez wiele lat, jak i klasyczne, które nigdy nie wyjdą z trendów. Poza tym w idee tę wpisuje się też korzystanie z vintage shopów (a co za tym idzie nie generowanie większej produkcji odzieży) i stawianie na marki, które z szacunkiem podchodzą nie tylko do klientów, ale i pracowników oraz środowiska.
5 powodów, dla których warto kupować w sklepach vintage
Ratujesz planetę
A skoro o środowisku mowa… czy wiesz, że wybierając produkty z vintage shopu, przykładasz swoją cegiełkę do walki o zdrowie naszej planety? Dzieje się tak dlatego, że im mniej klientów tak zwanych sieciówek, tym mniejsza produkcja. Warto bowiem wiedzieć, że wyrabiając szybko i niskim kosztem, doprowadza się do wysokiej emisji gazów cieplarnianych. Poza tym do wytworzenia ubrań wykorzystuje się też nierzadko bardzo duże ilości wody, której zasoby wciąż nam się kurczą. Wspomnimy także o barwnikach, używanych przy farbowaniu odzieży. Czy wiesz, że „resztki”, które zostaną po tym procesie, stają się toksycznym śmieciem? Jeśli więc zdecydujesz się na zakupy w second handzie, wciąż uzupełniasz szafę o nowe ubrania, ale nie przykładasz ręki do niszczenia matki ziemi.
Masz więcej za mniej
W vintage shopie kupisz często za przystępne pieniądze ubrania od światowej sławy projektantów. Tego typu projekty są wykonane z jakościowych tkanin, a jednocześnie robione z ogromną precyzją i kunsztem. Dzięki temu przez lata nie tracą swojego pierwotnego blasku. Dodajmy także, że nierzadko bywa tak, że za używany płaszcz czy sukienkę z luksusowego domu mody zapłacisz mniej, niż za nowy produkt z sieciówki - ubranie, które prawdopodobnie po kilku sezonach nie będzie się już nadawało do użytku.
Dobrze inwestujesz swoje pieniądze
I tutaj dochodzimy do trzeciego argumentu, który nieco wiąże się z drugim. Miej bowiem świadomość, że korzystniej jest kupić jedną, ale porządną rzecz – nawet za nieco wyższą kwotę, niż co sezon wymieniać połowę garderoby. Poza tym gwarantujemy, że twoje stylizacje zrobią dużo większe wrażenie, gdy postawisz na jakość.
Możesz upolować prawdziwe perełki
Ubrania i dodatki z metką wielkich domów mody w wersji nowej to drogie historie. Jeśli jednak dobrze poszukasz, w vintage shopie możesz znaleźć modele noszone, ale bez śladów użytkowania, w naprawdę atrakcyjnych cenach. Poza tym przy odrobinie szczęścia nabędziesz również projekty z limitowanych niegdyś kolekcji czy rzeczy, które dziś są już praktycznie nie do kupienia.
Zyskasz oryginalną rzecz
Odwiedzając tego typu miejsca możesz upolować rzecz jedyną w swoim rodzaju, której nie ma nikt inny lub posiada ją naprawdę niewielu. Szukając ubrań w sieciówkach, nie posiadasz już takiego komfortu, a ryzyko, że na ulicy czy tej samej imprezie spotkasz kogoś w „swojej” kurtce czy sukience jest naprawdę wysokie.
