Relacje

Związek z młodszym może być trwały! "Od zgodnego wieku ważniejsza jest zgodność celów i wartości"

Związek z młodszym może być trwały! Od zgodnego wieku ważniejsza jest zgodność celów i wartości
Fot. Agencja Getty Images

Badania pokazują, że potrafimy być bardzo szczęśliwe z młodszymi partnerami, ale czy taka relacja może przetrwać dłużej? A może powinnyśmy ją traktować jako piękne doświadczenie, które miło będzie wspominać w przyszłości?

Związki, w których kobieta ma przewagę wieku nad partnerem

Marek jest od niej młodszy o 11 lat. Kiedy się poznali, Alicja, lekarka pediatra, była czterdziestolatką, świeżo po rozwodzie. – Byłam w takiej fazie, że chciałam realizować swoje marzenia; postanowiłam nauczyć się pływać motylkiem – opowiada. – Rzucałam się w wodzie jak waleń rażony prądem, a mój trener żartował, że powinnam „przyjąć tę moc walenia”. To właśnie był Marek. Zaczęli się wygłupiać, umówili się na kawę. Bez czepka, z burzą loków Marek jej nie poznał. – Powiedział: „Jesteś moim prezentem, bo mam dziś imieniny”. Jego komplementy były jak afrodyzjak, pigułka pewności siebie – opowiada Alicja. – Bardzo szybko zadeklarował, że chciałby, byśmy byli razem na serio. Oczywiście miałam wątpliwości; byłam już dojrzałą kobietą, miałam dziewięcioletnią córkę. Ale pomyślałam: a co mi szkodzi?

Związków, w których to kobieta ma przewagę wieku nad partnerem, przybywa i coraz mniej bulwersują. Badania amerykańskiego portalu randkowego Elite Singles z 2023 roku pokazują, że w przedziale pomiędzy 20. a 30. rokiem życia mężczyźni coraz chętniej szukają relacji ze starszymi kobietami. – To skutek zmian społecznych, przeciągającej się opieki matek nad synami, którą młodzi mężczyźni akceptują i uważają za naturalną – komentuje wyniki badań psycholożka Sam Owen. – Młodszym mężczyznom imponuje zaradność dojrzałych partnerek. To, jak potrafią łączyć różne role, jak sobie radzą w życiu, jest dla nich atrakcyjne i wygodne. Czy w Polsce jest tak samo? Julitta Dębska, psycholożka relacji, która pracuje z parami z dużą różnicą wieku, zauważa, że stereotyp „młodego kochanka uwieszonego i utrzymywanego przez starszą kobietę” odchodzi w przeszłość.

- Z perspektywy mojej pracy to marginalne historie. Większość par z różnicą wieku, które poznaję, to po prostu relacje oparte na miłości i zaangażowaniu. Tak widzi swój związek Agata, 57-letnia malarka, której partner jest 18 lat młodszy. – Rafał po prostu wpadł mi w oko. Jest muzykiem, poznaliśmy się na jego koncercie; dałam mu wizytówkę, zaprosiłam na wernisaż. Kiedy wszedł w stroju motocyklowym, z kaskiem w dłoni i szukał mnie wzrokiem, trafiło mnie na miejscu. Zamiast jak inni komentować jej wygląd, pytał o jej obrazy, poprosił o wspólne selfie na tle jednego z nich. Z wernisażu wyszli razem. Powiedział, że nie interesuje go ślub, dzieci. „Idealnie. Mnie też nie. Mam to za sobą”, pomyślała Agata.

Młodsi partnerzy są bardziej otwarci na relację opartą na równości

Wśród plusów związków typu starsza młodszy psycholodzy wymieniają większe poczucie równości. Julitta Dębska mówi, że w takich parach kobiety maja często więcej wolności i partnerstwa niż w konwencjonalnych układach, bo młodsi partnerzy często okazują się bardziej otwarci na relację opartą na równości. Badacz z Instytutu Kinseya, dr Justin Lehmiller, zaobserwował w nich mniejszą skłonność do dominacji i większą wzajemną ciekawość.

Agata mówi, że Rafał ujął ją „totalnym brakiem agresji”. Wcześniej miała różne doświadczenia. – Moje dzieci dorosły, wypracowałam sobie niezależność i bardzo ją cenię. Rafał dał mi całkowicie bezprzemocowy związek. Bez nacisków, bez złych słów. Byliśmy równi. To ogromny komfort. Spędzali czas w łóżku, w intymności. Gadali. On czytał jej swoje teksty, rozmawiali o jej pracach. – Kiedy przychodził, dom wypełniał się muzyką – Agata uśmiecha się na to wspomnienie. – Wytworzyliśmy megabliskość, także fizyczną, na nieznanym mi dotąd poziomie. Z nikim nie czułam się tak swobodnie. Mówił, że to seks jego życia. Dostałam bzika na punkcie dbania o siebie: ćwiczenia, depilacja, zabiegi. Dla niego, ale i dla siebie. Pokochałam moje ciało i to, co można z nim robić. Ludzie mówili, że odmłodniałam o 20 lat. I tak się czułam – wspomina i zamyśla się: – Stworzyliśmy sobie pudełko idealne w moim mieszkaniu, w weekendy. Oderwane od rzeczywistości, pełne uniesień i wzajemnej adoracji.

Alicja też odmłodniała. W Marku znalazła kompana do wspinaczki w górach. – Weganizm, życie low waste, schudłam z siedem kilo. Nauczyłam się morsować – wylicza. – Ale co ważniejsze, nauczyłam się włączać na luz. A jako samodzielna mama już zapomniałam, jak się to robi. Jeździli pod namiot, w góry, czasem brała swoją córkę Misię. Marek, choć doświadczenie z dziećmi miał tylko z basenu, wszedł miękko w kontakt z Misią. Nauczył ją pływać, zaraził miłością do gór. – Miał z nią lepszy kontakt niż jej ojciec – opowiada Alicja.

 

Związek z młodszym partnerem jest jak życiowy reset?

Julitta Dębska mówi, że wiele kobiet opisuje relacje z młodszymi partnerami jako coś w rodzaju „życiowego resetu”; powrotu do emocji młodzieńczego zakochania. – Dla wielu kobiet stają się przestrzenią do kontaktu z własnym ciałem, przyjemnością, często zapomnianymi – wyjaśnia psycholożka. I dodaje, że to nie tylko kwestia wieku partnera. – To specyfika wczesnego etapu zakochania, który uruchamia powrót do młodości: lekki zawrót głowy, ekscytację, chęć dzielenia się każdą myślą, planowania rzeczy „po raz pierwszy”. Kanadyjskie badania mówią, że relacje z młodszymi sprzyjają kobietom, bo przełamują tradycyjne damsko-męskie scenariusze, które są dla kobiet ograniczające. Badaczka relacji Milaine Alarie twierdzi, że kobiety w takich związkach często swobodniej wyrażają swoje potrzeby – także seksualne. Czują, że partnerzy są bardziej skupieni na ich przyjemności, co działa ośmielająco.

Julitta Dębska porównuje różnicę pokoleniową w relacji do spotkania dwóch kultur. – Inna estetyka, inne kody komunikacyjne, inne doświadczenia społeczne i emocjonalne — to może tworzyć poczucie odmienności, a nawet „obcości”, podobnie jak w relacjach międzykulturowych.

Różnica wieku w związku a nastawienie

– Myślałam: „18 lat młodszy? To prawie kazirodztwo. Wyglądam młodo, ale to inne pokolenie”. Wiek to jedno, ale on wychował się w blokach, ja nie. Moi znajomi to ludzie z ASP, a jego – motocykliści. Jakbyśmy przyfrunęli z innych planet. Widać to było w doborze słów, poglądach, guście muzycznym – mówi Agata. – Ale byłam ciekawa jego świata. Ta ciekawość pozwoliła nam się zbliżyć. Zdaniem Julitty Dębskiej właśnie o to chodzi – czy obie strony są ciekawe siebie, gotowe do uczenia się. – To, czy różnica pokoleniowa staje się przeszkodą, czy wartością dodaną, zależy od nastawienia. Jeśli para traktuje odmienne punkty widzenia jako okazję do poszerzania perspektywy, to prowadzi do inspirującej relacji. Problem pojawia się, gdy jedna strona chce „uczyć” drugą, a różnice są krytykowane jako niedojrzałość albo coś gorszego.

Alicja na początku sądziła, że ona i Marek mają inny stosunek do pieniędzy. – Ja mam Misię, za którą jestem odpowiedzialna, zaznałam w życiu braku kasy. A Marek był błękitnym ptakiem. W zawodzie trenera raz się zarabia, raz nie – jego to nie martwiło. Pomieszkiwał u mnie, ale wciąż mieszkał z mamą. W wielkim domu: siostra w przyziemiu, rodzice na parterze, a on na poddaszu – niby oddzielnie, ale to rodzice płacili rachunki. Zarabiał „na waciki”. Potem zrozumiałam, że pieniądze były tylko objawem. Ja i Marek byliśmy na innych etapach życia.

Związek z młodszym partnerem to test na kompleksy?

– Z czasem zaczęłam czuć dyskomfort – opowiada Alicja. – Związek z młodszym to test na kompleksy. Trzeba mieć żelazną samoakceptację. Ja nie miałam. Raz w sklepie potraktowano mnie jak jego mamę. On chichotał, ja się popłakałam. Wiedziałam, że mu się podobam, ale niskie poczucie wartości szalało w takich chwilach.

– Związek często jest lustrem. A związek z młodszym partnerem bywa jak soczewka powiększająca to, co w nas niepewne. Ta niepewność często nie dotyczy tylko „tu i teraz”, ale i przyszłości. Czy za kilka lat nadal będę atrakcyjna dla niego? A co, gdy moje ciało się zmieni? Te lęki bywają tak silne, że niektóre kobiety wręcz same rezygnują z relacji w obawie przed przyszłym odrzuceniem, nawet jeśli teraz czują się chciane i kochane – mówi Julitta Dębska. – Ale te lęki można uzdrowić, jeśli potraktujemy je jako okazję do pracy nad sobą, a nie jako zagrożenie. Problem nie tkwi w jego wieku, ale w jej przekonaniach o własnej wartości. W relacji z rówieśnikiem obawy też się pojawią, tylko przybiorą inną postać.

 

 

Kiedy w związku z różnicą wieku problemem stają się ... pieniądze

Alicja mówi, że ją i Marka poróżniły w końcu pieniądze. – Ja zarabiałam, on wydawał. Ja myślałam o przyszłości, dodatkowych fuchach, lokatach. On kupował nam bilety do Finlandii. Jak brakowało na życie, ja dokładałam. Dotarło do mnie, że weszłam w rolę opiekunki. Potem zrozumiałam, że nie tylko na finansowym poziomie. Musiałam dźwigać fakt, że Marek źle znosi moje kontakty z mężem, dla dobra Misi się widywaliśmy. Nie dość, że sama czułam się źle po tych spotkaniach, to jeszcze koiłam Marka. Zamiast się na nim oprzeć, dawałam od siebie. To samo przeżyłam już kiedyś z mężem. Nie chciałam powtarzać tego mamusiowania.

Opinia, że kobieta w związku z młodszym partnerem często wchodzi w rolę opiekunki, pojawia się nie bez powodu. Ale nie musi wynikać z różnicy wieku: – W psychologii mówimy o trzech rolach, w jakich funkcjonujemy w relacjach: Dziecka, Dorosłego i Rodzica. W relacjach, w których istnieje znaczna różnica wieku, jest większa pokusa wejścia w układ Rodzic–Dziecko. Ale rola opiekunki bierze się z naszych wcześniejszych doświadczeń – zastrzega Julitta Dębska. – Jeśli ktoś nieświadomie nosi w sobie przekonanie, że musi być potrzebny, by być kochanym, będzie tę rolę powielał niezależnie od wieku partnera – mówi. Dodaje, że opieka nie zawsze jest czymś szkodliwym w relacji. Gdy jedna strona wspiera, a druga potrzebuje troski, może służyć obojgu na pewien czas. Problem pojawia się, gdy relacja ugruntowuje się na takiej zależności i z czasem staje się balastem. – Najzdrowszy układ to ten, w którym spotyka się dwoje Dorosłych, równorzędnych partnerów.

Związek z młodszym: rozstania i powroty

Związek Agaty rozpadł się trzy lata temu. – Nasz pudełkowy świat stał się za ciasny. Rafał był gościem, nigdy nie proponował nic więcej. Ta formuła przestała mnie zadowalać. Zdałam sobie sprawę, że taka była umowa, ale ja chcę teraz kogoś do życia na stałe. Zaczęłam widzieć coraz więcej różnic między nami i jego inność przestała mnie fascynować. Pewnego dnia zrobiliśmy polityczny test w Latarniku i poczułam, że te różnice są nie do pogodzenia – opowiada Agata. Julitta Dębska podkreśla, że różnica wieku często oznacza dysharmonię w priorytetach i zadaniach rozwojowych. – Jedna osoba może dopiero zaczynać studia, druga – myśleć o emeryturze czy założeniu rodziny. Ważne jest, aby od początku o tym jasno rozmawiać. Kolejny istotny punkt to akceptacja partnera takim, jakim jest. Nie warto wchodzić w relację z nadzieją, że ktoś się zmieni, wydorośleje. Lepiej zadać sobie pytanie: gdyby za pięć lat był dokładnie taki jak dziś, czy nadal chciałabym z nim być?

Agata odpowiedziała na to pytanie przecząco. – On wciąż mieszka z rodzicami, jeździ na motocyklach. Dla mnie to teraz piękne wspomnienie, będę je przywoływać na starość.

Związek Alicji również się rozpadł, kiedy Marek zdecydował się na studia podyplomowe z zarządzania sportem i przestał pracować. – Paradoksalnie to on podjął tę decyzję, uważał, że nie powinien mnie tym obciążać – opowiada Alicja. Ciężko to przeżyła, ale szanowała go za to. Rok później weszła w kolejny związek z mężczyzną 10 lat starszym. To była terapia wstrząsowa. – Zobaczyłam, że znowu zajmuję się jego kłopotami, a ze swoimi zostaję sama. Że chcę od drugiej strony czegoś, czego nie mogę dostać, bo nie umiem tego wziąć. Dotarło do mnie, że jestem pomagaczką. Zaczęłam nad tym pracować.

W styczniu tego roku Alicja spotkała Marka na sportowym balu przebierańców. Czy zaiskrzyło? Nigdy nie przestało. – Przyszłam w piance do morsowania i w pływaczkach-motylkach córki. Nagle usłyszałam: „Widzę skrzydła motyla, ale gdzie twój czepek, waleniu?”. Pomyślałam: „Kurczę, chcę się znowu śmiać z tym facetem”. Zaczęli na nowo. Od kilku miesięcy mieszkają razem, a Marek wreszcie zarabia. Romans zmienił się w związek. Jak im się to udało? – Związek ma szansę, jeśli tworzą go ludzie, którzy chcą iść w podobnym kierunku, z uważnością na siebie. Nie wiek powinien być kryterium, ale ta zgodność intencji, celów i wartości. Jeśli jedno marzy o rodzinie i dziecku, a drugie chce braku zobowiązań – będzie trudno. Jeśli jedna strona ignoruje etap rozwojowy drugiej i oczekuje zachowań, które są nieadekwatne do wieku, wtedy też dochodzi do napięć – mówi Julitta Dębska. – Każdy związek wymaga świadomości, otwartości i chęci pójścia w jednym kierunku. Jeśli są te elementy, różnice przestają dzielić.

 

Tekst ukazał się w magazynie PANI nr 08/2025
Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również