Tantouring, czyli konturowanie twarzy za pomocą samooplacza, to doskonały sposób na wyszczuplenie twarzy i... oszczędzanie czasu. Podpowiadamy, jakich kosmetyków i akcesoriów potrzeba, żeby osiągnąć zamierzony efekt.
Konturowanie to jeden z najmocniejszych trendów w makijażu. I popularność tej techniki jest jak najbardziej zrozumiała, bo niewiele jest makijażowych trików, które zapewniałyby tak spektakularny efekt.
Konturując twarz, można w znaczący sposób zmienić jej kształt. W odpowiedni sposób używając bronzera, jesteśmy w stanie:
Oczywiście taki osiągnięty z pomocą bronzera efekt utrzyma się od momentu wykonania makijażu, do czasu demakijażu i oczyszczenia twarzy. I to też pod warunkiem, że użyjemy dobrej jakości kosmetyków, a nasza skóra za bardzo się nie przetłuszcza.
Zwykle bowiem, intensywność kolorów kosmetyków do makijażu słabnie z czasem, a polecane do konturowania twarzy "mokre" produkty (bronzery w kremach lub sztyftach) są jeszcze bardziej podatne na ścieranie.
Do niedawna wydawało się, że jedynym sposobem na uzyskanie bardziej trwałego efektu modelowania twarzy jest wolumetria, czyli zabieg wykonywany przez lekarza medycyny estetycznej.
Wolumetria nazywana jest miękkim liftingiem. To modelowanie twarzy bez użycia skalpela przeprowadza stosując jako wypełniacz kwas hialuronowy lub pobrany uprzednio od klienta jego własny tłuszcz.
Wolumetria pozwala na poprawienie owalu twarzy i uwydatnienie kości policzkowych, a także wypełnienie głębszych zmarszczek i bruzd. Uzyskane podczas zabiegu efekty utrzymują się zwykle od roku do dwóch lat.
Modelowanie twarzy z pomocą makijażu zapewnia krótkie rezultaty, a osiągnięcie bardziej trwałego efekty z pomocą wypełniaczy jest kosztowne i wiąże się z pewnym dyskomfortem.
Na szczęście mamy do swojej dyspozycji rozwiązanie pośrednie – tantouring.
View this post on Instagram
Tantouring to konturowanie za pomocą samoopalacza, a nazwa tej techniki to zlepek dwóch angielskich słów: "tan", czyli "opalenizna" oraz "contouring" – "konturowanie".
Tantouring pozwala na uzyskanie efektu podobnego do tego, który zapewnia nam poprawnie użyty bronzer. Tworząc na skórze ciemniejszą plamę, wywołujemy złudzenie optyczne, że w tym miejscu na ciele znajduje się zagłębienie. I na przykład, zamiast zaokrąglonej twarzy mamy smukły policzek z wydatną kością policzkową.
Jeśli zamiast bronzera do konturowania twarzy użyjemy kosmetyku opalającego samoopalacza, efekt modelowania utrzyma się dłużej – w zależności od tego, jak często złuszczamy skórę (stosując peelingi lub produkty z kwasami) mniej więcej od trzech dni do nawet półtora tygodnia.
View this post on Instagram
Żeby uzyskać jak najlepszy rezultat tantouringu, trzeba zacząć od zaopatrzenia się w odpowiedni samoopalacz. Idealny kosmetyk powinien zapewniać po jednym użyciu kolor 2-3 tony ciemniejszy od naturalnej barwy skóry.
Opalenizna powstała po jego użyciu powinna też wyglądać jak najbardziej naturalnie, czyli mieć brązowawy odcień. Niektóre samoopalacze sprawiają, że skóra jest delikatnie pomarańczowa, co źle wygląda na ciele, a fatalnie na twarzy.
Powinno się też wybrać samoopalacz, który sam w sobie ma kolor i nałożony na skórę jest na niej dobrze widoczny. Dlaczego? Jeżeli sięgniemy po bezbarwny sprej lub krem nie będziemy do końca pewni jaką ilość kosmetyku nałożyliśmy na skórę oraz czy nałożyliśmy go równomiernie i symetrycznie (to jest szczególnie istotne na przykład przy modelowaniu nosa lub czoła).
Do tantouringu polecamy zwłaszcza samoopalające pianki. Używając tych kosmetyków bardzo łatwo jest kontrolować, jaką ilość produktu nakładamy na twarz. Nie spłynie on też ani z pędzla, ani ze skóry.
Do nakładania samoopalającej pianki przy tantouringu najlepiej jest używać pędzli do makijażu: zaokrąglonego pędzla do podkładu, ukośnie ściętego pędzla do nakładania różu i bronzera, mniejszego pędzla do blendowania cieni do powiek lub nakładania korektora.
Żeby uzyskać maksymalnie naturalny efekt, dobrze jest po nałożeniu na skórę samoopalacza – na przykład w trakcie modelowania nosa – delikatnie rozetrzeć linię zrobioną kosmetykiem za pomocą gąbeczki do makijażu (najlepiej ruchem stemplującym).
A gdzie podczas tantouringu nakładamy piankę samoopalającą? Przede wszystkim na policzki pod kościami policzkowymi, na boku nosa, na czoło tuż przy granicy włosów i tuż pod linią żuchwy. W ten sposób optycznie wyszczuplamy sobie policzki, sprawiamy, że nasz nos wydaje się węższy, czoło mniejsze, a linia żuchwy mocniej zaznaczona.
View this post on Instagram
Konturując twarz samoopalaczem można nałożyć kosmetyk przyciemniający także na załamania górnych powiek (tak by oczy wydawały się głębiej osadzone), czubek nosa (by optycznie go skrócić), szyję (by ją wysmuklić) i okolice obojczyków (by uczynić je bardziej widocznymi).