Maria Dębska na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymała statuetkę w kategorii najlepsza rola żeńska za swoją niezwykłą rolę w filmie "Bo we mnie jest seks". Jej prywatna i zawodowa ścieżka nie zawsze była jednak tak kolorowa. Dębska od dzieciństwa zmagała się z trudnościami. Od najmłodszych lat musiała sobie radzić sama, łącząc szkołę z dodatkowymi lekcjami gry na fortepianie. Przeżyła także rozwód rodziców i zamieszkała z mamą u dziadków. Co jeszcze wydarzyło się w dzieciństwie aktorki? I kim są rodzice znanej aktorki?
"Pamiętam, jak się Marysia urodziła, przywiozłam ją do domu, a wszyscy domownicy się nad nią pochylili. Ona patrzyła na nich tymi ciemnymi oczkami, jakby wszystko rozumiała”, opowiadała w programie „Demakijaż” mama Marii, Kinga Dębska. Dodała, że jej córka zawsze była nad wiek dojrzała i odpowiedzialna.
"Od dziecka musiałam radzić sobie sama. Grałam profesjonalnie na fortepianie, więc ciężka praca nie jest mi obca", tłumaczy w wywiadach Marysia Dębska. Była malutka, gdy jej rodzice się rozwiedli. Kim jest ojciec Marii Dębskiej? Ta informacja pozostaje tajemnicą. W internecie nie znajdziemy żadnych wzmianek na temat taty Marii Dębskiej. Sama aktorka w 2021 wspomniała krótko o swoim tacie w wywiadzie dla magazynu PANI: "Dla mnie patchwork był rzeczą znaną, bo odkąd pamiętam, tata miał już drugą żonę, mama wyszła za mąż, gdy miałam 16 lat. Miałam szczęśliwych i żyjących w zgodzie ze sobą rodziców" - wyznała Dębska.
Po rozwodzie rodziców mała Marysia wraz z mamą, Kingą Dębską, zamieszkały u dziadków. "Wychowałam się w domu, w którym panował taki trochę sentymentalny duch. W latach 90., kiedy byłam dzieckiem, moi dziadkowie wciąż słuchali muzyki z czasów swojej młodości. W salonie tańczyli do piosenek z Kabaretu Starszych Panów czy Jerzego Połomskiego. Wychowałam się na tych starych hitach", wyznała w "Urodzie życia". Jako berbeć nienawidziła przedszkola. Wszystkiemu winna opiekunka, która sadzała ją na biurku i zaplatała jej warkocze. "Nie lubiłam tego", mówi dziś Maria.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Gdy miała 13 lat, jej mama wyjechała na dwa lata do Pragi, gdzie rozpoczęła studia reżyserskie. "Musiałam szybko dojrzeć. Rano chodziłam do gimnazjum, potem do szkoły muzycznej, wieczorem ćwiczyłam na fortepianie. A jeszcze miałam psa, którego trzeba było wyprowadzać na spacer. Na początku nie było to łatwe. Nie chcę powiedzieć, że byłam dorosłym dzieckiem, ale zawsze dużo się ode mnie wymagało. Miałam wtedy duże wsparcie ze strony dziadków, którzy mieszkali niedaleko. Nie było nic lepszego niż obiad u babci", wspomina. W programie "Demakijaż" wyznała też, że w ich domu się nie przelewało: „Gdy miałyśmy pieniądze, jadłyśmy sushi, a gdy na kilka dni miałyśmy 50 złotych, jadłyśmy kiełbasę, a ja tylko jednego żelka dziennie".
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wydawało się, że jej przyszłość będzie związana z muzyką (zaliczyła pierwszy rok na Akademii Muzycznej w Łodzi), ale Marię ciągnęło do aktorstwa. "W szkole teatralnej wielokrotnie słyszałam: »Pokaż, że jesteś inteligentna, a nie, że tylko ładna«. Patrzyli na mnie jak na kogoś, kto dostał się za ładną buzię. Albo że mama mi załatwiła", wspomina z goryczą. Zawzięła się jednak i udowodniła, że sukces zawdzięcza wyłącznie sobie. Nagroda na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni jest na to najlepszym dowodem.