Jej wnuczka rozpoczyna właśnie studia aktorskie. Ale to jeszcze nie wszystko. Gwiazda chce zagrać z wnuczką w filmie swojej córki!
Kiedy tylko Grażyna Szapołowska (67) skończyła zdjęcia do filmu „Asymetria” i „Dziewczyny z Dubaju”, od razu wyjechała do Juraty. – Całe lato pracowałam, teraz mam czas na odpoczynek – zdradza aktorka i dodaje: – Dzień zaczynam spacerem brzegiem morza, gdzie czuję się, jakbym była na prywatnej plaży, nie ma nikogo, jest tylko piękne babie lato. Trzy godziny spaceruję, kąpię się w morzu, chodzę na grzyby, jeżdżę na rowerze i ćwiczę jogę – opowiada. W Juracie aktorkę odwiedziła wnuczka. Razem uczciły dostanie się Karoliny do Warszawskiej Szkoły Filmowej.
Wyświetl ten post na Instagramie.
– Jestem z niej bardzo dumna. Dużo starań włożyła w to, żeby dostać się do szkoły. Jest ambitna i wie, czego chce, to jej w życiu pomoże – wyznaje aktorka. Pani Grażyna pomagała wnuczce przygotować się do egzaminów, podpowiadała, radziła jak interpretować teksty. Spotykały się najczęściej w domu aktorki, tym bardziej, że mieszkają obok siebie. – Mam z babcią bardzo dobre relacje, nawet może lepsze niż z mamą. Babcia traktuje mnie jak córkę – mówi Karolina.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Aktorka mimo wielu zajęć bardzo chciała być dla wnuczki wsparciem, by Karolina nie przestała wierzyć w siebie po tym, jak nie dostała się na studia wokalne. Nie złożyła jednak broni i postanowiła wziąć także udział w programie „The Voice of Poland”, ale i tutaj nie doceniono jej głosu. Aktorka widziała, że Karolina źle znosi takie porażki. Dlatego zaproponowała wspólny wyjazd na kilka dni na południe Francji, gdzie tłumaczyła wnuczce, że świat wciąż stoi przed nią otworem i nie może się poddawać, musi marzyć i spełniać te marzenia. Aktorka jest szczęśliwa, że Karolina po dostaniu się na wymarzone studia odzyskała wiarę w siebie. Podczas wspólnego świętowania nie mogło też zabraknąć mamy Karoliny – Katarzyny Jungowskiej. Okazuje się, że pani Katarzyna pisze scenariusz filmu, w którym widzi swoją mamę i córkę. To jej wielkie marzenie, żeby stworzyć taki rodzinny projekt. Co więcej, film powstawałby na Helu, który od ponad 40 lat jest im bardzo bliski. Teraz pani Grażyna czeka na moment, kiedy spotka się w pracy już nie tylko z córką, ale też ukochaną wnuczką.
Wyświetl ten post na Instagramie.