Partner zerka przez ramię, gdy sprawdzamy telefon, dopytuje, z kim wychodzimy i na jak długo. Brzmi znajomo? To nie wyraz troski i opieki. O problemie kontroli w relacjach mówi psychoterapeutka.
Spis treści
Każda z nas marzy, żeby mieć u swojego boku mężczyznę zaangażowanego w relację, troskliwego i okazującego nam zainteresowanie. Kiedy jednak partner przekracza granicę troski i zaczyna kontrolować i ograniczać naszą wolność, to już powinna nam się zapalić lampka, że chyba to już nie jest nasza wymarzona relacja.
Anna, 47: Razem z Barkiem byliśmy parą po przejściach. On po rozwodzie i nieudanym związku, ja po trudnym rozstaniu. Kiedy się poznaliśmy, od razu nawiązała się między nami nić porozumienia. Mieliśmy podobne zainteresowania, dużo wolnego czasu na realizowanie pasji. Obydwoje nie mieliśmy dzieci, więc otwartość na nowy związek była w nas bardzo duża. Bez bagażu, z lekko porysowanymi sercami z poprzednich związków, nie traciliśmy nadziei, że jeszcze piękne chwile przed nami. Niektórzy muszą poczekać dłużej na prawdziwą miłość. W tym duchu szukałam swojej prawdziwej drugiej połówki tak do 45 roku życia. I wtedy poznałam Bartka. Od razu coś między nami zaiskrzyło i świetnie się dogadywaliśmy. W oczach naszych przyjaciół i znajomych również uchodziliśmy za świetny duet. "Nareszcie i tobie się trafiło. To jest partner na resztę życia" - usłyszałam od mojej przyjaciółki, kiedy spotkałyśmy się na babskim wieczorze. W końcu. Bo w ostatnim czasie, byłam praktycznie niedostępna dla nikogo poza moim chłopakiem. Kiedy wróciłam ze spotkania z Asią, wyczułam w zachowaniu partnera lekkie zdenerwowanie. Wypytywał, co robiłyśmy, gdzie byłyśmy. Kiedy odpisywałam wieczorem na wiadomość przyjaciółki, zerkał przez ramię, z kim koresponduję. Początkowo nie wzbudzało to mojego niepokoju, dopiero powtarzające się później podobne sytuacje, dały mi do myślenia.
Kiedy wychodziłam z koleżankami do kina, czy na warsztaty tańca, na które się zapisałyśmy, Bartek kontrolował, jak się ubieram, z kim idę i o której wrócę. Z czasem stało się to nie do wytrzymania. Po poważnej wspólnej rozmowie dowiedziałam się, że jego brak zaufania i potrzeba kontroli biorą się z trudnych doświadczeń z poprzednich relacji. Obiecywał, że to się już nie powtórzy, ale nie zauważyłam, żeby podjąć realną próbę walki ze swoim problemem. Radziłam wizytę u terapeuty, ponieważ to rzutowało na naszej dalszej przyszłości. Usłyszałam tylko, że wyolbrzymiam problem i powinnam się cieszyć, że troszczy się o mnie, a nie ignoruje. To był dla mnie jasny sygnał, że w naszym związku pojawił się problem kontroli.
O problemie kontroli i nadmiernej kontroli w związkach rozmawiałyśmy z psychoterapeutką K. Leą Jarmołowicz z Ośrodka Centrum. Co według ekspertki powinno nas zaniepokoić?
Kontrolowanie w związku zazwyczaj odnosi się do zachowań, w których jedna osoba próbuje narzucić drugiej swoją wolę, decyzje czy ograniczyć jej wolność. To może prowadzić do nierównowagi w relacji. Zdrowy związek opiera się na zaufaniu, szacunku i równości, a nie na kontroli. Czasem zachowania kontrolujące mogą być subtelne i stopniowo narastać, dlatego ważne jest zwrócenie uwagi na sygnały ostrzegawcze.
W każdym związku obecne są pewne elementy kontroli, które bardziej nazwiemy jako „mam prawo wiedzieć, co robi mój partner”, co w jakimś zakresie pomaga utrzymać równowagę i harmonię w relacji. Jednak granica między „zdrową” kontrolą (chcę wiedzieć, bo to naturalne, że wiem, co generalnie robi mój partner i jak wygląda jego dzień), a niezdrowym nadzorem (sprawdzam, by mieć kontrolę nad tym, co robi) może być cienka. Kluczem do udanej relacji jest zrozumienie, że partnerzy to indywidualności z własnym życiem, marzeniami i przestrzenią. Taka „zdrowa” kontrola, opiera się na wzajemnym zaufaniu i szacunku. To taka forma sprawdzania, czy partner czuje się dobrze i jest bezpieczny. Jednak, gdy kontrola staje się nadmierna, może zagrażać autonomii drugiej osoby.
Czerwonym światłem są nadmierna zazdrość, ciągłe pytania o każdy krok, wymuszanie podporządkowania co i kiedy i z kim robi i izolowanie od przyjaciół. Zdrowy związek opiera się na otwartej komunikacji, wspieraniu się nawzajem, a nie na ograniczaniu wolności.
"Kontrola w związku to delikatny taniec, w którym ważne jest znalezienie właściwej równowagi" - mówi psychoterapeutka i zwraca uwagę, jak ważna w każdej relacji jest przestrzeń do samorozwoju. - Pamiętajmy, że każdy z nas potrzebuje przestrzeni do rozwoju, a zdrowy związek to taki, który pozwala partnerom rosnąć razem, nie tracąc swojej indywidualności. Świadomość granic w relacji jest kluczowa dla zachowania zdrowej dynamiki relacji. Partnerska kontrola powinna kierować się troską, nie zaś pragnieniem dominacji. Ważne jest, aby zastanowić się, czy pytania i sugestie wynikają z troski, czy może z własnych lęków. Chcemy wiedzieć wszystko, bo tylko to daje nam np. poczucie spokoju, a bez tego stałego kontrolowania i podporządkowywania go, nie jesteśmy w stanie czuć się dobrze. Niezdrowa kontrola może być symptomem niskiego poczucia własnej wartości u jednego z partnerów lub wynikać z wcześniejszych doświadczeń. Dlatego istotne jest, aby w związku istniała przestrzeń do rozmów o uczuciach i obawach. Pamiętajmy, że zdrowy związek to nie tylko wspólne cele i radości, ale również szacunek dla indywidualności partnera. Każdy ma prawo do osobistej przestrzeni, zainteresowań i przyjaciół. W związku kontrola staje się problemem, gdy jedna strona próbuje narzucać swoją wolę drugiej. Długotrwała kontrola może prowadzić do frustracji, zaniku zaufania i w końcu zakończenia związku. Dlatego kluczową kwestią jest rozmowa i wzajemne zrozumienie. Jeśli w związku pojawiają się sygnały nadmiernego nadzoru, warto wspólnie pracować nad budowaniem zdrowej równowagi i umożliwieniem partnerowi rozwijania się w sposób zgodny z własnymi potrzebami.
Zdaniem ekspertki potrzeba nadmiernej kontroli w związku może wynikać z różnych czynników. Są nimi:
Ważne jest zrozumienie, że nadmierne kontrolowanie partnera w związku jest szkodliwe. Wspólna praca nad zrozumieniem i rozwiązaniem tych problemów jest kluczowa. Wspierająca i otwarta komunikacja, a także ewentualne wsparcie specjalisty mogą być pomocne dla par, które zmierzą się z tymi trudnościami - dodaje K. Lea Jarmołowicz.
Ekspertka dodaje, że z prawidłowych relacjach istotne jest kilka fundamentów:
Niezdrowa kontrola w związku może manifestować się różnymi zachowaniami. Oto kilka znaków, które mogą świadczyć o tym, że partner może być zbyt kontrolujący:
Jeśli nadkontrola staje się problemem, warto skorzystać z pomocy psychoterapeuty par, aby zrozumieć przyczyny i pracować nad zdrową dynamiką w związku.
Karolina Lea Jarmołowicz – psycholożka, psychoterapeutka, założyciel i szefowa Ośrodka Centrum. Członek Polskiego Towarzystwa Psychologicznego i Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego oraz Stowarzyszenia INTRA. Pracuje w podejściu integracyjnym.