W dniu 3. urodzin marki Phlov założonej przez Annę Lewandowską spotkałyśmy się z gwiazdą, by wypytać ją o to, jak sama lubi o siebie zdać i co w codziennej pielęgnacyjnej rutynie jest dla niej szczególnie ważne. To właśnie w rozmowie z twojstyl.pl Anna Lewandowska przyznaje się do swojej największej słabości!
Kiedy marka Phlov pojawiła się na rynku, cieszyły się przede wszystkim wierne fanki Anny Lewandowskiej, które razem z nią dbają o formę i które pod opieką swojej idolki budują zdrowie nawyki żywieniowe. Dla nich marka kosmetyczna sygnowana nazwiskiem zaufanej ekspertki od zdrowego trybu życia była wisienką na torcie świadomego, bliskiego naturze kompletnego rytuału dbania o siebie.
Szybko jednak okazało się, że Phlov zatacza znacznie szersze kręgi, a jej filozofia podbija serca Polek niezależnie od tego, czy razem z Anną stają na macie. Wszystko przez to, że doskonale wpisuje się w pielęgnacyjną rutynę opartą o skuteczne wegańskie formuły rozpieszczające nie tylko skórę, ale także zmysły.
Kilka dni po hucznie świętowanych trzecich urodzinach Phlov, podczas uroczystości prasowej Sephora Xmas’22 (to w trakcie tej imprezy marka debiutowała przed trzema laty i to właśnie w Sephorze można kupić sygnowane przez gwiazdę produkty), spotkałyśmy się z Anną Lewandowską, żeby zajrzeć do jej kosmetyczki i dopytać m.in. o to, jak sama najbardziej lubi o siebie dbać, który look z przeszłości jest szczególnie bliski jej sercu, a także bez jakich produktów do makijażu nie może się objeść i jakie ma patenty na bad hair day. Będziecie zaskoczone!