Jest chorobliwie zazdrosny, źle mówi o byłej żonie, ma skłonność do używek? To typowe czerwone flagi u facetów, które powinny nas zaniepokoić. Sygnały ostrzegawcze, którym lepiej uważnie się przyjrzeć. Mogą oznaczać poważne problemy w relacji. Wybrałyśmy dla was 8 objawów toksycznego związku, które można zauważyć już na początku relacji.
Spis treści
Stan zakochania zakłada nam na oczy różowe okulary i nie zauważamy wad naszego wybranka. Czy jest sposób, by ustrzec się przed miłosnymi wpadkami? Warto przyjrzeć się i uświadomić sobie, jakie zachowania świadczą o nadchodzących kłopotach. Oto 8 czerwonych flag u facetów, czyli oznak toksycznego związku, które mówią wyraźnie: uważaj! Prawdopodobnie pakujesz się w kłopoty! Nie uwzględniamy tu oczywiście przemocy fizycznej, która jest karalna i należy ją natychmiast zgłosić na policję.
Okrutna forma przemocy, po której ślady zostają na duszy. Mogą to być raniące słowa, które sprawiają ból lub nieuzasadniona, przykra krytyka. To także manipulacja, która zwykle bazuje na nieświadomości ofiary, a która ma doprowadzić do jej uległości. Jedną z form znęcania psychicznego jest gaslighting. To manipulacja powodująca, że zaczynamy wątpić w siebie i to, co myślimy. Zręczny manipulator potrafi sprawić, że powątpiewamy we własne myśli, nawet w to, co widzieliśmy na własne oczy. Inną formą znęcania psychicznego jest izolowanie. Osoba zaburzona, stosująca przemoc, zwykle najpierw stara się odizolować partnera od przyjaciół i rodziny. Im mniej świadków, tym łatwiej kogoś ranić. Im mniej wsparcia wokół, tym większa bezbronność i podatność na zranienia. Jeżeli wyraźnie widzisz, że różnymi sposobami twój partner próbuje odsunąć cię od bliskich, przyjrzyj się uważnie jego intencjom. Ktoś może chcieć odsunąć nas od ludzi, którzy są dla nas źli. Ale przecież nie wszyscy są źli. Jeśli czujesz, że ktoś odcina cię od przyjaciół i tych, którzy są twoim wsparciem, raczej nie skończy się to dobrze i jest to z pewnością czerwona flaga u faceta, na którą trzeba zwrócić uwagę.
Rodzajem przemocy i znęcania psychicznego nad drugą osobą i wyraźną czerwoną flagą u faceta jest wyśmiewanie. Nie dość, że krzywdząca i przykra, to jeszcze wyraźnie wpływająca na poczucie wartości i godności człowieka. Zarówno wyśmiewanie i poniżanie, jak i krytyka i szyderstwo, czy bagatelizowanie uczuć może prowadzić do załamania psychicznego i depresji. Wyśmiewanie bliskiej osoby jest po prostu przemocą. Pięknie powiedział kiedyś Charlie Chaplin: "Mój ból może być przyczyną czyjegoś śmiechu, ale mój śmiech nigdy nie może być przyczyną czyjegoś bólu".
Jak wyczuć znęcanie psychiczne oraz manipulację i zauważyć czerwone flagi u facetów? Nagle zaczynamy się źle czuć z jakimś zachowaniem. Nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć, czemu nagle odczuwamy napięcie w ciele, lęk, dyskomfort. Coś się dzieje, ale nie wiemy dokładnie co. Zgadzamy się na rzeczy, których przecież nie chcemy. I nie potrafimy zrozumieć, czemu to zrobiliśmy. A kiedy próbujemy powiedzieć, że poczuliśmy przykrość, partner obraca wszystko w żart, a my dowiadujemy się, że nie mamy poczucia humoru. Uwaga na te uczucia i na znaki z ciała. To typowe oznaki toksycznej relacji i prawdziwa czerwona flaga w związku.
Problemy z używkami mogą zrujnować relację. Skłonności do nadużywania alkoholu i narkotyków, a także do hazardu można zauważyć dość wcześnie i jest to czerwona flaga u mężczyzny. Zwykle objawiają się dużym napięciem, które rozładować może tylko używka. Picie alkoholu codziennie, rano, do utraty przytomności pokazuje, że coś jest na rzeczy. Co na początku wygląda na dobrą zabawę może być problemem i prawdziwym uzależnieniem. Zobacz jak zachowuje się twój partner, kiedy nie ma dostępu do używek. Obserwuj sposób, w jaki pije. Czy sięga po inne używki? I czy przy okazji kłamie? Kłamstwo może mieć różne przyczyny. Jedna osoba chce nim ukryć swoje słabości, inna kłamie, by uzyskać coś dla siebie. To zawsze uderza w nasze poczucie zaufania. A związek budujemy właśnie na zaufaniu. Tylko tak możemy poczuć się w relacji bezpiecznie. Co więcej, często osoba, która kłamie, traktuje nas także z nieufnością (podejrzewając, że i nam kłamstwo przychodzi lekko). Życie z osobą, która nagminnie kłamie może doprowadzić zarówno do całkowitej utraty zaufania do niej i świata, ale niszczy nasz szacunek do samych siebie.
Przyjaciele świadczą o nas. Są lustrem naszego charakteru. Jeśli kandydata na partnera otaczają uczciwi, życzliwi ludzie, prawdopodobnie on sam jest taką osobą. Gorzej, jeśli przez całe życie nie potrafił stworzyć bliskich relacji z innymi ludźmi, lub ci, którymi się otacza, budzą niepokój. Brak dobrych, oddanych ludzi wokół człowieka stawia pytanie: dlaczego? Co jest z tą osobą nie tak, że nie jest lubiany, kochany i wspierany. Może nie zależy mu na innych, może nie potrafi tworzyć i utrzymać bliskich więzi. Co o tym myśleć? Ups, czerwona flaga! Nie wróży to najlepiej związkowi.
Czasem mylimy ją z troską. Kontrola nosi czasem taką maskę. Ktoś chce znać PIN do naszego telefonu, by w razie niebezpieczeństwa nam pomóc. Ktoś odprowadza nas na spotkanie służbowe, bo nie może się oderwać od naszego uśmiechu. Ktoś wypytuje o intymne szczegóły poprzednich relacji, bo chce sobie ułożyć nasz obraz w głowie. A tak naprawdę chce mieć nad nami kontrolę. Wielu ludzi ma zaburzenia lękowe, które często potem przekształcają się w próbę kontroli bliskich osób. Może się to zamienić w obsesyjną zazdrość, śledzenie i podejrzliwość. Kiedy indziej osoba kontrolująca będzie chciała podejmować za nas wszelkie decyzje (bo się lepiej na czymś zna, bo to nam pomoże i ułatwi życie). Z czasem stajemy się od tej "pomocy" zależni a kontroler ma nad nami coraz większą władzę. Nie każdy objaw troski wieszczy kontrolę. Niektóre jednak tak. Warto sprawdzić jak partner reaguje na odmowę podania PIN-u, oraz czy nie pojawia się obsesyjna zazdrość w zupełnie nieadekwatnych sytuacjach. Jeśli tak są to wyraźne czerwone flagi u mężczyzny i lepiej zachować czujność. Ta relacja może się przerodzić w toksyczny związek.
Na początku to urzekające. Bombardowanie miłością aż do upojenia. Wielkie słowa padające po tygodniu znajomości. Nieustające sklejenie, przesadne wyznania, setki komplementów, prezenty i kwiaty. Z jednej strony czujemy się wyjątkowo, jak w filmie. Z drugiej, szybko zaczynamy się dusić. Jednak każdy sprzeciw temu zalewaniu miłością, wywołuje gniew, a próba niezależności czy odwołania spotkania budzi w partnerze uczucie porzucenia. Słyszymy, że jesteśmy złe, bo odrzucamy gorącą miłość i niewdzięczne, bo przecież dostałyśmy tyle dobra. Może pojawić się w nas poczucie winy. Kiedy indziej - uczucie, że już nie jesteśmy sobą, tylko realizujemy czyjś scenariusz na romantyczny film. Problem w tym, że my w nim odgrywamy rozpisaną dawno rolę i nie mamy wpływu na scenariusz. Bombardowanie miłością może świadczyć o zaburzeniu i jest czerwoną flagą u faceta. Po pierwszej fali upojnej miłości rodem z komedii romantycznej zacznie się horror toksycznego związku.
Pamiętaj, że prawdopodobnie, jeśli się rozstaniecie, kiedyś powie tak o tobie. Oczywiście, zwykle po rozstaniach nie wychwalamy byłych partnerów, ale jednak dojrzały i stabilny emocjonalnie człowiek umie dostrzec w kryzysach także swój udział i powiedzenie „bo to zła kobieta była”, albo używanie inwektyw, nie najlepiej świadczy o danej osobie. Jeśli w oczach partnera wszystkie jego byłe są wariatkami, lepiej uważnie przyjrzyj się jemu. Może warto wypić kawę z tymi kobietami i poznać drugą stronę medalu? Podobnie lepiej uważnie słuchać co kandydat na partnera mówi o domu rodzinnym. Relacja z rodzicami jest niezwykle ważna. Jeżeli ktoś miał trudne dzieciństwo, ale przepracował je na terapii, prawdopodobnie nie wpływa już ono na jego bliskie relacje. Gorzej, jeśli doświadczał przemocy, porzucenia, bólu, poniżenia i nie próbował się z tymi traumami uporać. Zwykle ujawnią się one właśnie w bliskich związkach. A my, jako partnerki, albo będziemy z nim nieść ich brzemię, albo wręcz na własnej skórze odczujemy ich konsekwencje. Sposób mówienia o przeszłości może być czerwoną flagą u faceta i zwiastować toksyczny związek.
Odmienne plany na przyszłość – nie brzmi to przerażająco, prawda? Ale jak wyobrażamy sobie przyszłość związku, gdzie jedno z partnerów chce jeździć camperem po świecie i dorywczo pracować to tu, to tam, a drugie marzy o domku z ogródkiem? A jeśli jedno planuje wielodzietną rodzinę, a drugie nie ma ochoty na dzieci? Te różnice wydają się nie do pogodzenia. I nie ma tu dobrych i złych dróg. Jeśli tak skrajnie myślący o życiu ludzie mieliby zostać ze sobą na lata, zawsze ktoś będzie cierpiał, odczuwał frustrację i miał wrażenie, że jego wymarzone życie jest gdzie indziej. Tak samo działać mogą różnice w wyznawanych wartościach. Walczący ateista z rozmodloną katoliczką? Działająca w wolontariatach i akcjach humanitarnych aktywistka z cynicznym biznesmenem sprzedającym śmieciowe jedzenie? Zaangażowana feministka może nie odnaleźć się z bardzo prawicowym, konserwatywnym partnerem. Nie musi to zadecydować o losie związku. Nie zawsze wartości mają dla nas tak duże znaczenie, ale dla tych, którzy kierują się w życiu ideałami, trudno będzie znieść życie z osobą, która myśli o świecie w skrajnie inny sposób. Nieustająca walka zamienia miłość w toksyczny związek, dlatego lepiej wcześniej zwracać uwagę na czerwone flagi u faceta, zamiast potem żyć w nieszczęśliwej relacji.
Jeśli spotykają się dwie osoby, które mają potrzeby bliskości i intymności na podobnym poziomie, wszystko OK. Mogą kochać się raz w roku i to obojgu wystarcza. Inne dwie lądują w łóżku codziennie - jeśli oboje tego pragną i lubią - też OK. Gorzej, gdy kompletnie nie pasują do siebie w tej właśnie sferze. Niezaspokojone libido jednego z partnerów prowadzi do napięć, frustracji i zdrad. To akurat ciężko ocenić na początku związku, kiedy naturalnie ciągnie nas do partnera. Warto jednak o tym rozmawiać. Zapytać o fantazje seksualne, delikatnie sprawdzić jak ważna jest dla tej osoby intymność. Czasem uda nam się usłyszeć zdanie, które załopocze nam w mózgu jak czerwona flaga zwiastująca problemy w związku.
Objawy toksycznego związku to bardzo ważne alerty. To zdrowe sygnały ostrzegawcze zwracające uwagę na ewentualne zagrożenie. Jak w swoich podcastach podkreśla Marta Niedźwiecka, nie każda czerwona flaga jest ostrzeżeniem dla każdego. Jeżeli dwoje ludzi dobrze się czuje w relacji, gdzie na przykład jedno często wyjeżdża i lubi pobyć w głuszy, a inne kocha wtedy zostawać w domu, to wszystko OK. Zawsze ważne jest, gdzie leżą nasze granice i czy bliska osoba (lub kandydat na taką osobę) je szanuje. Oczywiście elastyczność nie dotyczy to objawów zaburzeń i tak poważnych (i karalnych) zachowań jak przemoc psychiczna lub fizyczna.
Czasem w doborze partnera chodzi też po prostu o znalezienie kogoś z pasującą do nas osobowością. Niby nic strasznego, ale osoba marudna i wiecznie niezadowolona potrafi zmęczyć nawet najbardziej pogodnego człowieka. Tak się zresztą składa, że często życiowe marudy lgną do radosnych i optymistycznych osób i chłoną ich energię. Jasne, można tak żyć. Kiedy jednak pomyślimy, że życie składa się z drobnych chwil, z codzienności, to chciałoby się przeżyć je jak najlepiej. Niekoniecznie z kimś, kto zaczyna dzień od pojękiwania i kończy na narzekaniu.
Jeśli zobaczysz jeden lub kilka z wymienionych wyżej 8 objawów toksycznego związku, zastanów się, co one mogą oznaczać i czy relacja z tą osobą jest dla ciebie dobra. Jeśli nie umiesz sama dostrzec niepokojących objawów, poproś bliskich o ocenę z boku. Wiąże się to z umiejętnością przyjęcia ewentualnej krytyki, lub opinii, która może nam się nie spodobać. Pamiętajmy jednak, że nasi bliscy, którzy patrzą na wszystko z boku, nie mają różowych okularów i mogą widzieć rzeczy, których my, w stanie zakochania, nie dostrzegamy. Lepiej ich posłuchajmy i bądźmy czujni. Związek ma sens wtedy, gdy jest dobry i nas nie rani. Jeśli zaś nagminnie wybieramy niewłaściwego partnera, nie zauważając czerwonych flag u facetów, może to oznaczać nasze deficyty i schematy, jakie odgrywamy w życiu i wtedy warto odwiedzić psychologa. Właśnie po to, by samemu zauważać czerwone flagi u mężczyzn i umieć wycofać się z takiego toksycznego związku, dla własnego bezpieczeństwa.