W 2013 roku odwołała trasę koncertową po Azji i Australii, którą miała zaplanowaną na kolejny rok. Swoją decyzję argumentowała wtedy jedynie powodami osobistymi. Tak enigmatyczne wyjaśnienie przyczyniło się do spekulacji, jakoby Selena Gomez walczyła z uzależnieniem bądź nawrotem depresji. Ona dowiedziała się wtedy jednak, że cierpi na poważną, nieuleczalną chorobę autoimmunologiczną – toczeń rumieniowaty, co ujawniła dopiero dwa lata później. Młoda artystka może tylko łagodzić objawy choroby i walczyć z jej skutkami. Ze względu na swój stan zdrowotny w 2016 roku znów zdecydowała się przerwać trwającą właśnie trasę koncertową, a już rok później musiała poddać się operacji przeszczepu nerki.
Toczeń rumieniowaty to choroba autoimmunologiczna, w wyniku której organizm atakuje wiele własnych układów i tkanek. Z tego względu może wiązać się z szeregiem różnych objawów, a jej przebieg ma zwykle bardzo indywidualny charakter. W przypadku tocznia układ odpornościowy najczęściej atakuje jednak tkanki skóry, a także stawy oraz nerki. To właśnie te ostatnie przestały prawidłowo funkcjonować u byłej gwiazdy Disney’a. Uszkodzenia były na tyle duże, że konieczna okazała się transplantacja. Niestety wyniki badań nie były dla Seleny łaskawe – nikt z jej najbliższych nie mógł zostać dawcą. Swoją nerkę oddała jej jednak przyjaciółka Francia Raisa (aktorka znana m.in. z serialu „Tajemnica Amy”). Gomez już do końca życia będzie musiała przyjmować leki, które mają zapobiegać odrzuceniu przeszczepu, cały czas walcząc jednocześnie z toczniem, ponieważ choroba może w każdej chwili zaatakować także nowy organ.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W wywiadzie dla magazynu People Selena Gomez wyznała, że toczeń rumieniowaty może być również przyczyną jej problemów natury psychicznej. Choroba ta mogła spowodować występowanie u niej napadów lęku i paniki, a nawet doprowadzić do rozwoju depresji, z którą Gomez walczy od wielu lat. Poza tym w wyniku spustoszenia, jakie toczeń spowodował do tej pory w organizmie wokalistki, Selena zmaga się także z inną chorobą – leukopenią, która oznacza niedobór białych krwinek. Innymi dolegliwościami, które na co dzień towarzyszą tej 29-letniej artystce, to permanentne zmęczenie, bóle głowy i stawów, a także obrzęk twarzy oraz duże wahania wagi.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Niestety współczesna medycyna nie zna jeszcze skutecznego lekarstwa, które pozwoliłoby wyleczyć Selenę i inne osoby cierpiące na toczeń rumieniowaty. Co prawda niedługo po diagnozie postawionej w 2013 roku Gomez poddała się szeregowi zabiegów oraz chemioterapii, jednak celem tych działań było wyłącznie opanowanie choroby i walka z jej pierwszymi skutkami. Już do końca życia będzie musiała być pod opieką specjalistów, a w przypadku zaostrzenia objawów każdorazowo poddawać się leczeniu w szpitalu. Nadziei może nie dawać także fakt, że lekarze nie znają również przyczyn występowania tocznia. Eksperci zakładają, że wpływ na rozwój choroby mogą mieć niektóre wirusy, problemy hormonalne, przyjmowanie sterydów, a nawet światło słoneczne.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Selena Gomez ze względu na swoją chorobę chce wspierać działania mające na celu bliższe poznanie tocznia rumieniowatego, a także leczenie jego powikłań. W 2017 roku przekazała 100 000 USD darowizny na rzecz Keck School of Medicine przy Uniwersytecie Południowej Kalifornii, tworząc tym samym „The Selena Gomez Fund for Lupus Research”. Program prowadzi profesor fizjologii i biofizyki dr Janos Peti-Peterdi we współpracy z dr Chaimem Jacobem – profesorem medycyny. Przy okazji tej darowizny Gomez przyznała, że mimo wszystko pozostaje optymistką i jest niezwykle dumna, mogąc wesprzeć badania nad chorobą, na którą cierpi ona i wiele innych osób na całym świecie.