Przed laty zaczęłam oglądać "Most nad Sundem" i nie wyłączyłam, aż skończyłam. Jest genialny! Intryga, mrok, sylwetki bohaterów - wszystko tu pasuje. I, naprawdę, bardzo długo nie domyślamy się, kto zabija. Serial Most nad Sundem (Bron/Broen / The Bridge) to jedna z najbardziej rozpoznawalnych produkcji skandynawskich, która od swojego debiutu w 2011 roku przyciągnęła uwagę widzów na całym świecie.
Akcja serialu rozpoczyna się od dramatycznego odkrycia ciała na Øresund, moście łączącym Szwecję i Danię. Ciało, znalezione dokładnie na granicy obu państw, zmusza do wspólnego śledztwa szwedzką detektyw Sagę Norén i duńskiego policjanta Martina Rohde’a. Już pierwsze odcinki pokazują, że nie będzie to klasyczny kryminał – zagadki są nieoczywiste, a sposób prowadzenia śledztwa wykracza poza schemat.
"Most nad Sundem" wpisuje się w tzw. "Nordic Noir" – nurt kryminału skandynawskiego, charakteryzujący się mroczną atmosferą, realistycznym podejściem do przestępstw i głębokim portretem psychologicznym bohaterów. Ale tu jest coś więcej. Saga Norén, ze swoją bezkompromisową postawą i specyficzną osobowością (neuroróżnorodność to mało powiedziane), szybko stała się ikoną tego nurtu, a jej relacje z Martinem Rohde’em wprowadzają wątek emocjonalny, który przyciąga widzów równie mocno jak zagadki kryminalne. I wcale nie chodzi o romans.
W roli Sagi Norén występuje Sofia Helin, której zimna, analityczna postawa i subtelne gesty uczyniły z niej ikonę współczesnego kryminału. Jej partnerem w śledztwie jest Kim Bodnia, wcielający się w Martina Rohde’a – ciepłego, empatycznego, ale często zagubionego duńskiego policjanta, którego kontrast z Sagą tworzy fascynującą dynamikę. Serial nie ogranicza się jednak do tej dwójki – w kolejnych sezonach pojawiają się znakomici aktorzy drugoplanowi, a każdy z nich wnosi do historii autentyczność i głębię, sprawiając, że zarówno bohaterowie, jak i ich relacje stają się niezapomniane.
Serial nie ograniczył się do Skandynawii – prawa do emisji wykupiły stacje telewizyjne w Europie, Ameryce Północnej i Australii. Popularność Mostu nad Sundem doprowadziła również do powstania brytyjsko-francuskiej oraz amerykańsko-meksykańskiej - na granicy krajów - adaptacji, a w Polsce serial zdobył rzeszę fanów dzięki emisji w telewizji i platformach streamingowych.
Oprócz zagadek kryminalnych, serial porusza ważne tematy społeczne, takie jak przemoc wobec kobiet, korupcja, problematyka imigrantów czy konflikty rodzinne. Twórcy nie boją się wplatać w fabułę elementów kontrowersyjnych, co dodaje historii głębi i realizmu. To, poza "Millenium", ważny głos w sprawach społecznych współczesnej Europy płynący ze Skandynawii.
Fenomen Mostu nad Sundem można tłumaczyć kilkoma czynnikami: Po pierwsze nietypowe postaci – bohaterowie są niejednoznaczni, pełni sprzeczności, co sprawia, że trudno ich jednoznacznie ocenić. Do tego totalnie złożone zagadki – każda sprawa kryminalna to inteligentnie skonstruowana łamigłówka, która wciąga widza od pierwszego odcinka. Bardzo ważna była też atmosfera i estetyka – surowe, skandynawskie krajobrazy, mroczne ujęcia i minimalistyczna muzyka budują napięcie i poczucie niepokoju. Nie bez znaczenia była też uniwersalność tematów – mimo że akcja toczy się w Danii i Szwecji, problemy i emocje bohaterów są uniwersalne, co sprawia, że serial trafia do widzów na całym świecie.
"Most nad Sundem" to więcej niż zwykły kryminał – to fenomen kulturowy, który pokazał, że skandynawski "Nordic Noir" ma ogromny potencjał eksportowy. Dzięki głębokim postaciom, przemyślanej fabule i niepowtarzalnej atmosferze, serial wciąż pozostaje jednym z najważniejszych punktów w historii nowoczesnej telewizji kryminalnej.
"Most nad Sundem" dostępny jest bezpłatnie na TVP VOD.