Oczyszczające, nawilżające, detoksykujące, z glinką, w płachcie lub domowej roboty. Maseczki kosmetyczne nigdy nie były bardziej popularne niż teraz.
Trwająca już ponad rok pandemia i spowodowane nią lockdowny sprawiły, że zdecydowanie więcej czasu niż kiedyś poświęcamy na pielęgnację skóry w domu. Zabiegi, na które wcześniej chodziłyśmy do salonów kosmetycznych, teraz wykonujemy samodzielnie w zaciszu własnych łazienek. Wybieramy je nie tylko ze względu na potrzeby skóry, lecz także z chęci sprawienia sobie przyjemności. Najprostszą, a zarazem skuteczną opcją jest aplikacja maseczki pielęgnacyjnej. W zeszłym roku największy wzrost sprzedaży w dziedzinie produktów kosmetycznych odnotowano właśnie w tej kategorii. Na ogromny wzrost popularności maseczek miał też wpływ fakt, że są wyjątkowo… fotogeniczne. Nie trzeba być gwiazdą ani celebrytką, żeby dobrze wyglądać z maseczką na twarzy i wiele osób chętnie pokazuje się w nich na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Stosunkowo nowym wynalazkiem, który jednak bardzo szybko się rozpowszechnił, są maseczki na noc. Podobnie jak maski w płachcie, mają koreański rodowód. Skorzystano tu z wiedzy, że właśnie nocą w skórze zachodzą intensywne procesy regeneracyjne i jest ona wtedy szczególnie podatna na działanie kosmetyków pielęgnacyjnych. Zaaplikowanie odżywczej maseczki przed snem jest więc doskonałym sposobem na obudzenie się rano z gładką, świetlistą i doskonale nawilżoną cerą. Maski na noc, w przeciwieństwie do nocnych kremów o bogatych konsystencjach, mają lekkie, żelowe formuły, a w ich skład wchodzą zazwyczaj nawilżający kwas hialuronowy i wyciągi roślinne, które wspierają naprawę skóry.
Moda na naturalną, domową pielęgnację spowodowała też powrót maseczek przygotowywanych samodzielnie. Ostatnio najbardziej popularna stała się zielona maseczka z awokado. Nie tylko ze względu na swoje właściwości odżywcze i łagodzące podrażnienia, lecz także dzięki influencerkom, które pokazują się w niej na Instagramie. Awokado blenduje się na gładką masę, nakłada na twarz i zmywa po kwadransie. W wersji de luxe owoc można połączyć z łyżeczką herbaty matcha, która zawiera silny antyoksydant – chlorofil, trzema łyżkami wiórków kokosowych oraz łyżką miodu. W trakcie zmywania preparatu masujemy skórę jak podczas peelingu. W efekcie cera staje się gładka i pełna blasku.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Cały artykuł można przeczytać w marcowym numerze Pani, który jest już w sprzedaży.