Portret

Czy Książę Harry popełnił życiowy błąd? Rozwód potwierdzałby te przypuszczenia

Czy Książę Harry popełnił życiowy błąd? Rozwód potwierdzałby te przypuszczenia
Fot. 123RF

Amerykańskie i brytyjskie media wciąż donoszą, książę Harry i Meghan Markle planują rozwód 5 lat po ślubie. Ile prawdy kryje się w tych doniesieniach? Sprawdzamy skąd wzięły się plotki o rozpadzie małżeństwa Sussexów.

Rozwód księcia Harry'ego i Meghan Markle - ile jest prawdy w plotkach?

Od kilku miesięcy niemal co tydzień pojawiają się plotki o rozwodzie księcia Harry'ego. Plotkarskie media zza oceanu donoszą, że książę wyprowadził się z luksusowej rezydencji w kalifornijskim Montecito, gdzie ich sąsiadami są m.in. Oprah Winfrey (tej samej, która przeprowadziła z parą słynny wywiad). Mowa jest również o pozwie rozwodowym na 80 mln dolarów, który rzekomo miała złożyć Meghan. A jaka jest prawda?

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Meghan and Harry (@archwellorg)

Bez wątpienia Harry i Meghan przeżywają obecnie trudne chwile. Spotify zdecydował o zakończeniu wartej 20 mln dolarów przy tworzeniu podcastu. Podcast Archetypes zadebiutował z opóźnieniem w sierpniu 2022 roku i chociaż poszczególne odcinki okazały się sukcesem (m.in. rozmowa z przyjaciółką Meghan Sereną Williams czy Paris Hilton), to podcast został zlikwidowany w czerwcu 2023 roku po pierwszym sezonie. Powód? Spotify nie było zadowolone z tempa prac nad audycją, zaś dyrektor Spotify nazwał parę "p...nymi naciągaczami". Dodatkowo książę Harry, według Bloomberga, miał planować zaprosić do podcastu Donalda Trumpa i Putina, aby porozmawiać o ich dziecięcych traumach.

Ponadto para, która przestała pełnić królewskie obowiązki, straciła prawo do zajmowanego w Wielkiej Brytanii domu Frogmore Cottage. Z kolei w maju 2023 roku media para stała się obiektem drwiny, kiedy wyszło na jaw, że niebezpieczny wyścig podczas którego Harry i Meghan uciekali w Nowy Jorku przed paparazzi został w dużej mierze wyolbrzymiony.

Natomiast w grudniu 2022 roku organizacja charytatywna Sussexów Archwell straciła prezes Mandana Dayani, która zrezygnowała po zaledwie 18 miesiącach prowadzenia organizacji.

Trudności finansowe, zła prasa i napięcie między parą a rodziną królewską miały doprowadzić do kryzysu małżeńskiego, w wyniku którego książę Harry skonsultował się z prawnikiem rozwodowym.

Czy to jednak rzeczywiście koniec zawartego w 2018 roku małżeństwa Meghan i Harry'ego? Istnieje również inne wytłumaczenie ostatnich plotek. Finansowe trudności mogą zmusić parę do sprzedaży kupionej w 2020 roku za 14,5 mln dolarów rezydencji. Podobno para rozgląda się za mniejszą rezydencją, być może w Malibu, z którego byłoby również bliżej do Los Angeles.

Wyprowadzka Harry'ego to z kolei prawdopodobnie podróż służbowa. Para, która wciąż współpracuje z Netflixem (podpisali z streamingowym gigantem umowę wartą 100 mln dolarów), zobowiązała się do produkcji serii dokumentów ( sierpniu zobaczymy drugi, po dokumencie "Harry i Meghan" dokument pary “Heart of Invictus"). Jeden z nich ma dziać się w ukochanej przez księcia Harry'ego Afryce, w związku z czym książę planuje udać się na ten kontynent. Wcześniej Harry planuje również wycieczkę do Azji - w sierpniu 2023 roku odwiedzi Japonię i Singapur, gdzie zagra charytatywny mecz polo w ramach drużyny Royal Salute Sentebale Team.

Z kolei Meghan Markle podpisała niedawno kontrakt z agencją aktorską William Morris Endeavour (agencja reprezentuje m.in. Diane Keaton, Gigi Hadid czy Evę Longorię), w związku z czym prawdopodobnie na razie zostanie w Los Angeles.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez William Morris Endeavor (@wme)

Czy to oznacza, że para nie przeżywa obecnie kryzysu? Czas pokaże prawdę o związku Harry'ego i Meghan.

Megxit, czyli odejście z rodziny królewskiej i nowe życie z Meghan Markle

Odejście z rodziny królewskiej miało być początkiem nowego rozdziału w życiu księcia i jego rodziny. Pragnęli z Meghan żyć z małym Archiem z dala od wścibskich fotoreporterów i wychowywać go po swojemu, nie bacząc na protokoły. Chcieli usamodzielnić się finansowo i wieść spokojne życie, o jakim Harry zawsze marzył. Początkowo rozważali przeprowadzkę do Kanady, ostatecznie stanęło jednak na słonecznym Los Angeles. Plan był taki, by rozpocząć działalność charytatywną i założyć fundację oraz stronę internetową SussexRoyal (tu para napotkała na pierwszy kłopot, bo królowa zakazała im używania tej nazwy skoro royalsami być nie chcieli). Wbrew plotkom, to nie żona Harry’ego naciskała na Megxit. Zdaniem Omida Scobie, dziennikarza i autora biografii Sussexów, inicjatywa wyszła od Harry’ego.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Harry And Meghan Sussex (@megharrymountbattenwindsor)

Początek życia w LA wydawał się idealny: nowy, piękny dom, wychowywanie synka bez sztabu dworskich niań (a jedynie z pomocą mamy Meghan), do tego spotkania ze śmietanką Hollywood i start fundacji. Wszystko pokrzyżował koronawirus, który wywrócił wspaniałe życie Sussexów do góry nogami. Sytuacji nie ułatwiały im agresywne brytyjskie media. Niemal codziennie atakowały parę za każde, nawet najmniejsze przewinienie (obrywało im się zresztą nawet za czyny szlachetne, jak roznoszenie jedzenia chorym na koronawirusa). Pod znakiem zapytania stanęła też zawodowa przyszłość pary, która tak bardzo pragnęła finansowej niezależności. Zdaniem magazynu „The Globe” wszystko to sprawiło, że Harry, zamiast cieszyć się z upragnionej wolności, popadał w coraz większy smutek, a depresja, z którą zmagał się od lat, znów dała o sobie znać. Jak donosiły media, Harry czuje się w Los Angeles zagubiony i samotny. W USA nie ma żadnych przyjaciół, a jedyni ludzie, których widuje, to celebryci”, pisał magazyn „The Globe”, powołując się na informatora z otoczenia Harry’ego. Mało tego! Tabloid dotarł do informacji, z których wynika, że książę ma nawrót depresji, na tyle poważny, że Sussex trafił na konsultacje do szpitala psychiatrycznego

Śmierć mamy przyczyniła się do depresji księcia Harry'ego 

Problemy księcia zaczęły się w 1997 roku, kiedy zginęła jego matka, księżna Diana (†36). W wywiadzie, którego udzielił kilka lat później dziennikowi „The Telegraph”, wyznał, że kilka razy był na skraju załamania psychicznego. „Utrata mamy w wieku 12 lat i tłumienie emocji przez ostatnich 20 lat odcisnęło piętno nie tylko na moim prywatnym życiu, ale też zawodowym”, dodał. Wyznał, że miał napady agresji i ciężkie depresyjne epizody. To brat William namówił go, by udał się do specjalisty. W wieku 20 lat Harry zaczął regularne sesje u terapeuty. „Zacząłem od kilku rozmów i okazało się, że wszystkim tym napadom, całemu temu żalowi, którego nigdy nie prze- pracowałem, musiałem nagle stawić czoła. Poczułem, że rzeczywiście jest wiele rzeczy, z którymi muszę się uporać”, dodał. Dziś, odcięty od brata i reszty rodziny, obawiając się o bliskich z powodu pandemii, wreszcie – będąc niepewnym własnej przyszłości, musi przeżywać ciężkie chwile.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Harry And Meghan Sussex (@megharrymountbattenwindsor)

 

Książę wystosował list do członków fundacji African Parks, w którym napisał: „Żyjemy teraz nie tylko w erze wymierania gatunków, ale i w czasach globalnej epidemii, która nami wstrząsnęła i sprawiła, że świat stanął w miejscu. Co do pierwszego z tych kryzysów, nauka nie ma wątpliwości: została nam dekada, by powstrzymać nieodwracalne zmiany w przyrodzie. (...) Odkąd zostałem ojcem, czuję jeszcze większą presję, by zapewnić naszym dzieciom przyszłość, na jaką zasługują, przyszłość, która nie została im odebrana. (...) Chcę, by każdy z nas mógł powiedzieć naszym dzieciom, że zdawaliśmy sobie sprawę z tego niebezpieczeństwa i że dzięki pracy odpowiedzialnych, zaangażowanych osób zrobiliśmy wszystko, co było konieczne, by przywrócić naturze równowagę”. Być może to właśnie walka o dobro planety stanie się celem życia Harry’go?

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również