Aby Francuzka polubiła jakiś kosmetyk musi on spełnić wiele warunków. Przede wszystkim powinien być skuteczny i pięknie zapakowany. Dobrze, jeśli powstawał w warunkach zrównoważonego rozwoju, ma naturalny skład i najnowsze, udokumentowane badaniami laboratoryjnymi, składniki aktywne. Poznajcie największe hity z francuskich kosmetyczek.
Spis treści
Kiedy wchodzimy do paryskich aptek i drogerii, natykamy się na sprawdzone przez lata firmy. Rzadko widzimy nowe marki, nie ma tam setek nieznanych nikomu brandów. Za to wiele sprawdzonych hitów, które raz pokochane, zostają z Francuzkami na długo. Nie bez powodu to francuskie kosmetyki odpowiadają za około 1/5 światowego rynku kosmetycznego. Oto kilka ukochanych kosmetyków znad Loary.
Cóż, każdy - nie tylko mieszkanki Francji - kto raz powąchał ten niesamowity olejek do ciała, twarzy i włosów, ten zakochuje się na zabój. A to dopiero początek, bo potem następuje odkrywanie działania i zwykle słynny Huile Prodigieus marki Nuxe zostaje z nami na zawsze. Jak działa? Na twarz - jak antyoksydacyjna tarcza, chroni skórę przez szkodliwym działaniem wolnych rodników i czynników zewnętrznych. Na ciało - ujędrnia i redukuje widoczność rozstępów, a na włosy - poprawia ich ogólną kondycję, zmiękcza, uelastycznia i chroni. Po 25 latach na rynku formułę olejku uzupełniono o nowy składnik: olejek Tsubaki o wyjątkowych właściwościach odżywczych i przeciwstarzeniowych.
Kobiety we Francji dbają o skórę i ciało, pielęgnują włosy, ostrożnie używają medycyny estetycznej i rzadko się malują. Zwykle jednak mają swoją ukochaną czerwoną szminkę, która jest jak metafora kobiecości i siły. Coco Chanel zaczęła przygodę z kosmetykami od słynnych perfum N°5, w 1921 roku, ale już trzy lata później założyła firmę „Société des Parfums CHANEL” i powstały pierwsze kolekcje pudrów i pomadek do ust.
Właściwie cała gama kosmetyków Biotherm ma swoje fanki we Francji i nie tylko. Początki marki sięgają lat 70. kiedy firma zaczęła produkować kosmetyki na bazie wody termalnej z francuskich Pirenejów. Biochemiczka Jeannine Marissal, jedna z założyciele Biothermu, zauważyła skuteczność kosmetologiczną i dobroczynny wpływ planktonu ze wspomnianej wody termalnej. Powstał słynny składnik kosmetyków marki czyli LifePlankton. Do dziś marka tworzy produkty dla osób z wysoką świadomością ekologiczną, mieszkańców miast, gdzie skóra nieustająco walczy z zanieczyszczeniami spowodowanymi przez cywilizację.
Ta apteczna marka, narodzona we francuskiej aptece od wieku (Mixa powstała równo sto lat temu) niezmiennie wspiera pielęgnację kobiet na całym świecie. Za co lubią ją Francuzki? Za multifunkcyjne kremy z aktywnymi składnikami, których można używać do twarzy, ciała i dłoni a także za żele myjące oraz płyny micelarne dla każdego rodzaju skóry.
W 1962 roku para francuskich farmaceutów, Simone i Robert Veret, otworzyła laboratorium dermatologiczne, gdzie od początku miały powstawać kosmetyki o maksymalnych stężeniach składników aktywnych. Dodatkowo, twórcy SVR chciali zapewnić największą możliwą tolerancję swoich kremów wszystkim rodzajom skóry. Z biegiem lat marka zyskała uznanie dermatologów na całym świecie, właśnie ze względu na podejście do bezpiecznej pielęgnacji. Ulubionymi produktami SVR są produkty z filtrami UV oraz kultowa dla osób z atopową, nadwrażliwą skórą linia Topialyse. Marka produkuje także uwielbiane serum pielęgnacyjne, w różnych wersjach - zależnie od potrzeb skóry.
To firma założona z prawdziwej pasji. W 1954 roku stworzył ją student medycyny Jacques Courtin-Clarins, a w 2007 roku przejął ją jego syn Christian Courtin-Clarins. Przez te wszystkie lata z Francji marka trafiła do ponad 150 krajów. Znana jest z produktów pielęgnacyjnych, ale też kolorowych. Hitem od lat są produkty ujędrniające do ciała, szczególnie żele na cellulit.
Tu także na początku była pasja. W 1959 roku młodziutki Yves Rocher był tak zafascynowany światem roślin, że na poddaszu rodzinnego domu sworzył swój pierwszy roślinny kosmetyk. Była to maść na bazie ziarnopłonu, babcinego specyfiku na obrzęki i bóle stawów. Maść okazała się skuteczna i szybko zyskała uznanie klientów. Yves tworzył dalej i więcej. Z miłości do przyrody narodził się koncept marki wykorzystującej dobroczynne właściwości roślin w kosmetykach. Markę zna prawdopodobnie cały świat, także ze względu na jej przystępne ceny.
To piękna historia francuskiej marki z polskim akcentem w tle. Zarówno założyciel marki Sisley, Hubert d’Ornano, jak i jego ojciec hrabia Guillaume d’Ornano (prawnuk Marii Walewskiej), poślubili Polki. Stąd zresztą nazwa jednych z perfum marki "Izia", od Izabeli, żony Huberta. Marka słynie z bogatych kremów pielęgnacyjnych, luksusowych kosmetyków kolorowych i aksamitnych podkładów do twarzy. Sisley to jedna z ulubionych marek kobiet z Francji.
Koncern, którego historia sięga 1909 roku kiedy to Eugène Schueller otworzył swoją firmę kosmetyczną, by produkować kosmetyki do farbowania włosów. Twórca L’Oréal doskonale wiedział, że kobiety pragną czuć się pewnie i pięknie, bez konieczności ciągłych wizyt w salonie fryzjerskim. Koloryzacja włosów to nie tylko zmiana wyglądu, to sztuka przywracania blasku oraz intensywności koloru. A pierwsze farby Schuellera pozwoliły wreszcie uzyskać platynowy blond. Dziś L’Oréal Professionnel Paris jest uznanym ekspert w dziedzinie koloryzacji, a koncern L’Oréal jest właścicielem wielu marek i jest obecny w ponad 130 krajach świata.