Nie tak ciężarna Meghan (39) i książę Harry (36) wyobrażali sobie czas oczekiwania na drugie dziecko. Zamiast ogólnonarodowej radości jest niesmak, bo para znów skonfliktowała się z królową i członkami rodziny. Co tym razem się wydarzyło?
Informację o tym, że Meghan jest w ciąży, Sussexowie przekazali w Walentynki za pośrednictwem internetu. Wiadomość opatrzyli piękną, czarno-białą fotografią, wykonaną w ich ogrodzie. Ta wieść jest dla nich szczególnie radosna, bo kilka miesięcy wcześniej stracili dziecko, a trudne emocje związane z poronieniem Meghan opisała we wzruszającym eseju dla „New York Timesa”. Zdradziła tam, z jak niewyobrażalnym bólem musiała się zmierzyć: „Poczułam ostry skurcz. Upadłam na podłogę, z Archiem w ramionach, nucąc kołysankę, aby uspokoić nas oboje. Radosna melodia mocno kontrastowała z moim poczuciem, że coś jest nie tak. Ściskając swoje pierworodne dziecko, czułam, że tracę drugie”. Meghan opisała swój pobyt w szpitalu, w którym trzymając dłoń zapłakanego Harry’ego, zastanawiała się, jak oboje podniosą się z tej tragedii. Kolejna ciąża była dla nich błogosławieństwem i wielką radością. Gdy ogłosili tę nowinę, lotem błyskawicy obiegła cały świat.
Zaledwie kilka godzin później wyszło na jaw, że Meghan i Harry będą gościć w programie najbardziej znanej dziennikarki Ameryki – Oprah Winfrey, by opowiedzieć nie tylko o cudzie rodzicielstwa ale także wyjawić nieznane dotąd, intymne szczegóły z ich życia, łącznie z trudami funkcjonowania w rodzinie królewskiej i powodami odejścia od niej. Na brytyjski dwór padł blady strach. Bo ujawnianie rodzinnych sekretów jest tam traktowane jak zdrada. Reakcja była błyskawiczna – Elżbieta II (94) oświadczyła, że w związku z podtrzymaniem przez niesfornego wnuka decyzji o rezygnacji z wykonywania obowiązków członków rodziny królewskiej, on i jego żona na zawsze tracą przywileje z tym związane. Zostają im odebrane honorowe nominacje wojskowe i patronaty królewskie. Wydaje się, że królowa uderzyła w czuły punkt, bo natychmiast po jej odezwie Meghan i Harry odbili piłeczkę i napisali w sieci: „Każdy może wieść życie w służbie publicznej. Służba to rzecz uniwersalna”.
Choć w swoim wystąpieniu królowa zapewniła, że jej wnuk i jego żona są „ukochanymi członkami rodziny”, tak chłodnych relacji nie było między nimi jeszcze nigdy. Po emisji głośnego wywiadu dwór ma nie lada kłopot. Bo w świat poszedł komunikat, że wśród członków rodziny królewskiej są rasiści (jak zdradzili Harry i Meghan, swego czasu dopytywano ich, jak ciemną skórę może mieć Archie), a sama instytucja jest bezduszna (nie udzieliła Meghan wsparcia, gdy ta miała myśli samobójcze). Liczne oskarżenia, które padły z ust Sussexów, odbiły się mocno na wizerunku królewskiej rodziny, zwłaszcza poza granicami Wielkiej Brytanii. W oświadczeniu, które wkrótce po emisji wywiadu wydali rzecznicy dworu, napisano: "Cała rodzina ze smutkiem dowiedziała się, jak trudne były ostatnie lata dla Harry'ego i Meghan (...) Poruszone przez nich kwestie, szczególnie te związane z rasą, są bardzo niepokojące. Chociaż niektóre wspomnienia mogą się różnić, są traktowane bardzo poważnie i zostaną omówione prywatnie przez rodzinę". Jak donoszą brytyjskie media, kilka rozmów już się w tej sprawie odbyło. Czy ich wynikiem będzie rozejm między Harrym a jego bliskimi?
Wyświetl ten post na Instagramie.