Jesienna aura sprzyja historiom gęstym od emocji i napięcia — takim, które otula się niczym kaszmirowy szal, a potem długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Właśnie w ten klimat wpisuje się "Po polowaniu", najnowszy film wizjonerskiego twórcy Luki Guadagnino.
Lubimy kino, które zamiast krzyczeć, mówi szeptem; zamiast prowadzić za rękę — każe iść samemu, nieco niepewnym krokiem, do wnętrza ludzkich tajemnic. Guadagnino po raz kolejny udowadnia, że jego intuicja castingowa graniczy z alchemią. Kocham jego filmy, a najbardziej "Jestem miłością", dramat romantyczny z Tildą Swinton oraz "Tamte dni, tamte noce”, jeden z jego najbardziej znanych filmów, opowiadający o letnim romansie w północnych Włoszech.
Tym razem w centrum historii stawia Julię Roberts — w roli profesor college’u stojącej na krawędzi zawodowego i osobistego kryzysu. To postać zbudowana z półcieni: elegancji, autorytetu, ale też bolesnej wrażliwości i sekretu, który może zburzyć wszystko, co dotąd skrupulatnie budowała.
W jej otoczeniu pojawia się wyróżniająca się studentka, grana przez Ayo Edebiri, aktorka będąca dziś jedną z najbardziej fascynujących młodych twarzy Hollywood. To właśnie jej bohaterka uruchamia lawinę zdarzeń, wysuwając poważne oskarżenie przeciwko współpracownikowi profesor — w tę rolę wciela się Andrew Garfield, który jak mało kto potrafi grać niejednoznaczność.
Obok nich zobaczymy także Michaela Stuhlbarga oraz Chloë Sevigny — duet, który swoim magnetyzmem potrafi dodać głębi każdej, nawet najmroczniejszej opowieści.
"Po polowaniu" to thriller psychologiczny z krwi i kości: elegancki, precyzyjny, odważny w emocjonalnej szczerości. Reżyser prowadzi widza przez labirynt relacji, ambicji i moralnych dylematów — bez łatwych odpowiedzi, ale za to z wyjątkową dbałością o klimat. To kino, które pulsuje od środka: subtelną grą spojrzeń, milczeniem, niedopowiedzeniami, a przede wszystkim — mistrzowskim aktorstwem. Autorką scenariusza jest Nora Garrett, która tworzy historię o sile wyparcia, odpowiedzialności i o tym, jak przeszłość potrafi wracać w najmniej spodziewanym momencie.
"Po polowaniu" zapowiada się na film, który idealnie wypełni długie, chłodne wieczory. Opowiada historię, ale też zaprasza do jej przeżycia — powoli, intensywnie, z dreszczem na skórze. Idealny moment, by zanurzyć się w świat, w którym nic nie jest takie, jak się wydaje — nawet własne sumienie.
„Po polowaniu” debiutuje na Prime Video 20 listopada.