Kultura

Pamela Anderson powraca bez makijażu i bez wstydu! Recenzja filmu The Last Showgirl

Pamela Anderson powraca bez makijażu i bez wstydu! Recenzja filmu The Last Showgirl
Fot. mat. pras.

Shelly ma 57 lat i całe życie tańczy w pewnej, wątpliwej jakości, rewii w Las Vegas. Straciła przez nią relację z córką i małżeństwo. I nagle wszystko się kończy. Rewia, blask fleszy, scena, widzowie. Zostaje odbicie w lustrze i komentarze, że może i miała kiedyś seksapil i młodość, ale dziś już tego nie ma. I trzeba spojrzeć w lustro i... siebie. Pamela Anderson odsłania się w filmie "The Last Showgirl" i nie ma chyba kobiety, która nie rozumie tych emocji. 

Shelly w oczach młodych widzów i, niestety, własnej córki, jest podstarzałą tancerką w starej i niemodnej rewii. Ona sama, w pewnej naiwności,  pracę w Las Vegas traktuje jako pasję oraz sztukę, korzeniami sięgającą do francuskiej burleski. Kiedy show zostaje zdjęte z afisza, kobieta musi sobie zadać pytanie, co zrobić dalej ze swoim życiem, skoro jej największy atut – ciało – przestało być atrakcyjne? W mierzeniu się z procesem starzenia towarzyszy jej przyjaciółka, była tancerka a ostatnio kelnerka w kasynie - grana przez Jamie Lee Curtis. Obie, razem z Pamelą Anderson, stworzyły prawdziwe, poruszające role, o których trudno zapomnieć.

Te dwie kobiety nie są idealne. Jedna uzależniona jest od światła fleszy i uwielbienia tłumów i prze to pragnienie bycia docenianą i kochaną straciła bliskich. Druga - przez hazard i alkohol traci dom. Ich role rozdzierają serce. Każda z nich nas jednocześnie wkurza i wzrusza. Każdy z bohaterów tej opowieści ma swoje racje i każdemu współczujemy - matce, która chciała realizować marzenia, córce, która chciała mieć mamę w domu, byłej tancerce, która chciała uniezależnić się od pracy w show i trafiła z deszczu pod rynnę. 

Pamela anderson powraca bez make upu

Inna, dojrzała Pamela

"The Last Showgirl" to wielki comeback Pameli Anderson, którą widzimy albo w rewiowych kostiumach, pełnych cekinów i piór, albo zupełnie bez makijażu, w dresie i klapkach. Od pewnego czasu tak właśnie widujemy aktorkę, która już dawno przeprowadziła operację zmniejszenia piersi (a to dzięki nim stała się sławna w serialu "Słoneczny patrol") a w ostatnich latach pokazuje się zwykle w wydaniu "no make up" i nie ukrywa wieku (urodziła się w 1967 roku).

Gwiazda od lat angażuje się także w różnorodne akcje społeczne, szczególnie te związane z prawami zwierząt i ochroną środowiska. Współpracuje z ogranizacją PETA (People for the Ethical Treatment of Animals) - brała udział w wielu kampaniach, promując prawa zwierząt i zachęcając do weganizmu. Jej działania obejmują zarówno kampanie reklamowe, jak i bezpośrednie apele do rządów i korporacji. Anderson jest zagorzałą zwolenniczką weganizmu, o czym opowiadała w kampaniach edukacyjnych. Pamela angażuje się też w działania na rzecz ochrony środowiska, w tym w kampanie przeciwko zanieczyszczeniu oceanów i nadmiernemu połowowi ryb. Wspiera organizacje, które działają na rzecz zrównoważonego rozwoju i ochrony ekosystemów morskich. Angażowała się również w kampanie na rzecz praw człowieka. Wspierała m.in. działania na rzecz uwolnienia więźniów politycznych i walki z niesprawiedliwością społeczną. W 2014 roku założyła własną fundację, której celem jest wspieranie organizacji działających na rzecz praw człowieka, ochrony środowiska i praw zwierząt.

Pamela Anderson No Make Up

Starość to także temat

Dzięki swojej działalności Pamela Anderson stała się nie tylko ikoną popkultury, ale także wpływową aktywistką, która wykorzystuje swoją popularność do promowania ważnych społecznie tematów. Wraz z filmem "The Last Showgirl" pojawia się kolejny ważny, społeczny temat - postrzegania dojrzałych kobiet przez społeczeństwo. A tu jest jeszcze wiele do zrobienia. "Jako psychoterapeutka wspieram kobiety w wieku 55-65 lat, które mierzą się z przemijaniem, zmianami fizycznymi, życiowymi i emocjonalnymi", mówi Marlena Ewa Kazoń, psychoterapeutka i terapeutka traumy, "w tym okresie mogą one doświadczać refleksji nad swoim życiem, strat na temat zdrowia, bliskich relacji, czy ról społecznych, a także lęku przed przyszłością, oraz lęku przed śmiercią. Pomagam im, umożliwiając przepracowanie emocji w bezpiecznej przestrzeni. Pracuję z nimi psychoterapeutycznie nad akceptacją zmian, odkrywaniem nowych możliwości, wzmacnianiem poczucia własnej wartości i sensu życia. Zazwyczaj obejmuje to pracę nad samoakceptacją, budowaniem nowych relacji, eksplorowaniem pasji i tożsamości niezależnej od ról, jakie pełniły wcześniej. Przede wszystkim pomagam im również radzić sobie z lękiem, stratą i żałobą, jeśli są obecne, a niestety w tym czasie rozpoczyna się czas odchodzenia. Uważam, że praca z przemijaniem jest niezwykle ważna, aby w średnim wieku móc cieszyć się życiem", dodaje terapeutka.

pamela 2

Dojrzałość polega na akceptacji siebie i podejmowaniu decyzji zgodnych z własnym komfortem, czyli z własnym Ja, a nie cudzymi oczekiwaniami. Makijaż może być formą ekspresji, ale nie powinien być obowiązkiem, ani zasadą, że muszę  – zarówno malowanie się, jak i brak makijażu są równie wartościowymi wyborami, ważne, aby to były wybory własne. "Najważniejsze to czuć się dobrze we własnym odbiciu…., niezależnie od ilości zmarszczek", mówi terapeutka. Ale jak bardzo jest to trudna droga dla wielu kobiet, jak ciężko jest zaakceptować starzenie - to właśnie pokazuje film "The Last Showgirl" Gii Coppoli. A Pamela Anderson i Jamie Lee Curtis dają tu prawdziwą lekcję... dojrzewania.

"The Last Showgirl" w kinach od 25 kwietnia, pokazy przedpremierowe na Dzień Kobiet

Więcej na twojstyl.pl

Zobacz również