Nadzieja, czyli córka Zofii Zborowskiej właśnie skończyła sześć miesięcy, a jej mama razem z mężem i dwiema babciami w trosce o bezpieczeństwo dziecka zdecydowała się na wyjątkowy gest.
Spis treści
Aktorka chętnie dzieli się na swoim Instagramie migawkami z codziennego życia. Córka Zofii Zborowskiej, Nadzieja, właśnie skończyła pół roku i choć nie jest częstą bohaterką publikowanych przez aktorkę postów, nie ma wątpliwości, że to właśnie macierzyństwo jest w tej chwili dla świeżo upieczonej mamy priorytetem, a jednocześnie największym wyzwaniem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Chociaż Zborowska najchętniej podejmuje związane z nim wyzwania w dowcipny, lekki sposób i z dużym dystansem, nie unika też poważniejszych kwestii, a o swoich trudnych doświadczeniach związanych z porodem czy połogiem oraz wymagającą opieką nad niemowlęciem opowiada w otwarty, wspierający inne kobiety sposób.
Naduś ma już pół roku, a mnie każdego dnia zalewa coraz większa fala miłości do niej. W życiu nie sądziłam, że można tak kochać… że w ogóle taki „rodzaj” miłości istnieje. Tak zupełnie inny, tak intensywny, tak przerażony i zajarany jednocześnie. Każdy jej uśmiech i chichot roztapia moje serce i sprawia, że jestem w stanie powtórzyć jakąś czynność kolejne 60 tysięcy razy byle tylko usłyszeć raz jeszcze to słodkie hyhy, napisała pod jednym z najnowszych zdjęć, na którym przytula córeczkę.
Wyjaśniła też, że jej największym priorytetem jest bezpieczeństwo dziecka, dlatego co poł roku Zofia Zborowska powtarza kurs pierwszej pomocy razem z mężem Andrzejem Wroną, nianią Nadziei i dwiema jej babciami.
Wyświetl ten post na Instagramie
Gwiazda przekonuje, że jest to konieczne z kilku względów. Po pierwsze - to wiedza, którą szybko się zapomina (ręka do góry która mama bez przeszkolenia, za to w dużych emocjach spowodowanych niebezpieczeństwem wiedziałaby, jak fachowo pomóc maluchowi?). Kolejny argument za tym, by takie kursy powtarzać jest fakt, że procedury pomocowe stosowane wobec dziecka kilkumiesięcznego są całkiem inne, niż te, które podejmuje się wobec kilkulatka. I ostatnia sprawa: same wytyczne dotyczące tego, jak udzielić pierwszej pomocy dziecku, także się zmieniają.
Jak tłumaczy Zborowska koszt takiego szkolenia to kwota ok. 400-500 zł i można odbyć je grupie, np. z najbliższymi, którzy na co dzień współuczestniczą w opiece nad maleństwem, tak jak planuje zrobić do sama mama Nadziei.
…tak na marginesie, nie tylko rodzice powinni mieć kurs pierwszej pomocy w małym palcu. Nigdy nie wiadomo, w jakiej sytuacji postawi nas życie. Dbajcie o siebie!”, przestrzega i namawia do tego, by poszukać sprawdzonego adresu blisko swojego miejsca zamieszkania.
Takie kursy prowadzi wiele szkół rodzenia oraz szpitali położniczych i prywatnych placówek. Zgodzicie się, że pomysł jest świetny i godny naśladowania, a Zofia Zborowska jako mama uświadamiająca inne mamy i wyczulająca je na z pozoru oczywiste, ale często zapominane kwestie, robi kawał dobrej roboty?