Portret

Monica Bellucci: dojrzała kobieta i matka, wieczna muza. Miała zostać prawniczką, a została... aktorką

Monica Bellucci: dojrzała kobieta i matka, wieczna muza. Miała zostać prawniczką, a została... aktorką
Fot. EAST NEWS

Monica Bellucci, ikona ponadczasowego, zmysłowego piękna. Jaka jest jej recepta na życie? "Zdrowo jedz, zdrowo pij, uprawiaj dobry seks i dużo się śmiej. Reszta przychodzi sama", radzi z uśmiechem włoska gwiazda.

Monica Bellucci i kultowa "Malena"

Trudno zacząć opowieść o Monice Bellucci inaczej niż od „Maleny” (2000) Giuseppe Tornatore. To dzięki temu filmowi zapisała się w historii kina. Właściwie wystarczyłaby jej do tego tylko jedna scena. Piękna Malena Scordia przechodzi przez rynek sycylijskiego miasteczka, zachwyceni chłopcy gwiżdżą na jej widok, mężczyźni nie mogą oderwać od niej wzroku. Tak samo nie może przestać jej obserwować kamera. Giuseppe Tornatore, żeby stworzyć wymarzone miasto na Sycylii, potrzebował zdjęć kręconych w Messynie, Taorminie, Noto i Syrakuzach. Żeby pokazać idealną Malenę, wystarczyła mu Monica Bellucci. Była jak Gina Lollobrigida, Claudia Cardinale, Sofia Loren i odrobina Moniki Vitti w jednym. Lub, jak to ujął brytyjski „The Guardian”: „Trochę syrena, trochę muza, z pewnością kłopot”.

Monica jest bardzo tajemnicza: czujesz, że jej piękność skrywa cały nieznany świat, który pragniesz poznać – tłumaczył włoski reżyser.

– Lecz w przeciwieństwie do większości pięknych kobiet nie uważa, że uroda wszystko załatwia. Jest wybitnie inteligentna oraz skłonna do ryzyka w życiu i w pracy”. Może dlatego też sama, bez dublerki, wystąpiła w drugiej, najbardziej poruszającej scenie "Maleny". Oskarżona o kolaborację z Niemcami Malena staje się ofiarą samosądu. Kobiety z miasteczka, które tak długo jej nienawidziły, mogą w końcu wziąć na niej odwet. Szarpią ją, biją, wreszcie ścinają włosy. „Ponieważ moja bohaterka nie mówi zbyt wiele, musiałam wyrazić wszystko poprzez jej twarz i ciało. Przed każdym ujęciem omawialiśmy to wewnętrzne życie Maleny z Giuseppe, tworząc nasz prywatny scenariusz. Potem mogłam więc odtwarzać w głowie sporych rozmiarów monolog”. Zresztą w tej scenie Monica Bellucci nie musiała nic mówić. Wszystko wyrażały jej oczy. Były w nich rozpacz, udręczenie i bezbrzeżna pogarda dla swoich prześladowczyń.

Warto w tym momencie dodać, że oczy Bellucci mają wielu, i to sławnych, admiratorów. Tak na przykład mówił o nich Morgan Freeman, z którym spotkała się na planie filmu „Podejrzany” Stephena Hopkinsa: „Zdumiewające, ile można w nich zobaczyć. Jakby wszystko już przeżyła, zrozumiała i wybaczyła”.

 

 

Monica Bellucci: kariera

Monica przyszła na świat 30 września 1964 roku w Città di Castello we włoskim regionie Umbria jako jedyne dziecko Pasquale Bellucciego, właściciela firmy spedycyjnej, i zajmującej się domem Brunelli Briganti. Rodzina wiodła dostanie życie, zwłaszcza że gdy Monica dorosła poruszeni urodą dziewczyny właściciele restauracji nie chcieli, by płacili oni rachunki.

Lubiłam spędzać czas w domu z rodzicami, ale w marzeniach wędrowałam daleko od naszego miasta. Chciałam poznać inny świat. W moim wszyscy o sobie wszystko wiedzieli. Dni były przewidywalne, czasem nudne - wspominała w jednym z wywiadów.

W wieku 18 lat rozpoczyna więc swoją podróż w nieznane. Na początek przenosi się do pobliskiej Perugii, gdzie studiuje prawo. Jednocześnie zostaje modelką: występuje w reklamach i pokazach mody. W 1988 roku kolejna przeprowadzka, tym razem do Mediolanu, i kontrakt z Elite Model Management. Monica szybko staje się jedną z głównych modelek domu mody Dolce & Gabbana. Z tym duetem projektantów spotka się ponownie po latach, lecz wtedy Bellucci nie będzie już dla nich piękną dziewczyną z wybiegu, tylko symbolem kobiecości we włoskim wydaniu. A ona sama o Włoszkach powie, że w sobie rodzaj dumy, przebojowości, umiejętność radzenia sobie w życiu.

Jak wiele modelek przed nią i po niej postanawia spróbować swoich sił w filmie. W 1990 roku występuje we włoskim serialu „Życie u boku dzieci”. Jej debiutem kinowym był z kolei film „La Riffa” Francesca Laudadio z 1991 roku, w którym wcieliła się we Francescę, wdowę zmuszoną do uprawiania prostytucji. Francis Ford Coppola tylko na podstawie zdjęć, które zobaczył w samolocie, przeglądając któryś z magazynów, dał jej niewielką rólkę w „Drakuli”.

Po występie u sławnego hollywoodzkiego reżysera kariera aktorska Moniki Bellucci nie nabrała jednak przyspieszenia. Spotkały ją wszelkie upokorzenia, jakich może doświadczyć początkująca aktorka. Jej sceny były wycinane w montażu, pojawiała się na ekranie przez niecałą minutę, nie uwzględniano jej w podpisach końcowych. 

Przełom nastąpił w 1996 roku. Za rolę Lisy w „Apartamencie” Gilles’a Mimouniego otrzymała nominację do Césara w kategorii najbardziej obiecująca aktorka. Na planie tego filmu poznaje również swojego przyszłego męża Vincenta Cassela. Wkrótce na stałe przenosi się z Włoch do Francji.

 

 

Monica Bellucci i film "Nieodwracalne"

Giuseppe Tornatore chwalił odwagę Bellucci. Jednak prawdziwej brawury wymagała od niej dopiero rola w filmie „Nieodwracalne” Gaspara Noé. Znalazły się w nim dwie niezwykle brutalne i naturalistycznie przedstawione sceny: morderstwa i gwałtu. W tej drugiej, 9-minutowej, wystąpiła Monica Bellucci.

- Nie sądzę, by amerykańska aktorka jej klasy odważyła się na coś takiego. Monica ma jaja”, komentował Gaspar Noé.

Doceniła ją też krytyka, lecz nie widzowie. Film zyskał tytuł „obraz, z którego najczęściej wychodzono z kina w 2002 roku”. Jak Monica poradziła sobie z tą rolą? Wiemy przecież, że podobne eksperymenty w wypadku innych aktorek kończyły się często załamaniem lub nawet chorobą psychiczną. „Jedyna rzecz, którą mogę wam opowiedzieć w związku ze sceną gwałtu, dotyczy sukienki. Było ich chyba z dziesięć, bo przecież ulegały zniszczeniu podczas prób. Po zdjęciach poprosiłam o jedną, która ocalała. Mam ją w szafie, ale nigdy jej nawet nie dotknęłam. Są rzeczy, których nie można dopuścić zbyt blisko do siebie, bo można wtedy umrzeć. Warto o tym pamiętać. To pomaga zarówno w aktorstwie, jak i w życiu”. To niezwykłe, że aktorka całkowicie świadomie zastosowała psychologiczny mechanizm wyparcia i to w tak czytelnej, symbolicznej formie.

Monica Bellucci: filmy, w których zagrała

Po tym doświadczeniu Bellucci jednak ostrożniej dobierała role. Do najważniejszych należały: Persefona w „Matrixie” (2003) rodzeństwa Wachowskich, Maria Magdalena w „Pasji” (2004) Mela Gibsona i Panna Młoda w filmie „Na mlecznej drodze” (2016) Emira Kusturicy.

Ale gdy było warto, aktorka wciąż podejmowała ryzyko. Na przykład w 2004 roku, będąc w ciąży ze swoją pierwszą córką Devą, wystąpiła nago na okładce włoskiego „Vanity Fair”, by zaprotestować przeciwko ograniczeniom w dostępności metody in vitro. Wymagająca była też jej rola w „Spectre” (2015), w którym zagrała pierwszą w historii kobietę, a nie dziewczynę Jamesa Bonda. Z całkowitą otwartością pozwoliła, by kamera pokazała, że nawet najpiękniejsze włoskie aktorki ulegają upływowi czasu.

Monica Bellucci: "W ryzach trzyma mnie macierzyństwo"

Kim jest dziś Monica Bellucci? Ona sama mówi w jednym z niedawnych wywiadów:

Staram się być najnormalniejszą osobą na świecie. Z całą pewnością w ryzach trzyma mnie również macierzyństwo. To zresztą zabawne – gdyby wiele lat temu ktoś zapytał mnie, jak wyobrażam sobie życie w wieku 40 lat, najpewniej odparłabym niemądrze, że wtedy już dawno będę leżeć w grobie. Tymczasem właśnie jako czterdziestolatka urodziłam swoje pierwsze dziecko.

A my dodajmy, że w 2010 roku urodziła drugą córkę, zaś trzy lata później ona i Cassel ogłosili, że się rozwodzą. Jak mówi aktorka przez lata się stopniowo od siebie oddalili, a ich rozstanie było "świadomą decyzją dwójki dorosłych ludzi".

Monica Belluci w serialu Netflixa "Gdzie jest mój agent?"

W wywiadach Bellucci nie wystarczająco jednak podkreśla, jak wielki dystans do siebie i swej pracy zyskała przez lata. Najlepiej pokazuje to kapitalny francuski serial Netflixa „Gdzie jest mój agent?” (2018), w którym w jednym z odcinków zagrała samą siebie. A właściwie wyobrażenie, jakie często mamy o sławnych aktorkach. Jest więc serialową Monicą Bellucci, skończoną egotyczką niepotrafiącą samodzielnie obsługiwać elektrycznego czajnika, uwodzącą każdego mężczyznę znajdującego się w zasięgu wzroku oraz z każdego swego podboju niezadowoloną („Ja chyba odstraszam prawdziwe fallusy!”). Przyjemnie się patrzy na komediowe wcielenie Moniki Bellucci. Nawet w tym nieznośnym wydaniu nie traci ona swego uroku „trochę syreny, trochę muzy”.

 

 

9 rzeczy, których nie wiecie o Monice Bellucci

  1. Włożyła ogrom pracy, żeby z modelki zostać aktorką. - Jak sama wspomina, była jedną z miliona modelek, które marzyły o filmie. Dlaczego to jej się udało? „Żyjemy w świecie obrazu, ale w tej pracy nie chodzi o urodę. Gdyby chodziło tylko o to, po pięciu minutach cię nie ma”, stwierdza. Jednak unika słowa „talent”. Jej recepta na sukces brzmi: „Liczą się wygląd, osobowość, a czasem trzeba się postawić”. Modelkom rzadko udaje się zrobić prawdziwą karierę aktorską, uciec od wizerunku kociaka z okładki. Bellucci włożyła w to dużo pracy i determinacji. Przez kilka lat chodziła w Rzymie na zajęcia z dykcji, impostacji, starała się niwelować nawyki utrwalone w pracy modelki. Wiedziała, że w kinie przede wszystkim liczy się naturalność.
  2. Paryż przyniósł Monice Bellucci szczęście w miłości i pracy. - Pojechała szukać szczęścia do Paryża, poszła na casting i go wygrała. Thriller „Apartament” okazał się dla niej przełomem. Jej rolę zauważono, dostała nominację do Cezara dla najbardziej obiecującej aktorki. Na planie poznała też Vincenta Cassela. Wielką miłość, przyszłego męża, ojca jej dzieci. 
  3. O swoim pierwszym małżeństwie właściwie nie pamięta. - Młodzieńcze zauroczenie i lekkomyślność, nic więcej. To była klasyka gatunku: muza i mistrz, modelka i fotograf. Gdy brali cichy, dyskretny, stylowy ślub, Monica miała 25 lat, Claudio Carlos Basso – 30. Rozstali się po półtora roku. I już nigdy więcej się nie spotkali. Ona została gwiazdą, on najbardziej znany jest z tego, że był jej mężem.
  4. Bellucci uwielbiała karmić piersią. - "To jedno z najpiękniejszych doświadczeń w moim życiu. Ale gdybym pracowała w biurze albo przy kasie, czy miałabym do tego odpowiednie warunki?" - wspominała w jednym z wywiadów.
  5. Z Vincentem Casselem tworzyli otwarty związek. - Niezależność stanowiła jeden z filarów ich relacji. Osobne domy, różni przyjaciele, dwa odrębne światy. „Raz na jakiś czas przychodzę z mojej rzeczywistości, a on ze swojej. I wtedy się spotykamy. Ale jesteśmy zupełnie różnymi gatunkami”.
  6. Miała niecodzienne podejście do wierności i zdrady. - Wierność? Zdrady? To nie stanowiło dla niej problemu. Przecież naiwnością jest oczekiwać od męża, że przez dwa miesiące na planie będzie grzecznym chłopcem. Mówiła, że na pierwszym miejscu stawia lojalność, nie wierność. Czy było to całkiem szczere? Tego się nie dowiemy.  
  7. To Monica Bellucci podjęła decyzję o rozwodzie. - Powiedziała: „Rozstajemy się po długiej próbie pogodzenia. Dotarliśmy jednak do momentu, w którym jesteśmy tylko przyjaciółmi, a nie małżeństwem”. Nie spowiadali się mediom, jak to nieraz robią gwiazdy – rozstali się z klasą. Dzięki temu faktycznie udało im się pozostać przyjaciółmi.
  8. Aktorka po 50. odkrywa nową siebie. - Mówi, że po pięćdziesiątce odkrywa nową siebie, ma w sobie więcej spokoju: „Wcześniej byłam czystą emocją”. Po rozwodzie i 50. urodzinach jej kariera znowu wystrzeliła. Na przekór stereotypom. Rolą w „Spectre” wywołała prawdziwe poruszenie. „Najstarsza dziewczyna Bonda w historii serii!”, krzyczały nagłówki. W wieku 51 lat u boku Daniela Craiga nie udawała słodkiej dziewczynki. I nie ukrywała zmarszczek. Bo według niej dojrzałość wnosi na ekran nową jakość. A nawet muzy zmieniają się w damy.
  9. Myśl młodo”, to dewiza Bellucci. - „Ekscytuj się tym, co nowe” – również. Wzorem są dla niej takie aktorki, jak Judi Dench, Helen Mirren, Isabelle Huppert czy Charlotte Rampling. Ich siła i piękno nie są zależne od wieku. Bo najważniejsze jest to, jak same siebie postrzegamy. Bellucci oczywiście nie pozostawia wszystkiego naturze i dobrej energii. Dba o ciało, wierzy w moc akupunktury, uwielbia masaże. Regularnie uprawia pilates, pływa, ale nie jest typem kobiety, która wstaje o świcie i pędzi na siłownię. Woli bez pośpiechu raczyć się poranną kawą z croissantem. 

Kim jest Monica Bellucci?

Monica Bellucci - urodzona 30 września 1964 r. w miasteczku Città di Castello, sto kilometrów na południe od Florencji. Już podczas nauki w liceum klasycznym brała udział w pokazach mody. Wyjechała na studia prawnicze do Perugii, ale wkrótce przeniosła się do Mediolanu i wybrała profesjonalną karierę modelki. Potem zrobiła równie spektakularną karierę w kinie.

Zagrała w takich filmach, jak „Malèna”, „Podejrzany”, „Nieodwracalne”, „Matrix Reaktywacja”, „Matrix Rewolucje”, „Pasja”, „Braterstwo wilków”, „Na mlecznej drodze” czy „Asterix i Obelix: misja Kleopatra”.

Przez 14 lat jej mężem był aktor Vincent Cassel. Mają dwie córki: 18-letnią Devę, która podobnie jak wcześniej matka robi karierę w modelingu, i prawie 13-letnią Léonie. 

Tekst ukazał się w magazynie PANI nr 04/2019
Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również