Społeczeństwo

Mężczyzna i pornografia: czy oglądanie "zakazanych" filmów to sposób na rozładowanie emocji czy groźne uzależnienie

Mężczyzna i pornografia: czy oglądanie "zakazanych" filmów to sposób na rozładowanie emocji czy groźne uzależnienie
Kiedy mówimy o uzależnieniu od pornografii?
Fot. iStocka.pl

Czemu mężczyźni uzależniają się od pornografii? "Wielu mężczyzn nie rozmawia o swoich konfliktach, lękach i złości. Kiedy potrzebują rozładować emocje, najłatwiej im to zrobić za pomocą pornografii, bo jest dostępna na kliknięcie" – mówi seksuolożka Agata Loewe-Kurilla.

Skąd się bierze uzależnienie od pornografii?

Podobno coraz więcej mężczyzn uzależnia się od pornografii. Myśl o tym, że mogłoby to dotyczyć mojego partnera, trochę mnie przeraża.

Agata Loewe-Kurilla: Problem w tym, że większość z nas jest święcie przekonana, że wiemy, jak seks powinien wyglądać. Mamy swoje zdanie o „zdrowej seksualności” i nawet gdy pojawia się ochota, by spróbować czegoś nowego, rezygnujemy. Wielu moich pacjentów w ogóle nie rozmawia o swoich seksualnych pragnieniach. Wypiera je, ale one nie znikają. Kiedy tak postępujemy, rośnie w nas napięcie. Potrzebujemy je obniżyć: jedni uprawiają sport, inni sięgają po alkohol. A niektórzy zaczynają po kryjomu oglądać pornografię.

Dlaczego od pornografii uzależniają się głównie mężczyźni?

Ponieważ mają większe przyzwolenie społeczne. Mówię pacjentkom: kiedy twój mąż po raz pierwszy zalogował się na portalu pornograficznym, zazwyczaj miał 13 lat i wkrótce odkrył, że tam jest jakaś równoległa rzeczywistość, w której niemal wszystkie fantazje mogą zostać zaspokojone. Nie dziw się, że teraz nie jest mu łatwo zrezygnować z tej aktywności. Gdybyśmy spojrzeli w statystyki, okaże się, że tylko promil mężczyzn w ogóle nie korzysta z pornografii. Ale oni zazwyczaj traktują pornoportale jak Netfliksa. Obejrzą odcinek raz na jakiś czas, prześlą koledze mem, na którym kobieta wypuszcza z waginy piłeczki pingpongowe.

Kiedy mówimy o uzależnieniu od pornografii?

Mężczyźni często oglądający filmy dla dorosłych nie uzależniają się od pornografii?

Niektórzy psychologowie twierdzą, że tak. Ja wolę jednak myśleć o tym zjawisku jak o zachowaniach seksualnych, które wymykają się spod kontroli – jest to behawioralny przymus powtarzania jakiejś czynności, a nie fizjologiczne uzależnienie. Narkotyki, alkohol czy nikotyna po jakimś czasie używania zmieniają funkcjonowanie mózgu. Natomiast problem behawioralny, czyli np. kompulsywne oglądanie pornografii, nie zmienia naszych zdolności intelektualnych czy percepcyjnych na stałe.

Ta różnica między uzależnieniem a problemem behawioralnym jest ważna?

Moim zdaniem bardzo. Jeśli ktoś usłyszy diagnozę: jest pan uzależniony od oglądania pornografii, to zdejmuje z niego poczucie odpowiedzialności. Może pomyśleć: cóż, jestem po prostu chory, nie mam wpływu na to, co robię. Przypomnijmy sobie sprawę Harveya Weinsteina, producenta filmowego oskarżonego o wymuszanie seksu i molestowanie. Jego prawnicy przyjęli taką właśnie linię obrony: że to osoba chora, która nie jest w stanie się powstrzymać.

Pornografia jako zemsta na żonie? Uzależnienie od pornografii w związkach

W książce „Seksoholicy” Wiktora Krajewskiego czytałam historię mężczyzny, który porno oglądał jak MTV, kilkanaście godzin na dobę i twierdził, że nie potrafi przestać.

Dla mnie to mało prawdopodobne. Wielokrotnie widziałam, jak ludzie podczas terapii odzyskują poczucie sprawczości i zaczynają rozumieć, jakie emocje rozładowują za pomocą pornografii. W trakcie terapii sprawdzamy, jaką funkcję w życiu pacjenta pełni porno, jaką dziurę w psychice mu zasypuje. Pornografia może być sposobem na nieodczuwanie nudy albo metodą ucieczki przed własnymi emocjami. Bywa formą autodestrukcji lub zemsty.

Oglądanie pornografii to rodzaj zemsty?

Wyobraźmy sobie, że partner wie, że jego żona czuje się zraniona, gdy on ogląda porno, ale dalej robi to celowo na jej oczach. Zamiast porozmawiać, co się między nimi dzieje, woli ją zranić. Wtedy w gabinecie pracujemy nad jego empatią i nad jego mentalnymi nawykami, stereotypowymi przekonaniami typu: ją zawsze trzeba prosić o seks albo ciągle ją głowa boli.

Po prostu nie potrafią się dogadać?

Jak mówiłam, słyszę od wielu osób, że nigdy nie rozmawiają na temat swoich erotycznych pragnień. Spotkałam wiele par, w których kobieta ma romantyczne wyobrażenia o wierności i delikatnym, waniliowym seksie jako normie, a mężczyzna od 20 lat korzysta z pornografii i ona stała się integralną częścią jego życia, nie wyobraża sobie, że mógłby to porzucić. W moim gabinecie dochodzi do zderzenia dwóch planet. Dlatego w terapii par rozmawiamy o stereotypach i przekazach kulturowych, które nosimy w swoich głowach. Kobiety mówią: facet nie ma kontroli nad swoją chucią; każdy zdradza; oglądając porno, udowadnia, że mnie nie szanuje. A korzystanie z pornografii dla wielu mężczyzn jest tylko rozrywką, czystą fantazją, której oni nie mają nawet ochoty realizować. My też mamy do tego prawo i również nie zawsze jesteśmy przekonane, czy chcemy fantazje wprowadzić w życie. Przykładem tu może być książka „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, która tak naprawdę jest soft porno. Pytanie: czy chciałybyśmy takiego związku i seksu w życiu?

Dlaczego mężczyźni sięgają po filmy dla dorosłych?

Są inne powody, dla których mężczyźni sięgają po porno?

Wielu mężczyzn nie rozmawia o swoich konfliktach, lękach i złości. Kiedy potrzebują rozładować emocje, najłatwiej im to zrobić za pomocą masturbacji przy pornografii, bo jest dostępna na kliknięcie. Do tego dochodzi fakt, że kobiety są dziś bardzo obciążone pracą, opieką nad dziećmi. Często naprawdę nie mają już siły na bliskość, potrzebują własnej przestrzeni i spokoju. Mężczyzna czuje się wtedy odrzucony i kiedy partnerka zasypia, odpala film i się masturbuje, bo potrzebuje rozładować napięcie.

Mówi pani tak, jakby pornografia odgrywała pozytywną rolę. Jednak większość kobiet, odkrywając takie praktyki, czuje się zdradzona i cierpi.

To cierpienie dotyczy faktu, że partner posiada jakiś świat, do którego nie mamy dostępu. A jeśli od dzieciństwa słyszałam, że pornografia jest zła, czuję się podwójnie zdradzona. On masturbuje się, oglądając inną kobietę i jeszcze robi coś złego, niewłaściwego. Myślę, że gdyby zaczęli szczerze rozmawiać, wiele mogłoby się wyjaśnić. Wiem, że to jest trudne. Nawet w dobrych bliskich związkach nie potrafimy przełamać wstydu, wycofujemy się i zostajemy ze swoim lękiem i poczuciem krzywdy. Najczęściej gdy kobieta pyta, czy mu nie wystarcza, on mówi: ale to w ogóle nie chodzi o ciebie. On to mówi na poważnie, tak czuje. Szuka ulgi albo inspiracji. Spróbujmy odwrócić sytuację: przecież kobiety też się masturbują, gdy partner jest zmęczony i ma problemy z osiągnięciem erekcji. Związek nie jest zawsze seksualną hossą, zdarzają się czasem gorsze momenty.

Kiedy oglądanie pornografii szkodzi?

Tak jak w przypadku innych wytworów człowieka – np. Internetu czy smartfona, kłopot zaczyna się, kiedy używamy tego nadmiarowo. Partner wycofuje się z realnego życia seksualnego, zaniedbuje inne obowiązki, wydaje na porno ogromne sumy, zawala pracę. Może masturbować się podczas oglądania pornografii tak intensywnie, że dochodzi do otarć, uszkodzeń, realnych problemów medycznych. Wtedy naprawdę trzeba szukać pomocy seksuologa.

A jeśli kobieta nagle odkrywa, że partner ogląda w Internecie coś, co ją absolutnie szokuje?

Tak, to się zdarza. Miałam wśród pacjentów pary, w których partner marzył o shibari, czyli wiązaniu, albo o przebieraniu się w kobiecą garderobę. Kobieta, odkrywając po latach taką niewyartykułowaną nigdy wcześniej potrzebę męża – bo nagle nakryła go na regularnym oglądaniu porno – przeżywa to w kategorii wieloletniego oszustwa. Wiele par nie jest w stanie przetrwać kryzysu związanego z tak niespodziewanym odkryciem. Moja praca często polega na tym, by uspokoić partnerów, pomóc im nazwać to, co się dzieje, od nowa. Pracowałam kiedyś z mężczyzną, który pragnął być seksualnie zdominowany, ale nie umiał o tym rozmawiać. Wracał po pracy do domu, w którym panował idealny porządek, i próbował sprowokować partnerkę, robiąc bajzel. Chciał, by wpadła w złość, zmusiła go do uległości, do sprzątania. Ale ona była wyrozumiała i wspierająca. Aż pewnego dnia nie wytrzymała, zrobiła awanturę. Powiedział, że wtedy mieli najlepszy seks w życiu. Wcześniej znajdował ukojenie tylko w pornografii.

Wspólne oglądanie filmów dla dorosłych. Jak wybrać film?

Niektóre kobiety ignorują fakt, że ich partnerzy oglądają pornografię. Twierdzą, że im to nie przeszkadza.

Myślę, że młodsze pokolenie nie przypisuje już pornografii demonicznej władzy nad ludźmi. Kobiety mówią: to jest intymna sprawa mojego partnera. Traktują to nie jak zdradę, tylko jak zamówienie sobie mniej zdrowego dania, kubełka ze skrzydełkami. On po prostu ma czasem na to ochotę. Ale jednocześnie kocha ją, pracuje, nie zaniedbuje obowiązków, nie topi kosztów w porno, nie poświęca temu wiele uwagi. Wszystko jest więc OK. Wiele par ogląda filmy dla dorosłych razem.

Jak znaleźć film dla dwojga?  Kiedy zdarza mi się oglądać porno, uderza mnie myśl, że aktorki porno wyglądają, jakby były odurzone i wykorzystywane. Nie mogę na to patrzeć.

Kobiety mają inną wrażliwość. Myślą: to musiało ją boleć, to niemożliwe, żeby miała orgazm, jak mogła wytrzymać w tej pozycji? Mężczyźni kompletnie nie zwracają na to uwagi. A większość filmów jest reżyserowanych pod typowo męskiego odbiorcę. Jednak przemysł pornograficzny jest dziś rozbudowany, można wejść w zakładki: seks etyczny, pozytywny, feministyczny, queerowy – tam są filmy wyprodukowane z myślą o kobiecym odbiorcy. Pamiętajmy, że nie musimy się zmuszać do oglądania filmów erotycznych. A jednocześnie spróbujmy myśleć o nich jako o nieszkodliwej realizacji fantazji erotycznych. Najczęściej pornografia okazuje się tylko formą rozrywki i nie mówi nic negatywnego ani o naszej relacji, ani o nas samych.

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również