Jesień i zima 2025/26 należą do Tortoiseshell. To miks głębokiego brązu z karmelowo-złotymi refleksami. Pasuje zarówno do krótkich fryzur, jak i do długich, falowanych włosów.
Nowy sezon przynosi świeże propozycje w koloryzacji. Dla rudowłosych idealnym wyborem jest Spiced Sienna – łączący ciepłe, rdzawe tony z nutą karmelu i cynamonu. Blondynki zachwyci Buttercream Blonde, czyli subtelna mieszanka wanilii, miodu i beżu. Z kolei brunetki i szatynki mogą sięgnąć po Tortoiseshell – kolor inspirowany wzorem szylkretu. To propozycja dla wszystkich, które chcą odświeżyć fryzurę, ale bez radykalnej zmiany.
Podstawą jest czekoladowy lub ciemnobrązowy kolor, do którego dodaje się delikatne pasma w cieplejszych odcieniach – złota, karmelu, miodu czy orzecha laskowego. Przejścia między kolorami powinny być miękkie i płynne, tak aby wyglądały naturalnie. Koloryzacja optycznie dodaje objętości, więc jest szczególnie atrakcyjną opcją dla osób z cieńszymi pasmami.
Tortoiseshell nie wymaga częstych wizyt u fryzjera. Jest bardzo praktyczny. Dzięki naturalnym przejściom odrosty nie są wyraźne, a fryzura wygląda dobrze przez wiele tygodni.
Najlepiej oddać się w ręce doświadczonego kolorysty. Warto zabrać zdjęcia inspiracji i poprosić o ciemnobrązową bazę z refleksami w 2–3 jaśniejszych odcieniach. Fryzjerzy najczęściej korzystają z technik balayage, babylights czy delikatnego ombré, które pozwalają stworzyć płynne przejścia i naturalny efekt. Na końcu zwykle stosuje się tonowanie, które nadaje włosom połysk i sprawia, że wszystkie odcienie stapiają się w spójną całość.