Powroty do byłych partnerów są skomplikowane, choć, jeśli oboje nadrobiliśmy luki w dojrzałości, mogą zakończyć się sukcesem. Czy warto odkopywać dawne uczucia i czy naprawdę "stara miłość nie rdzewieje"?
„Wchodzenie do tej samej rzeki”
Biorąc to powiedzenie dosłownie - to trudne, bo płynąca rzeka po chwili rzadko jest taka sama. Ale ewidentnie lubimy próbować: aż 10-15 proc. małżeństw wraca do siebie po rozwodzie, choć dotyczy to głównie par, które rozstały się z błahych powodów, np. impulsywnej kłótni. Wielu psychologów zaleca okres braku kontaktu (minimum trzy tygodnie), który pozwala ochłonąć z emocji i ocenić swoje uczucia racjonalnie. Wśród osób młodszych i po krótkich związkach, powroty są rzadsze. Specjalista od psychologii miłości prof. Bogdan Wojciszke, wskazuje na siłę przywiązania - jeśli związek trwał dłużej, więzi emocjonalne są trudne do przerwania, co zwiększa prawdopodobieństwo powrotów.
Znane pary, które próbowały ponownie
Jeśli nie mamy w naszym otoczeniu park, które wróciły do siebie po rozstaniu, przykładem mogą być związki znanych ludzi, którzy mają na swoim koncie "wielkie i głośne powroty". Czas pokazał, że z różnym skutkiem.
- Jennifer Lopez i Ben Affleck wrócili do siebie po niemal dwóch dekadach, tworząc przez jakiś czas szczęśliwy związek. W jednym z wywiadów Lopez powiedziała: „Czasami potrzeba rozstania, aby zrozumieć, co jest naprawdę ważne”. Niestety, myliła się. Jednak chyba nie zrozumieli, ponieważ od lata tego roku już nie są razem.
- Melanie Griffith i Don Johnson – pobierali się i rozstawali dwukrotnie. Ich historia to jeden z bardziej znanych przykładów burzliwych powrotów w Hollywood.
- Księżna Kate i książę William – Po rozstaniu w 2007 roku postanowili dać sobie drugą szansę. Dziś tworzą jedną z najbardziej medialnych rodzin królewskich.
- Penelope Cruz i Javier Bardem – Miłość, która przez lata przechodziła różne fazy, od rozstania we wczesnej młodości, po długotrwałą dojrzałą relację, dziś jest przykładem stabilności w branży filmowej.
Powodzenie zależy od motywacji
Jakość powrotu zależy od motywacji, jeśli są pozytywne, jak tęsknota i miłość, mogą sprzyjać odbudowie relacji, ale takie, jak lęk przed samotnością czy przywiązanie do przeszłości, nie wystarczą. Wtedy niestety często prowadzą do ponownego rozstania.
Szanse na sukces ponownej relacji eksperci uzależniają także od jakości poprzedniego związku, przyczyn rozstania i tego, czy partnerzy pracowali nad swoimi problemami w okresie separacji. Samo uczucie nostalgii nie wystarcza — niezbędne są zmiany osobiste obu stron.
Dlaczego wracamy do byłych partnerów?
Po latach blakną wspomnienia awantur i niespełnionych potrzeb, szczególnie jeśli mamy optymistyczną osobowość i raczej pozytywne nastawienie do życia. Katarzyna Miller podkreśla, że emocjonalne wspomnienia i poczucie „bezpiecznej przystani” sprawiają, że wiele osób idealizuje byłe związki, bagatelizując problemy, które wcześniej doprowadziły do rozstania. Idealizacja nigdy nie pomaga, bo gdy opadnie różowa mgła zachwytu i romantyzmu, stare problemy mogą wrócić.
Zalety powrotów do byłych partnerów
"Recyklingowane" związki mają docieranie za sobą i mogą okazać się bardziej dojrzałe i lepsze, niż poprzednio.
- Znajomość partnera. Nie musimy zaczynać od zera – znamy już mocne i słabe strony partnera, lepiej rozumiejąc jego potrzeby. To pozwala unikać wcześniejszych błędów, lepiej budować związek i osiągnąć emocjonalną bliskość.
- Dojrzałość emocjonalna. Czas spędzony osobno daje możliwość rozwoju i refleksji nad sobą. Według psycholożki Esther Perel „często potrzeba dystansu, aby zrozumieć, co poszło nie tak i jakie zmiany są potrzebne”. Osoby, które podjęły pracę nad sobą po rozstaniu, mogą stworzyć dojrzalszy związek, z lepszą komunikacją i umiejętnością rozwiązywania konfliktów.
- Naprawa błędów przeszłości. Rozstanie często działa jak lustro naszych słabości. Powrót do byłego partnera daje możliwość naprawienia relacji i błędów, jeśli obie strony są otwarte na pracę nad sobą.
- Silniejsze więzi emocjonalne. Utrata relacji pozwala docenić znaczenie więzi. Powrót do związku może ją umocnić, ponieważ partnerzy bardziej doceniają siebie i mają większą motywację do pracy nad związkiem, już wiedząc, co mogą stracić.
- Przebaczenie i rozwój empatii. Powrót do byłego partnera często wymaga przebaczenia, co sprzyja rozwojowi empatii i zrozumienia i poprawia jakość komunikacji i redukuje konflikty. Twórca teorii przywiązania dr John Bowlby zauważa, że "przebaczenie i zdolność do akceptacji wad partnera to kluczowe umiejętności w budowaniu trwałych relacji".
- Wykorzystanie wspólnej historii. Wiele par powraca do siebie, ponieważ łączy je wspólna historia, którą trudno budować od nowa z kimś innym. Długoterminowe relacje mają fundamenty, co może być przewagą w porównaniu do nowych związków.
- Przykład dla otoczenia. Powroty, które kończą się sukcesem, mogą być inspiracją dla innych par, pokazując, że warto walczyć o miłość. Przyjaciele i rodzina często widzą taką relację jako dowód na dojrzałość emocjonalną partnerów.
Ryzyka związane z powrotami
Powroty do byłych partnerów to nie tylko sielanka, ale także gra nadziei i zagrożeń. Psychologowie podkreślają, że choć druga szansa może być szansą na dojrzałe partnerstwo, to często jest obarczona ryzykiem powtórzenia błędów.
- Efekt "błędnego koła". Powtarzanie tych samych wzorców zachowań, które doprowadziły do wcześniejszego rozstania, to jedno z największych zagrożeń. Jak zauważa dr Joanna Heidtman: „Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeśli partnerzy nie przepracowali swoich problemów lub nie zidentyfikowali przyczyn rozpadu związku, ponownie popełnią te same błędy.” Psychologowie podkreślają, że wyjście z błędnego koła wymaga świadomej pracy nad sobą i często wsparcia z zewnątrz, np. w postaci terapii.
- Idealizacja przeszłości. Nostalgia i potrzeba emocjonalnego bezpieczeństwa często sprawiają, że ludzie skupiają się na dobrych momentach, wymazując z pamięci konflikty czy różnice. Taka idealizacja może prowadzić do niezdrowych i trudnych do spełnienia oczekiwań.
- Brak rzeczywistych zmian. Druga szansa ma sens tylko wtedy, gdy obie strony podjęły pracę nad sobą. Bez osobistego rozwoju partnerów związek pozostanie w tym samym punkcie, w którym się rozpadł. Jeśli przyczyną rozstania były fundamentalne różnice w wartościach, celach życiowych czy stylu życia, trudno oczekiwać, że te kwestie znikną same z siebie.
- Lęk przed samotnością jako motywacja. Powroty napędzane strachem przed samotnością są szczególnie ryzykowne. Decyzja o powrocie powinna wynikać z miłości i przemyślanej oceny, a nie z obawy przed brakiem innej relacji. Prof. Bogdan Wojciszke precyzuje, że "lęk przed samotnością bywa złym doradcą. Może prowadzić do powrotu do toksycznych relacji, które w dłuższej perspektywie pogłębiają frustrację".
- Utrata zaufania. Jeśli powód rozstania był związany z brakiem lojalności, np. zdradą, odbudowa zaufania może być niezwykle trudna. Jak zauważa dr John Gottman, autor książek o relacjach międzyludzkich: „zaufanie to fundament związku. Bez niego każda kłótnia czy trudność może wywoływać emocjonalne powroty do przeszłości i osłabiać relację.”
- Presja otoczenia. Powroty do byłych partnerów często spotykają się z ocenami otoczenia. Rodzina i przyjaciele mogą być sceptyczni, a ich opinie mają czasem moc wpływania na dynamikę związku. Rodzina partnerów bywa zresztą bardziej pamiętliwa, niż sami partnerzy. Presja, by udowodnić, że druga próba będzie udana, może dodatkowo obciążać relację.
- Niezdrowe mechanizmy zależności. Niektóre powroty wynikają z mechanizmów zależności emocjonalnej, które mogą prowadzić do zachowań toksycznych, jak kontrolowanie partnera, manipulacja czy brak równowagi w relacji. Psychoterapeutka Maria Rotkiel przestrzega przed tym zjawiskiem: "Jeśli jedna osoba kontroluje drugą lub podporządkowuje sobie partnera, to powrót do takiej relacji może być bardzo destrukcyjny".
Jak minimalizować ryzyko?
Wracać czy nie wracać? Zanim zdecydujemy, czy warto związać się ponownie, warto sprawdzić kilka rzeczy. Pomoże szczera rozmowa i omówienie przyczyn wcześniejszego rozstania. Czy rozumiemy je tak samo? Czy wciąż obwiniamy się wzajemnie? Minął czas i mogły się zmienić zarówno nasze jak i byłego partnera oczekiwania wobec związku. Lepiej je głośno wyrazić. Może to mało romantyczne, ale na samym uniesieniu nie zbudujemy dobrej relacji.
Ważna jest także praca nad sobą. Z jakiegoś powodu nastąpiło wcześniejsze rozstanie. Dlatego często niezbędna jest indywidualna terapia, która pozwala zrozumieć nie tylko własne potrzeby, ale i błędy, jakie popełniliśmy. Zwykle obie osoby mają wpływ na to, w jaką stronę rozwija się relacja.
Powoli. Pośpiech nie jest nigdy dobrym doradcą, a już z pewnością nie w przypadku trudnych doświadczeń miłosnych. Jeśli chcemy odnowić relację, postawmy na stopniowe jej odbudowywanie. Natychmiastowego angażowanie się i "skok na główkę" jest niedojrzały. Może się skończyć poważnym poobijaniem. Związek warto budować na nowo zaczynając od przyjaźni.
Powrót zwykle oznacza akceptację faktu, że żaden związek nie jest idealny. A to już dobry krok to zbudowania go tak, by był temu jak najbliższy - wtedy warto spróbować. Jeśli jednak powód rozstania był poważny i mocno przekroczył nasze wewnętrzne granice, jak zniszczenie zaufania czy przemoc, lepiej trzymać się od byłego partnera z daleka. Nawet, jeśli pobrzmiewają nam w głowie dźwięki piosenki Edyty Bartosiewicz i Krzysztofa Krawczyka:
"Trudno tak
Razem być nam ze sobą
Bez siebie nie jest lżej"
Czasem warto walczyć o miłość. Ale nie zawsze.