Jak budować relację, kiedy nie wiemy, ile nasz partner zarabia lub nie chce partycypować we wspólnych wydatkach? Jak czuć bezpieczeństwo, kiedy okazuje się, że ma długi, które ukrywał? Oto najczęstsze finansowe czerwone flagi w związkach, na które lepiej zwrócić uwagę. Dla własnego bezpieczeństwa.
Jedna z moich przyjaciółek dowiedziała się po dwóch latach związku, że jej partner ma gigantyczne długi. Niczego się nie domyślała, ponieważ wydawał się dość rozrzutny i hojny. Okazało się, że wypady na weekend do SPA i ekskluzywne, niszowe perfumy były kredytowane. O długach dowiedziała się przypadkiem, gdy do domu zapukał komornik. Jak się tłumaczył? Że chciał być dla niej szarmancki i robić wrażenie bogatego. Nie rozumiał, gdy tłumaczyła, że szczerość daje jej większe poczucie bezpieczeństwa niż kolejny weekendowy wypad za miasto.
Z kolei kuzynka przez trzy pierwsze lata związku nie mogła się doprosić od swojego partnera by wyznał jej, ile zarabia. Chciała, by dokładał się do wynajmu mieszkania, za które płaciła tylko ona. Wciąż wymyślał różne wytłumaczenia, że czeka na premię, że musi wykupić samochód z leasingu, że obniżyli mu pensję w pracy. Wierzyła, a nawet robiła mu wspierające pogadanki. Wiosną znalazła na stole jakieś wydruki. Spojrzała i zobaczyła, że to jego PIT. Cóż, przeżyła szok, widząc, że jej ukochany zarabia trzy razy tyle co ona. Wściekła się i pożegnała go. Nawet nie chciała słuchać, co ma do powiedzenia. Poczuła się nie dość, że oszukana, to jeszcze miała wrażenie, że wyszła na naiwną idiotkę.
A to nie jedyne historie z pieniędzmi w tle, o których słyszałam. W mojej rodzinie rodzice mieli wszystko wspólne. Każdy wiedział ile jest oszczędności i na co można sobie pozwolić. Mój brat i jego żona też od początku mają wspólne konto. Razem zarabiają i razem wydają. Pełna transparentność. Z kolei inna kuzynka miała z mężem dwa konta i składali się na wspólne wydatki. Mąż często narzekał, że brakuje mu na to, czy tamto. Kiedy tragicznie zmarł, ona odziedziczyła jego oszczędności i okazało się, że miał odłożoną sporą sumę. To była jego tajemnica. Sporo w rodzinach sekretów związanych z pieniędzmi. Ukrywanie pieniędzy jest jednym z nich i to typowa czerwona flaga.
"Finansowe czerwone flagi w związku mogą być sygnałem, że pojawiają się potencjalne problemy, które w dłuższej perspektywie mogą wpłynąć zarówno na stabilność relacji, jak i na przyszłość finansową obu partnerów. Jednym z najważniejszych sygnałów ostrzegawczych jest brak transparentności finansowej. Kiedy partner unika rozmów na temat swoich zarobków, długów czy wydatków, może to oznaczać ukrywanie problemów finansowych, które z czasem mogą stać się źródłem poważnych konfliktów", mówi psychoterapeutka i terapeutka par Marlena Ewa Kazoń.
Niejasne sytuacje, tajemnice, ukrywanie pieniędzy i zarobków to jedno. Jeszcze poważniej zaczyna się robić, gdy wchodzą w grę długi. "Długi są istotnym problemem, szczególnie gdy nie towarzyszy temu żaden plan jego spłaty. Partner, który stale korzysta z kredytów lub pożyczek bez kontrolowania swoich wydatków, naraża nie tylko siebie, ale i całą relację na ryzyko finansowego krachu. Często towarzyszy temu brak wspólnych celów finansowych. Jeśli jeden z partnerów preferuje wydawanie pieniędzy na bieżące przyjemności, a drugi stara się oszczędzać na przyszłość, może dojść do poważnych napięć. Różnice w podejściu do finansów mogą prowadzić do poczucia frustracji i braku zrozumienia" dodaje psychoterapeutka.
Faktycznie, nie każdy wydaje oszczędności w ten sam sposób. Osobę oszczędną może drażnić szastanie pieniędzmi. Jeden człowiek woli kupić samochód, inny żyje tu i teraz i chce podróżować po świecie. To ważne różnice i trzeba nauczyć się kompromisów, jeśli relacja ma przetrwać. Nadmierne wydawanie pieniędzy może w drugim partnerze budzić zwyczajny lęk o przyszłość.
"Nieodpowiedzialne zarządzanie pieniędzmi, takie jak impulsywne zakupy czy brak kontroli nad codziennymi wydatkami, to kolejne ostrzeżenie. Tego typu zachowania wskazują na brak długofalowej perspektywy finansowej i mogą prowadzić do sytuacji, w której związek zostaje obciążony problemami finansowymi. Co więcej, jeśli partner zaczyna ukrywać wydatki, może to sugerować głębsze problemy, takie jak brak zaufania lub chęć unikania odpowiedzialności", ostrzega Marlena Ewa Kazoń.
Czasem brak transparentności pokazuje, że nie jesteśmy do końca zaangażowani lub obawiamy się rozstania. Jedna z moich ciotek zawsze powtarzała przy rodzinnym stole, że trzeba mieć ukryte pieniądze na wypadek rozstania. Wujek, słuchając tego, był nieco zdegustowany. Dodawał z przekąsem, że przecież są razem czterdzieści lat oraz, że ciotka ma takie... powojenne traumy.
Czy powojenne? W dzisiejszych czasach związki rozpadają się znacznie częściej niż kiedyś i może lepsze jest jednak bezpieczeństwo i dbałość o siebie, niż naiwna wiara, że wszystko się samo ułoży. Prawdą jednak jest, że unikanie odpowiedzialności, ukrywanie długów czy tajemnice związane z dochodami są światełkiem ostrzegawczym, które może mówić o traumach danej osoby i złych doświadczeniach. Czasem jednak pokazuje po prostu brak zaangażowania.
Finanse w związku wymagają ogromnej otwartości, współpracy i wspólnego podejmowania decyzji. Nawet, jeśli będą to niekiedy bolesne kompromisy. "Czerwone flagi finansowe powinny być sygnałem do rozmowy i szukania rozwiązań, zanim przerodzą się w poważniejsze problemy, które mogłyby zagrozić zarówno związku, jak i przyszłości obu partnerów", dodaje ekspertka.