Aktor Borys Szyc i dziennikarka Justyna Szyc-Nagłowska obchodzą 11. rocznicę związku. Jakiś czas temu para pojawiła się na scenie Teatru 6. Piętro, by na oczach zgromadzonych na miejscu widzów rozmawiać o swoim związku. To, co Borys Szyc powiedział o swojej relacji z żoną mogło niektórych wprawić w osłupienie. Psycholog wyjaśnia, dlaczego takie podejście do związku czyni go bardziej stabilnym i długotrwałym.
Borys Szyc i Justyna Szyc-Nagłowska pochwalili się ważną dla siebie rocznicą w łączonym poście opublikowanym na Instagramie. W zamieszczonym przy ich wspólnym zdjęciu opisie napisali:
11 lat wspólnej drogi. Ukształtowanie terenu, hmmm... urozmaicone :) Trasa trochę z mapą, trochę bez. Lubimy się i chcemy być razem.
View this post on Instagram
Szyc i Nagłowska lubią dzielić się ze światem swoim szczęściem i otwarcie mówią o cieniach i blaskach swojego związku. Niedawno rozmawiali o swojej relacji w obecności publiczności przy okazji wydarzenia "Nagłowska Podcasty Na Żywo". I podczas tej rozmowy na scenie Teatru 6. Piętro Borys Szyc zdradził sekret powodzenia ich małżeństwa.
W pewnym momencie, Justyna Szyc-Nagłowska zapytała męża: – Czym jest dla ciebie wolność w relacji? Szyc odpowiedział bez chwili wahania: – Właśnie tym. Mógłbym robić coś innego z kimś innym, ale chcę to robić z tobą. I że decyduję się, żeby być z tobą, bo cię kocham. Znaczy, ja mogę żyć spokojnie bez ciebie, ty możesz spokojnie żyć beze mnie, ale decydujemy się, że jesteśmy razem, bo po prostu chcemy być razem.
View this post on Instagram
Słowa Borysa Szyca, który mówi swojej żonie, że może spokojnie żyć bez niej, mogą wydawać się co najmniej mało romantyczne. Bo czy kobieta nie wolałaby od swojego partnera usłyszeć czegoś wręcz przeciwnego – deklaracji miłości wzmocnionej wyznaniem, że kochający ją mężczyzna nie wyobraża sobie życia bez niej? Sylwia Sitkowska*, psycholożka zajmująca się między innymi terapią par, jest innego zdania:
Wypowiedź Borysa Szyca może być postrzegana jako mało romantyczna, ale z psychologicznego punktu widzenia, zawiera głęboki sens dotyczący dojrzałości emocjonalnej i zdrowych relacji – mówi terapeutka.
View this post on Instagram
Psycholożka podkreśla też znaczenie drugiej części wypowiedzi Szyca, w której mówi on o tym, że wybiera bycie ze swoją żoną:
Zdrowa relacja charakteryzuje się tym, że obie osoby mają wolność bycia sobą, niezależnie od siebie – tłumaczy Sitkowska. – Szyc wskazuje, że jego związek opiera się na wyborze, a nie konieczności. Jest to sygnał silnej, niezależnej jednostki, która decyduje się być z drugą osobą z miłości i wzajemnego szacunku, a nie z potrzeby czy lęku przed samotnością.
Zdaniem Sylwii Sitkowskiej innym niezwykle ważnym warunkiem powodzenia i trwałości związku jest zachowanie przez będące w nim osoby autonomii:
Partnerzy, którzy czują się pewnie i autonomicznie, mogą tworzyć zdrowsze i bardziej satysfakcjonujące relacje. Związki oparte na wzajemnym wyborze, a nie na współzależności, są zwykle bardziej stabilne i długotrwałe – mówi terapeutka.
Zdaniem Sitkowskiej, to, że ktoś wybiera bycie z drugą osobą, pomimo tego, że może żyć bez niej, jest dowodem na dojrzałość emocjonalną.
Bo osoby dojrzałe emocjonalnie potrafią żyć samodzielnie, ale wybierają bycie z partnerem, ponieważ cenią sobie tę relację i chcą ją rozwijać – tłumaczy Sylwia Sitkowska.
Dlatego właśnie Sylwia Sitkowska uważa, że słowa Borysa Szyca, choć mogą brzmieć raczej realistycznie, w rzeczywistości opisują rodzaj miłości, który jest... głęboko romantyczny. A wybieranie swojego partnera każdego dnia na nowo jest silnym wyrazem miłości i zaangażowania.
Borys Szyc i Justyna Szyc-Nagłowska po raz pierwszy związali się w 2001 roku, kiedy on miał 23 lata, a ona 21. Po roku ich związek rozpadł się, a oni zaczęli szukać miłości gdzie indziej. Kiedy spotkali się ponownie po 10 latach byli – jak wyznała w jednym z wywiadów Nagłowska – "mocno podrapani i poturbowani emocjonalnie". Zdaniem Sylwii Sitkowskiej, bagaż doświadczeń – wcześniejsze związki, rozstania, rodzicielstwo – mogą zarówno ułatwiać, jak i utrudniać budowanie nowej relacji.
Z jednej strony, osoby z takim doświadczeniem mogą mieć lepsze zrozumienie swoich potrzeb i oczekiwań, większą dojrzałość emocjonalną oraz umiejętność radzenia sobie z trudnościami. Z drugiej strony, mogą nosić ze sobą traumy, lęki i obawy, które mogą komplikować nowy związek. Kluczem jest otwarta komunikacja, wzajemne zrozumienie i gotowość do pracy nad sobą oraz relacją – mówi terapeutka.
Zdaniem psycholożki, to, że Borys Szyc i Justyna Szyc-Nagłowska – zanim ponownie stworzyli związek – mieli już za sobą przeszłe relacje, mogło nie tylko wpłynąć na ich obecne postrzeganie miłości i związków, ale też nauczyć ich elastyczności, wyrozumiałości oraz umiejętności rozwiązywania konfliktów. Równocześnie Sitkowska zwraca uwagę na to, że w nową relację można też wnieść "bagaż", który wymaga wspólnej pracy i zrozumienia.
Na przykład bycie rodzicem wprowadza dodatkowy wymiar odpowiedzialności i priorytetów – tłumaczy terapeutka. – Nowy związek musi uwzględniać potrzeby dzieci, co może komplikować dynamikę relacji, ale też może wzmocnić więź poprzez wspólne zaangażowanie i wsparcie. Kluczowa jest otwartość, wzajemne zrozumienie i umiejętność wyboru partnera każdego dnia na nowo, co daje poczucie wolności i stabilności.
*Sylwia Sitkowska jest absolwentką psychologii na Uniwersytecie SWPS, ukończyła czteroletnią szkolę terapii poznawczo-behawioralnej CBT-EDU oraz szereg szkoleń (m.in. z psychoterapii par i małżeństw, Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach czy komunikacji bez przemocy NVC). Jest członkinią Polskiego Towarzystwa Terapii Poznawczej i Behawioralnej, a w swojej pracy terapeutycznej zajmuje się zaburzeniami lękowymi, zaburzeniami nastroju i zaburzeniami osobowości. Pomaga poradzić sobie z ranami dzieciństwa, zbudować poczucie własnej wartości, ustabilizować emocje, a także ułożyć sobie dobre relacje ze sobą oraz innymi.