Wydaje się, że przemocowy związek należy zakończyć jak najszybciej. To by było oczywiście najlepsze. Jednak dla wielu osób uwikłanych w takie relacje nie jest to łatwe. Do rozstania z toksycznym partnerem lepiej się przygotować, by ponieść jak najmniejsze szkody podczas rozstania.
Zwykle początki takich związków są piękne, jak w głośnym filmie "It Ends With Us". Romantyczny partner zalewa nas miłością, obiecuje złote góry i zaprasza do godowego tańca. Z czasem jednak opadają zasłony i maski i orientujemy się, że ta relacja to pułapka. Pojawia się panika, niepokój i myśli, że trzeba uciekać. Partner to zauważa i zaczyna zaciskać psychiczną pętlę. Obwinia, zarzuca kłamstwa, zdrady. Zabiera energie i siłę. Chcemy uciec, ale nie potrafimy. To moment, kiedy trzeba zadbać o siebie i dokładnie zaplanować odejście. Wszystko po to, by uchronić się przed dodatkową krzywdą.
„Ludzie zaangażowani w przemoc partnerską często tkwią w cyklu, który przechodzi od etapów napięcia, wybuchowych epizodów i okresów miesiąca miodowego. Ta dynamika często dezorientuje ofiary, ponieważ doświadczają one okresów, w których zmiana wydaje się możliwa. Z czasem każdy etap cyklu staje się krótszy”, mówi psycholożka Yolanda Renteria.
Niezależnie od tego, jak wygląda nasza obecna sytuacja, planowanie bezpiecznego odejścia jest indywidualnym procesem. W końcu nie ma dwóch takich samych relacji, a my znamy dynamikę relacji lepiej niż ktokolwiek inny. Mimo to, jest kilka podstawowych punktów, które warto wziąć pod uwagę, gdy wdrażamy swój plan odejścia od toksycznego partnera. Oto kilka kluczowych punktów, które lepiej chcieć wziąć pod uwagę.
To nasz indywidualny plan, który ma nas przygotować do odejścia, gdy nadejdzie odpowiedni i bezpieczny moment. Wymaga on starannego przemyślenia możliwych scenariuszy i ustalenia, jak najlepiej poradzić sobie z emocjami i krzywdami, poinformowania przyjaciół i członków rodziny oraz zwrócenia się o pomoc prawną.
Czytając taki plan w chwili spokoju można pomyśleć, że to oczywiste rzeczy. Jednak w obliczu kryzysu nasz mózg często nie pracuje tak skutecznie i lepiej mieć to gdzieś spisane. W chwili stresu, gdy myślimy tylko o ucieczce lub przetrwaniu, może być trudno zapamiętać ważne numery, adresy i informacje. Posiadanie planu bezpieczeństwa jest sposobem na ochronę siebie, jeśli sprawy w związku zaczną się eskalować.
Zwykle po prostu czujemy, że coś jest nie tak. Partner staje się trudny, kontrolujący, przemocowy, zaborczy, zazdrosny. To może mieć wiele odcieni i różne natężenie. Dla jednej osoby awantura z rzucaniem talerzami jest po prostu chwilową sprzeczką, dla kogoś innego to przekroczenie. To my musimy sami czuć, że dzieje nam się krzywda. Czujemy ją w ciele, zaczynamy chorować i unikać znajomych. Widzimy, że zamykamy się, z obawy o reakcje partnera. Zaczynamy się wstydzić, że tkwimy w złym związku. To ten moment, by zadać sobie pytanie: czy dobrze czuję się w tej relacji? I czy chciałabym być teraz gdzieś w innym miejscu? Kiedy już przyznamy się do tego przed sobą, a jednak nie wiemy jak odejść i boimy się nawet o tym porozmawiać, to wyraźny znak, że mamy do czynienia z przemocą. Jeśli nie mamy siły wziąć walizki i wyjść to nie wyrzucajmy sobie tego, tylko spokojnie zbierzmy siły i przygotujmy się do odejścia. Im większe poczucie zagrożenia, tym lepiej się przygotujmy.
Jeśli mamy sąsiadów, którym możemy zaufać, porozmawiajmy z nimi o tym, czego doświadczamy. W sytuacjach, które wzbudzają lęk warto wspólnie ustalić hasło lub sygnał, którego użyjemy, jeśli będziemy potrzebować pomocy. Dobrze jest przedyskutować co dane osoby mają zrobić w takiej sytuacji. Czy chodzi o odebranie dzieci ze szkoły, czy poinformowanie odpowiednich służb. Brzmi przerażająco? Nie w sytuacji, kiedy dzieje się przemoc.
Jeśli mamy dzieci, lepiej upewnić się, że wiedzą, jak powinny się zachować w przypadku, gdyby były świadkami przepychanek, awantury czy innych niebezpiecznych okoliczności. Muszą wiedzieć, że nie do nich należy interwencja i że mają, na przykład, udać się do sąsiadów. Zwykle dzieci doskonale wiedzą, co dzieje się w domu, więc nie ma sensu udawanie, że wszystko jest w porządku. Rozmowa z dziećmi powinna być oczywiście adekwatna do ich wieku, tu pomoże psycholog dziecięcy, na przykład z infolinii poświęconej ofiarom przemocy.
Mówi się, że na wypadek wojny trzeba mieć zawsze przygotowany i zatankowany samochód. Przemocowy związek jest jak wojna, a sytuacje nadużyć są nieprzewidywalne. W związku z tym nigdy nie wiemy, kiedy będzie trzeba nagle wyjść. Dlatego zbiornik paliwa powinien być zawsze pełny i gotowy do jazdy. W naprawdę niebezpiecznych sytuacjach doradza się pozostawienie wszystkich drzwi zamkniętych z wyjątkiem drzwi kierowcy. W ten sposób nie trzeba najpierw odblokowywać drzwi, zanim wejdzie się do środka.
Ponieważ osoby stosujące przemoc często zabierają klucze ofiary, aby powstrzymać ją przed odejściem, trzeba mieć dodatkowy zestaw kluczy w bezpiecznym miejscu, aby mieć je pod ręką w nagłych wypadkach. Należy również starać się mieć przy sobie telefon komórkowy przez cały czas, jeśli to możliwe. Warto również wiedzieć, gdzie znajduje się najbliższy telefon publiczny.
Kiedy mamy do czynienia z przemocą, fizyczną, psychiczną czy ekonomiczną, ważne jest, aby mieć jedną lub dwie osoby z rodziny lub przyjaciół, z którymi możemy porozmawiać, zwłaszcza że osoby stosujące przemoc często próbują odizolować swoje ofiary. W idealnym przypadku ludzie, którymi się otaczamy, powinni rozpoznać , że coś się złego dzieje i zaoferować wsparcie. Niestety ofiary potrafią pięknie maskować sytuację, w jakiej się znalazły i czasem rodzina i bliscy nie zauważą niepokojących sygnałów. Przyjaciele powinni też rozumieć, że ofiarom nie pomogą dobre rady, ani próby ratowania na siłę, wtedy, kiedy im wydaje się, że to odpowiedni czas. Ludzie uwikłani w toksyczne związki podejmują decyzje w odpowiednim dla siebie momencie. Potrzebują jednak deklaracji, że w razie co - mają dokąd uciec.
Chociaż zdarzają się chwile, kiedy trzeba opuścić przemocowy związek bez planu, nagle, najczęściej jednak mamy czas, by się do rozstania przygotować. W takiej sytuacji ważne jest, aby wyznaczyć sobie cele , aby po rozstaniu móc żyć samemu. Może to oznaczać naukę nowych umiejętności, aby znaleźć pracę, lub chodzenie na zajęcia doszkalające i kursy. Poza tym praca nad niezależnością i samowystarczalnością może być niezwykle wzmacniająca. Jeśli planujemy odejść od osoby, która nas krzywdzi, musimy być w stanie utrzymać się finansowo.
Ciągłe radzenie sobie z nadużyciami, konfliktami, sprzeczkami i zarzutami może być przytłaczające, stresujące i wyczerpujące emocjonalnie. Dobrze jest znaleźć miejsce, w którym można się zrelaksować i spokojnie pomyśleć. Przykładami mogą być park, biblioteka lub kawiarnia. Kluczem jest to, że bez względu na to, które miejsce wybierzemy, żeby znaleźć spokój i odpocząć.
Dbanie o siebie jest ważne dla zdrowia i dobrego samopoczucia. W związku z tym ważne jest, aby robić wszystko, co możemy, aby dbać o ciało i umysł. Może to relaksująca kąpiel, ćwiczenia rozciągające, spacer, medytacja i pisanie pamiętnika. Uspokajająco działa także czytanie, oglądanie dobrego filmu lub ćwiczenia na powietrzu. To wszystko pozwala nam zbierać siły, by stawić czoła problemom.
Chociaż wiele osób będzie namawiać, abyśmy „po prostu odeszli”, zwłaszcza jeśli przemoc i napięcie się nasila, ale nie jest to łatwe zadanie. Oprócz narażania swojego bezpieczeństwa osobistego, prawdopodobnie pojawia się tu także temat dzieci, a nawet zwierząt domowych. Nie zawsze też odejście od osoby stosującej przemoc (też psychiczną) jest całkiem bezpieczne. Przemocowy partner może straci kontrolę nad sobą, może zarzucać nas wyrzutami, zalewać poczuciem winy, symulować chorobę i błagać o wybaczenie. „Ludzie pozostają w związkach pełnych przemocy nie dlatego, że lubią być w takiej relacji, ale dlatego, że wciąż mają nadzieję, że ich partner się zmieni” – mówi Renteria. Dlatego opuszczenie przemocowego związku na dobre wymaga planowania i przygotowania.
Jeśli jesteśmy ofiarami przemocy fizycznej, należy zachować zdjęcia wszelkich nadużyć, a także kopie wszelkich raportów policyjnych i lekarskich. Może pomóc nagrywanie awantur na dyktafon w telefonie i prowadzenie dziennika. Ważne, by były tam wszystkie daty, godziny oraz szczegóły tego, co się wydarzyło. Dobrze jest zadbać też o świadków niebezpiecznych sytuacji.
W każdym mieście i małej miejscowości są punktu udzielające pomocy ofiarom przemocy. Także psychicznej. W Polsce to Ogólnopolski Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, 800 120 002 , który pracuje przez całą dobę. Dobrze jest go znać i mieć zapisany numer w telefonie i małym notesie, który nosimy zawsze przy sobie. Może w okolicy spotykają się lokalne grupy wsparcia? Poznanie innych ludzi i ich historii może pomóc w podjęciu decyzji o odejściu.
Mimo że przemoc finansowa często jest częścią toksycznego związku, ważne jest, aby – jeśli to możliwe – odłożyć pewną kwotę pieniędzy, dzięki czemu będziemy mieć pieniądze na jedzenie, benzynę i zakwaterowanie, gdy wreszcie odejdziemy od partnera. Jeśli trzymanie pieniędzy w domu nie jest bezpieczne, poprośmy zaufanego członka rodziny, aby je dla nas przechował. Albo znajdźmy skrytkę depozytową w lokalnym banku, w której można trzymać gotówkę. Pamiętajmy tylko, że jeśli musimy wyjechać nagle w nocy lub w weekend, może nie być wtedy dostępu do pieniędzy. Warto mieć też zaplanowane i ustalone, u którego z przyjaciół czy członków rodziny się zatrzymamy na kilka pierwszych dni.
Kiedy planujemy odejść od osoby stosującej przemoc, ważne jest, aby mieć dostęp do wszystkich ważnych dokumentów. To zwykle paszport, akt urodzenia i akt małżeństwa, polisy ubezpieczeniowe, dowód rejestracyjny samochodu, umowy najmu, wyciągi bankowe, akty notarialne. Możemy przechowywać ich kopie w domu zaufanego członka rodziny, na wypadek gdyby osoba stosująca przemoc je zniszczyła. Można też wysłać je do siebie mailem (sprawdzając, czy partner nie ma hasła do naszej skrzynki).
Nawet jeśli myślimy, że nie da się zapomnieć numeru telefonu mamy lub najlepszego przyjaciela, kiedy jesteś w stresie, to może się to zdarzyć. Trzymajmy listę wszystkich ważnych numerów w samochodzie i portfelu. W ten sposób, jeśli partner zabierze nam w złości telefon, nadal będziemy mieć numery wymienione w kilku innych miejscach.
Po zakończeniu związku musimy zdać sobie sprawę, że ryzyko krzywdy lub obrażeń nie znika. W rzeczywistości możemy być narażone na większe ryzyko. Dlatego ważne jest, aby podjąć kroki, aby zapewnić sobie jak największe bezpieczeństwo. Oto kilka sugestii zmian w codziennym życiu, które warto rozważyć.
Po zakończeniu toksycznego związku warto rozważyć zablokowanie byłego partnera, lub nawet zmianę numeru telefonu. Jeśli nie są w to zaangażowane dzieci, to utrudni osobie stosującej przemoc ponowne skontaktowanie się.
Ludzie stosujący przemoc często uciekają się do prześladowania lub mogą próbować nas nagabywać, jeśli znają nasz plan dnia. Z tego powodu dobrze jest zmienić wszystkie swoje stałe rytuały. Poprośmy o kilka tygodni pracy zdalnej, lub inne godziny jej wykonywania. Dobrze jest docierać do pracy inną drogą i w innych godzinach.
Chcemy uniknąć spotkania z byłym partnerem? Zmieńmy sklepy, w których dotąd robiliśmy zakupy i inne miejsca, gdzie bywaliśmy. Porzucony człowiek może szukać nas w miejscach, które często odwiedzaliśmy. Unikanie ich zwiększa poczucie bezpieczeństwa i spokój.
Jeśli mamy dzieci, lepiej zyskać pewność, że pracownicy szkoły są świadomi naszej sytuacji. Zdarza się, że byli partnerzy, chcąc nawiązać kontakt, przychodzą do szkoły, aby zabrać dzieci bez pozwolenia. Gdyby tak się stało, nie bójmy się zaangażować policji. To niebezpieczne.
Nie musimy dzielić się wszystkimi szczegółami, ale ważne jest, aby nasi współpracownicy wiedzieli, że właśnie zakończyliśmy niebezpieczny związek. W ten sposób, jeśli osoba stosująca przemoc pojawi się w pracy, współpracownicy będą wiedzieli, że nie chcemy takiego spotkania. Poinformowanie ich jest tak samo dla Twojego bezpieczeństwa, jak i dla ich bezpieczeństwa.
Nie każdy ma siłę, by z dnia na dzień, po przekroczeniu naszych granic, spakować się i rozstać z toksycznym partnerem. Jednak jeśli się do tego rozstania odpowiednio przygotujemy, mamy szansę przeżyć je spokojniej, nie narażając się na niebezpieczeństwo ani też na zbyteczne emocje. Lepiej spokojnie, niż nigdy i lepiej późno, niż wcale.
Źródła:
Jackson McKenzie, Odzyskaj siebie. Życie po toksycznym związku i przemocy emocjonalnej, wyd. Sensus
Stamateas Bernardo, Toksyczne relacje, wyd. Bellona
Nicholls T, Pritchard M, Reeves KA, Hilterman E. Risk assessment in intimate partner violence: A systematic review of contemporary approaches. Partner Abuse. 2013;4(1). doi:10.1891/1946-6560.4.1.76
Sherri Gordon, Making a Safety Plan To Escape Abusive Relationship, Verywellmind.com