Od jedwabnych modeli inspirowanych ikonami kina po cieplejsze, wełniane wersje. Wyglądają szlachetnie, dodają stylizacji charakteru i nie niszczą fryzury.
Chusty na głowę wracają do zimowych trendów. Kojarzone z Grace Kelly czy Audrey Hepburn, dziś ponownie pojawiają się na wybiegach i ulicach modowych stolic.
Pojawiły się między innymi w kolekcjach Gucci, Lacoste, Vivetty czy Uma Wang – każda z marek pokazała nieco inne podejście: od minimalistycznych modeli w neutralnych kolorach po wzorzyste wersje, które ożywiają zimową paletę. Modne są zarówno lekkie, jedwabne chusty, jak i cieplejsze, wełniane alternatywy, które miękko otulają głowę niczym kaptur.
Gucci FW25 Launchmetrics/SpotlightVivetta FW25 Launchmetrics/SpotlightUma Wang FW25 Launchmetrics/SpotlightAdeline André FW25 Launchmetrics/SpotlightGiuseppe Di Morabito FW25 Launchmetrics/SpotlightLacoste FW25 Launchmetrics/Spotlight
Chusta dodaje zimowym zestawom elegancji, ale też jest praktyczna – chroni przed wiatrem, a jednocześnie nie psuje fryzury, co sprawia, że staje się atrakcyjną opcją zamiast klasycznej czapki.
Najpopularniejszym sposobem noszenia pozostaje klasyczne wiązanie pod brodą. W tej wersji wygląda niezwykle elegancko, idealnie pasuje do wełnianego płaszcza. Można też zawiązać ją z tyłu – w tym wariancie wygląda nowocześnie i nieco bardziej minimalistycznie. Inną opcją jest ułożenie jej jak luźnego kaptura – końce warto wtedy wsunąć pod kołnierz, aby uzyskać płynne przejście między okryciem a nakryciem głowy.