Jak przyspieszyć opalanie? Wbrew pozorom nie chodzi wyłącznie o kosmetyki, które mają pomóc w tym procesie. Co więc jeszcze można zrobić, by skóra szybciej złapała brązowy odcień? Odpowiednio się odżywiać! Co to znaczy? Przedstawiamy produkty, które latem warto wprowadzić do swojego codziennego menu.
Spis treści
Piękna opalenizna to zdrowa opalenizna. Aby więc móc cieszyć się brązową skórą, warto przestrzegać pewnych zasad bezpiecznych kąpieli słonecznych. Co do nich można zaliczyć? Przede wszystkim… unikanie słońca między godziną 12 a 15. Wówczas promienie działają najsilniej, a co za tym idzie, mogą bardzo podrażniać i palić skórę. Poza tym warto sięgać po kremy z filtrem. Im wyższy wskaźnik SPF, tym lepsza ochrona przed negatywnym działaniem promieniowania. Niemniej minimum, jakie potrzebuje twoje ciało, niezależnie od karnacji, to SPF20. Co jeszcze jest ważne? Właściwe nawodnienie organizmu! Tylko odpowiednio nawilżona skóra może pochwalić się zjawiskową opalenizną. A jak przyspieszyć opalanie? Możesz sięgnąć po kosmetyki, które posiadają takie właściwości lub… zaserwować sobie menu, bogate w produkty, które w naturalny sposób poprawią koloryt skóry i sprawią, że będzie ona „chętniej i lepiej” łapać słońce.
Co więc warto regularnie wrzucić na talerz, by cieszyć się pięknym odcieniem skóry i szybciej łapać brąz? Oto kilka produktów, które w tym temacie naprawdę mogą zdziałać cuda.
Nie jest żadną tajemnicą, że piękny odcień skóry zapewniają karoteny, a w szczególności beta-karoten, czyli prowitamina witaminy A. Związek ten nie tylko sprawia, że skóra staje się bardziej odporna na działanie szkodliwych promieni słonecznych, lecz także nabiera „zdrowego”, ciemniejszego kolorytu. A gdyby tego było mało korzystnie wpływa też na kondycję włosów i paznokci. W jakich produktach spożywczych można znaleźć beta-karoten? Najwięcej jest go w żółtych, pomarańczowych i czerwonych warzywach. W praktyce oznacza to, że powinnaś polubić dania bazujące na marchwi, pomidorach, papryce, brzoskwiniach, mango czy melonach. Co ciekawe, beta karoten znajduje się także w niektórych zielonych warzywach, takich jak szpinak, jarmuż, sałata, kapusta czy brokuły.
Piękny odcień skóry i „szybką, zdrową opaleniznę” zapewnią też artykuły spożywcze, bogate w witaminę C. W końcu też nie od dziś wiadomo, jak ten związek rewelacyjnie wpływa na kondycję skóry. W kontekście słonecznych kąpieli ochroni nas on również przed przebarwieniami. Po jakie produkty więc sięgać? Przede wszystkim po owoce cytrusowe, paprykę, brokuły, brukselkę czy truskawki.
Niesamowitą opaleniznę pomoże nam uzyskać także witamina A i E. Pierwszy związek sprzyja regeneracji podrażnionego słońcem naskórka, a drugi ochroni przed działaniem wolnych rodników i uelastyczni skórę. Gdzie można znaleźć te substancje? Najlepsze ich źródła to jarmuż, szpinak, jajka, ryby, migdały, orzechy, brzoskwinie, pomarańcze czy papryka.
Jak przyspieszyć opalanie? Poza jedzeniem odpowiednich produktów, sięgaj również po świeżo wyciskane soki oraz po… duże ilości wody (dużo wody zawiera w sobie również arbuz!).
Wiele osób, które chcą mieć szybciej brązowy odcień skóry, sięga po olejek przyspieszający opalanie. Czy to dobre rozwiązanie? Tak naprawdę zależy od produktu. Jeśli bowiem wybierzesz kosmetyk, który nie posiada żadnej ochrony przed promieniowaniem UV, zafundujesz sobie ogromną krzywdę, gdzie poparzenia słoneczne, przebarwienia i nowe zmarszczki to tylko „najlżejsze” konsekwencje tego czynu. Sytuacja wygląda jednak nieco inaczej, w momencie, gdy postawisz na przyspieszać z filtrem. W taki sposób otrzymujesz odpowiednią ochronę, a jednocześnie skóra szybciej łapie ładny odcień. Pamiętaj bowiem, że filtry nie hamują działania przyspieszacza.
A czy opalanie na oliwkę to również dobre rozwiązanie? Absolutnie nie. I choć od wielu lat funkcjonuje przekonanie, że tak właśnie można się szybciej opalić, w rzeczywistości to… szybki sposób, by wyrządzić szkodę swojej skórze i zdrowiu. Oliwka nie posiada bowiem żadnej ochrony przeciwsłonecznej. Używanie jej – nawet przy ciemnej karnacji – grozi nie tylko poparzeniami, które w konsekwencji mogą przyczynić się do powstania nowotworu skóry, lecz także szybszym starzeniem się i nieestetycznymi przebarwieniami.
Co przyspiesza opalanie w bezpieczny sposób? Z pewnością olejek, który posiada filtry. Dlaczego akurat taki produkt okaże się „szybszy”, niż krem? Bo dzięki tłustej, „świecącej” konsystencji lepiej absorbowane są promienie. Niemniej kosmetyk taki trzeba często i równomiernie aplikować. Czynność taką powinnaś powtarzać nie tylko, gdy bardzo się spocisz, lecz także po każdym wyjściu z wody. To, że dany produkt jest opisany jako wodoodporny, oznacza że chroni on nas także w morzu czy basenie. Niemniej, gdy już wyjdziemy z wody, skóra znowu stanie się niechroniona.
Wyświetl ten post na Instagramie
Jeśli mowa o przyspieszaniu opalania, warto rozważyć częste aktywności w wodzie. Dlaczego? A chociażby dlatego, że woda odbija promienie UV, a co za tym idzie, sprawia, że szybciej „barwią” one naszą skórę. Weź tylko pod uwagę, że gdy planujesz często przebywać w wodzie, warto sięgnąć po choć odrobinę wyższy filtr, niż zazwyczaj. Woda chłodzi bowiem skórę, a więc nie będziesz czuć, gdy słońce zacznie cię przypiekać.
Zdecydowanie tak, niemniej należy zacząć przyjmować je przynajmniej dwa tygodnie przed słonecznym urlopem i zażywać regularnie, koniecznie według zaleceń znajdujących się na opakowaniu. Większość tego typu suplementów diety zawiera beta-karoten, który nie tylko pomaga utrzymać piękny odcień karnacji, lecz także zapobiega słonecznym poparzeniom i przebarwieniom.