Kreatywność nie jest cechą, z którą się rodzimy i mamy ją na zawsze. To umiejętność, którą trzeba pobudzać. Jak? Cenne wskazówki przedstawiła Marily Oppezzo, behawiorystka i instruktor medycyny w Stanford Prevention Research Center, podczas konferencji TED (Technology, Entertainment and Design – konferencje naukowe organizowane przez amerykańską Sapling Foundation). Naukowczyni opowiedziała, jak kreatywnemu myśleniu może sprzyjać zwykły spacer.
Brzmi banalnie, a nawet trochę nieprawdopodobnie. Tylko że działa. Dowiodła tego Marily Oppezzo, która wraz z zespołem naukowców przeprowadziła cztery proste eksperymenty. Grupa badanych miała wykonywać określone czynności, a jednocześnie stawiano przed nimi zadania, m.in. wymyślenie jak największej liczby alternatywnych zastosowań dla konkretnego przedmiotu, np. cegły. Sprawdzano w ten sposób, jak na kreatywność wpływa zwykłe siedzenie przy biurku, chodzenie po bieżni i spacer na zewnątrz oraz sekwencje tych zachowań, odbywające się w różnych kombinacjach i różnej kolejności. Te w sumie proste eksperymenty wykazały, że zwykły spacer po kampusie uniwersyteckim poprawił wyniki uczestników w teście kreatywności aż o 80 proc.
Co to oznacza dla milionów pracowników na świecie, z których każdy przynajmniej raz w życiu znalazł się w sytuacji, gdy wpatrywał się w pustą kartkę lub ekran monitora i nic, ale to kompletnie nic nie był w stanie wymyślić? Badania Marily Oppezzo nie są naturalnie podstawą do tego, by pracodawcy przenieśli swoje biura do parku. Ale faktem jest, że jeśli zastanawiając się nad rozwiązaniem jakiegokolwiek problemu czy zagadnienia – w pracy czy prywatnego – dojdziesz do ściany, po prostu wstań i idź na spacer. Jeśli nie możesz z biura wyjść na zewnątrz, trudno, przejdź się przynajmniej po korytarzu. Naturalnie przyjemniej by było pospacerować wśród zieleni, a też – jak wykazały badania – przebywanie na zewnątrz ma korzystniejszy wpływ na poziom kreatywności. Jednak główny wniosek z eksperymentów jest taki, że sam ruch podczas chodzenia ma specyficzne działanie, które odblokowuje myśli i odświeża umysł. Jeśli po kilku minutach chodzenia znów usiądziesz przy biurku, twoja pusta kartka szybko się zapełni.
Wygląda na to, że Marily Oppezzo postanowiła nadal przyglądać się, jaki wpływ ma ruch na możliwości intelektualne oraz poznawcze i w ogóle na stan umysłu. Prowadzi badania nad dziećmi, które wiercą się w czasie lekcji. Może się okazać, że kręcenie się w ławce wcale nie znaczy, że uczeń nie uważa, tylko że ruch ten jest narzędziem poznawczym, dzięki któremu dziecko łatwiej przyswaja wiedzę. Oppezzo wraz z innymi naukowcami sprawdza też, czy chodzenie i spacerowanie może mieć wpływ na osiąganie lepszych wyników w negocjacjach. Jeśli wyniki tych badań będą podobne jak w wypadku kreatywności, może się okazać, że mrówcza praca w bezruchu, ciszy i skupieniu, jaką preferuje większość pracodawców i nauczycieli, wcale nie sprzyja osiąganiu dobrych efektów.
