Nakładanie na nie zwykłego korektora lub rozświetlacza zwykle nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Cienie pod oczami wymagają specjalnego podejścia i zastosowania polecanego przez makijażystów triku.
Spis treści
Cienie pod oczami sprawiają, że twarz wygląda na zmęczoną lub starszą. Na szczęście cienie pod oczami można skutecznie zamaskować z pomocą makijażu. Jak go wykonać?
Żeby skutecznie zamaskować cienie pod oczami, należy przede wszystkim zaopatrzyć się w odpowiednie kosmetyki: korektor neutralizujący zasinienie skóry oraz korektor rozświetlający. Trzeba także oba te kosmetyki nakładać na odpowiedniej wysokości, oszczędnie oraz pamiętając o ich odpowiednim roztarciu.
Kosmetykiem niezbędnym przy maskowaniu naprawdę widocznych cieni pod oczami jest korektor korygujący kolor. Ten kosmetyk w zasadzie neutralizuje zasinienia pod oczami. A wybieramy go w oparciu o koło barw, które jest graficznym przedstawieniem zasad powstawania i mieszania kolorów. Chcąc zneutralizować jakiś odcień, znajdujemy go na kole barw, a następnie szukamy koloru znajdującego się po przeciwległej stronie koła barw.
I tak kolor niebieski zneutralizujemy za pomocą korektora zawierającego pomarańczowe pigmenty. Jeżeli nasze cienie pod oczami są niebieskie z zielonkawym odcieniem, potrzebny będzie nam korektor pomarańczowo-czerwony. A jeśli skóra pod naszymi oczami jest fioletowawa, musimy poszukać korektora o żółtym odcieniu. Kolejnym kosmetykiem, po który możemy sięgnąć maskując cienie pod oczami, jest korektor rozświetlający.
View this post on Instagram
Jak prawidłowo maskować cienie pod oczami i jakich błędów przy okazji nie popełniać, pokazała w zamieszczonym przez nas powyżej filmiku Kimberly Weimer – amerykańska influencerka i makijażystka specjalizująca się w uczeniu dojrzałych kobiet, jak wykonywać dodający im urody make-up.
Często do zamaskowania cieni pod oczami używamy tego samego kosmetyku, z pomocą którego zwykle ukrywamy takie niedoskonałości cery jak krostki czy przebarwienia. Tymczasem tego rodzaju korektor może się w przypadku cieni pod oczami nie sprawdzić. Dlaczego? Przede wszystkim jest to zazwyczaj kosmetyk o "cięższej" konsystencji, który nie tylko nieprzyjemnie obciąży delikatną skórę pod oczami, ale też będzie się nieestetycznie zbierał w jej załamaniach. Nie zapominajmy, że okolice oczu to jedna z bardziej ruchomych miejsc na twarzy – nie bez powodu to właśnie tam powstają pierwsze zmarszczko mimiczne (tzw. kurze łapki).
Drugim popularnym błędem popełnianym przy próbie zamaskowania cieni pod oczami jest użycie do tego korektora rozświetlającego. Ten lekki kosmetyk nie ma właściwości kryjących, a jego zadaniem jest uczynienie miejsca na twarzy, na które zostanie on nałożony, jaśniejszym, by w ten sposób uzyskać złudzenie wypukłości. Korektor rozświetlający jest stosowany pod oczami, ale nie po to, żeby ukryć znajdujące się pod nimi zasinienie skóry, tylko by zamaskować pogłębiające się wraz wiekiem zagłębienie na twarzy w tak zwanej dolinie łez.
Kolejnym popularnym błędem powtarzanym często przy próbach zamaskowania cieni po oczami jest nakładanie korektora tuż pod dolną krawędzią oka. Wbrew rozróżnieniu między górną – ruchomą – powieką, a dolną – nieruchomą – powieką, ta ostatnia nie pozostaje w bezruchu. Gdy się śmiejemy czy mrużymy oczy, zmienia się ułożenie i napięcie skóry na dolnej powiece. A to oznacza, że ryzyko zebrania się kosmetyku w załamaniach skóry pod dolną powieką jest całkiem spore. Ponadto, nałożenie korektora kryjącego czy rozświetlającego tuż pod dolną krawędzią oka, zaburzy naturalny wygląd twarzy (oczy są przecież osadzone w jej zagłębieniach, oczodołach) i może spowodować, że policzki będą sprawiały wrażenie wyjątkowo pełnych.